[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Powróciłem do domu i nazywam cię zdrajcą i kłamcą, Oshibi.I nawet gdybytwoje nikczemne kłamstwa były prawdziwe, nie masz prawa do tego tronu, dopóki ja żyję. Możemy temu zaradzić  warknął Oshobi.Solon szybko wszedł na platformę, nie dając Oshobiemu czasu na zastanowienie. Chcesz się ze mną pojedynkować?  zapytał Solon.Zaśmiał się z pogardą. Tofusino-wie nie kalają sobie rąk krwią psa.Oshobi ryknął, wyciągnął miecz i zamachnął się nim.Solon sparował cios.Jego kontratakprzeciął do połowy szyję Oshobiego.Oshobi wytrzeszczył oczy, ale próbował wykonać na-stępny cios, skoro miecz Solona ugrzązł w ranie.Odrobina magii pozbawiła siły palce Osho-biego.Miecz wypadł mu z ręki. Jednakże  powiedział Solon  zrobię wyjątek dla  Kotka.Wyrwał miecz z szyi Oshobiego; krew trysnęła na platformę, kiedy wielki mężczyznapadł na twarz.Solon oparł stopę na szyi umierającego wroga i wskazał mieczem arystokratówtrzymających Kaede. To wasza cesarzowa  powiedział. Radziłbym zabrać od niej ręce.aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBB r r60Po kilku godzinach jazdy nocą Kylar zatrzymał się kawałek od drogi.Rozsiodłał tylkokonia i rzucił koc na ziemię.Kilka godzin pózniej obudziło go parskanie Tribe a.Kylar za-mrugał i zerwał się. Więc nie zapomniałeś wszystkiego, czego cię nauczyłem  powiedziała odziana w brą-zy postać, prowadząca konia, którego zamierzała przywiązać obok Tribe a. Mistrzu?  zapytał Kylar.Dehvirahaman ko Bruhmaeziwakazari parsknął.To było dziwne wrażenie, usłyszećdzwięk tak charakterystyczny dla Durzo z ust Ymmurczyka.Zerknął na Sędziego w rękachKylara. Widzę, że jeszcze nie zdążyłeś stracić go po raz drugi.Dopilnuj, żeby to się więcej niezdarzyło, dobrze? Gotowy do jazdy?Kylar poczuł dziwne podniecenie.Rzeczywiście był gotowy do jazdy.Nadmiar energiipłynący z nieśmiertelności jeszcze się nie wyczerpał. To mi się nie śni, prawda?Dehvi uniósł brew. Tylko w jeden sposób można się upewnić. To znaczy? Idz wysikać się w krzaki.Jak potem poczujesz ciepłą wilgoć, to się obudz.Kylar ze śmiechem poszedł sobie ulżyć.Kiedy wrócił, Dehvi siedział ze skrzyżowanyminogami i wykładał wielkie, chociaż zimne śniadanie.Kylar wgryzł się w jedzenie z zapałem, który go zdziwił, ale najwidoczniej nie zaskoczyłDehviego.W tej scenie nadal było coj nierealnego i Kylar cały czas zerkał na Dełwiego.Wkońcu Ymmurczyk powiedział: Jeśli szukasz manieryzmów Durzo, to będzie ich coraz mniej i mniej.Na przykład, jużnie żuję czosnku.I jak najszybciej pozbędę się reszty nawyków.Na nic zda się nowa twarz,jeśli wszystko poza tym robisz po staremu.Robiłem to już parę razy.Więc jeśli chcesz, żebyudowodnił ci, kim jestem, to załatwmy to od razu. Jest jedna rzecz, której Durzo nigdy nikomu nie zdradził, tak mi powiedział.Miałeś tyleaaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBB r rimion, przydomków i zawsze coś znaczyły: Ferric Ogniste Serce, Gaelan Gwiezdny %7łar,Hrothan %7łelaznoręki.Nawet imiona pozostałych siepaczy coś znaczyły: Hu Szubienicznik,Wrąbie Szrama.Dlaczego Durzo Blint? To jakiś kolejny jaerański kalambur?Dehvi się roześmiał. Trudne pytanie.Nigdy ci nie powiedziałem, dlaczego wybrałem takie imię.Ale skoromam odpowiedzieć.To miał być Durzo Klin.Byłem pijany.Ktoś powtórzył to jako  Blint ,a mnie nie zależało na tyle, żeby poprawiać ludzi.Następne pytanie? Klin ma znacznie więcej sensu, stary sukinsynu. Tylko z natury, nie z urodzenia.Coś jeszcze?Kylar spoważniał. Jaka jest cena nieśmiertelności? Prosto do sedna sprawy, hę?  Durzo odchrząknął i odwrócił wzrok. Każde nowe ży-cie kosztuje cię życie kogoś, kogo kochasz.A więc to tak, proste jak drut.Gdyby Durzo powiedział mu to przed przewrotem, wszyst-ko potoczyłoby się inaczej.Oczywiście Durzo próbował mu o tym powiedzieć  w liście. Można to jakoś zatrzymać?  spytał Kylar. Zatrzymać nieśmiertelność czy umieranie innych? Jedno z dwóch.Albo jedno i drugie. Wilk nigdy nie powiedział mi, jakie są granice, może sam ich nie zna.Unikałemwszystkiego, co w pełni niszczy ciało, jak spalenie, łamanie kołem albo ćwiartowanie. A Curoch?Durzo rzucił Kylarowi ostre spojrzenie. Zmiertelny cios Curocha zniszczy magię nieśmiertelności.Jorsin obawiał się Pożeracza.Zadbał, żeby istniał chociaż jeden sposób zabicia nieśmiertelnego.Kylarowi nagle zakręciło się w głowie.Rozmawiał z kimś, kto znał Jorsina Alkestesa.Jorsina Alkestesa! I Jorsin obawiał się magii, którą posiadł Kylar. A co z powstrzymaniem magii przed odbieraniem życia innym?  spytał Kylar.Durzo westchnął. Myślisz, że w ciągu siedmiu stuleci nie próbowałem? To głęboka magia, dzieciaku.%7ły-cie za życie.Wilk może to opóznić, ale nie powstrzymać, i nawet dla niego nie jest to łatwe.Kylar odchrząknął [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki