[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.MiaÅ‚yby też piÄ™knÄ… oliwkowÄ… cerÄ™ i lÅ›niÄ…ce czarneoczy.ByÅ‚yby kochane, otaczane czuÅ‚Ä… opiekÄ… i.- Jilly?Jillian zamrugaÅ‚a powiekami, zdajÄ…c sobie sprawÄ™, że rozmawia z bratem.- SÅ‚ucham? MiaÅ‚am ci wÅ‚aÅ›nie powiedzieć, że w sierpniu wpadnÄ™ do was zkrótkÄ… wizytÄ…, żeby poznać mojego nowo narodzonego bratanka.- BÄ™dziemy z niecierpliwoÅ›ciÄ… ciÄ™ oczekiwać.Dzieciaki uwielbiajÄ… swojÄ…ciotkÄ™.- Bardzo je kocham - wyszeptaÅ‚a drżącym gÅ‚osem.- A teraz lepiej idz już dopracy, żebyÅ› mógÅ‚ zarobić na życie.- Nie martw siÄ™ o mnie, Jilly.PragnÄ™ jedynie, żebyÅ› ty byÅ‚a szczęśliwa.- I vice versa.BÄ™dziemy w kontakcie.Kocham ciÄ™, Dave.- RozÅ‚Ä…czyÅ‚a siÄ™,zanim zdążyÅ‚ coÅ› powiedzieć.W zależnoÅ›ci od tego, jak uÅ‚ożą siÄ™ sprawy do sierpnia, może Remi poleciaÅ‚byze mnÄ…? - pomyÅ›laÅ‚a.W Nowym Jorku mógÅ‚by spotkać siÄ™ ze swoim dystrybuto-SR rem, a ja wpadÅ‚abym do Pii.Wydatki na takÄ… podróż można by uznać za kosztyzwiÄ…zane z prowadzeniem firmy.A może Remi pojechaÅ‚by ze mnÄ… do Albany? ChciaÅ‚abym, żeby poznaÅ‚ Dav-e'a.Angela na pewno skonaÅ‚aby na jego widok.- Po co Å‚udzić siÄ™ nadziejÄ…, że nadejdzie taki dzieÅ„, kiedy Remi obdarzy mnietak silnÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…, jak ja jego - mruknęła pod nosem.SR ROZDZIAA ÓSMY- Gracias - podziÄ™kowaÅ‚y Jillian dwie maÅ‚e dziewczynki za ciastka marcepa-nowe, które kupiÅ‚a dla nich w Madrycie.UsiadÅ‚y razem na brzegu fontanny i zaczÄ™-Å‚y jeść przysmaki.O wpół do ósmej wieczorem Jillian usÅ‚yszaÅ‚a warkot silnika samochodu Re-miego.Na dziedziÅ„cu pojawiÅ‚a siÄ™ Soraya.Dziewczynki podbiegÅ‚y do niej, trzyma-jÄ…c w rÄ™kach sÅ‚odycze.- Señora nam je kupiÅ‚a! - krzyczaÅ‚y.Soraya spojrzaÅ‚a na Jillian z uÅ›miechem.- Psuje je pani - zawoÅ‚aÅ‚a.- Sprawia mi to przyjemność.One sÄ… urocze.- A gdzie sÄ… pani dzieci? - spytaÅ‚a Marcia.- Cii, Marcia - uciszyÅ‚a jÄ… Soraya, przykÅ‚adajÄ…c palec do ust.Jillian uÅ›miechnęła siÄ™ do nich.- Nic nie szkodzi.Nie mam męża, ale liczÄ™, że któregoÅ› dnia bÄ™dÄ™ go miaÅ‚a.Najbardziej marzÄ™ o dwóch maÅ‚ych dziewczynkach, tak sÅ‚odkich jak wy.- Hola, Remigio! - zawoÅ‚aÅ‚a Nina.- Hola, chicas.Zaskoczona Jillian odwróciÅ‚a siÄ™ i zobaczyÅ‚a, że Remi stoi zaledwie o metr odniej.Zapewne dopiero co wyszedÅ‚ z domu, bo gdyby staÅ‚ tu od piÄ™tnastu sekund,usÅ‚yszaÅ‚by, co mówiÄ™, pomyÅ›laÅ‚a z przerażeniem.Remi zmierzwiÅ‚ wÅ‚osy Marcii, apotem wziÄ…Å‚ na rÄ™ce mÅ‚odszÄ… dziewczynkÄ™.- Czy chcesz marcepanu? - spytaÅ‚a Nina, podajÄ…c mu ciastko.- Un millon de gracias.- ZjadÅ‚ je Å‚apczywie, wywoÅ‚ujÄ…c Å›miech dziewczynek.- Czy nie bÄ™dziecie miaÅ‚y nic przeciwko temu, że wykradnÄ™ wam señorÄ™Gray? - spytaÅ‚, caÅ‚ujÄ…c NinÄ™ w czoÅ‚o i stawiajÄ…c jÄ… na ziemi.- Mamy do omówieniaSR ważne sprawy.Obie dziewczynki potrzÄ…snęły gÅ‚owami.Soraya przypomniaÅ‚a im, że jużdawno powinny być w łóżkach.- Vayamos pasando.Jillian myÅ›laÅ‚a, że Remi zamierza rozmawiać z niÄ… w głównym domu.Onjednak zaprowadziÅ‚ jÄ… do samochodu i pomógÅ‚ jej zająć miejsce obok kierowcy.Pachniesz i wyglÄ…dasz tak cudownie, że jeÅ›li nie odejdziesz, to przekroczÄ™granicÄ™ przyzwoitoÅ›ci, a to może wszystko zmienić, pomyÅ›laÅ‚a.- Czy masz ochotÄ™ na jeszcze jednÄ… przejażdżkÄ™? - spytaÅ‚ Remi.- ChciaÅ‚bymci coÅ› pokazać.To jakieÅ› piÄ™tnaÅ›cie kilometrów w obie strony.Nie bÄ™dÄ…c w stanie wydobyć z siebie gÅ‚osu, kiwnęła potakujÄ…co gÅ‚owÄ….Remi zatrzasnÄ…Å‚ drzwi, okrążyÅ‚ samochód i usiadÅ‚ za kierownicÄ….UruchomiÅ‚silnik i po kilku minutach byli już na polnej drodze biegnÄ…cej na poÅ‚udniowywschód.MarzÄ™, żeby znalezć siÄ™ w jego ramionach, pomyÅ›laÅ‚a, bojÄ…c siÄ™ na niegospojrzeć.- Kiedy po raz ostatni byÅ‚eÅ› na urlopie?- W czasie podróży poÅ›lubnej.Na Francuskiej Riwierze.Jillian poczuÅ‚a ukÅ‚ucie serca.- Mój mąż i ja też tam spÄ™dziliÅ›my nasz miesiÄ…c miodowy.To prawdziwy raj.- W peÅ‚ni siÄ™ zgadzam.Letizia chciaÅ‚a, żebyÅ›my tam siÄ™ przeprowadzili.Jillian otworzyÅ‚a szeroko oczy, zdajÄ…c sobie sprawÄ™, że Remi po raz pierwszywymieniÅ‚ imiÄ™ swojej żony.- Ale przecież wiedziaÅ‚a, że masz gaje oliwne! Jak byÅ› bez nich żyÅ‚?Remi wzruszyÅ‚ ramionami.- Nie pomyÅ›laÅ‚a o tym.PoznaliÅ›my siÄ™ w Londynie, kiedy zaÅ‚atwiaÅ‚em tam in-teresy.ByÅ‚a wysoka i niezwykle piÄ™kna.To byÅ‚ szalony romans, pobraliÅ›my siÄ™ wpoÅ›piechu.SR OczywiÅ›cie, że byÅ‚a piÄ™kna, pomyÅ›laÅ‚a niechÄ™tnie Jillian.- Czy ona jest AngielkÄ…?- Nie.DorastaÅ‚a w Barcelonie.Podjęła pracÄ™ w firmie majÄ…cej siedzibÄ™ wLondynie, a przedstawicielstwo w Hiszpanii.- Ile ma lat?- Jest o rok starsza od ciebie, ale na tym podobieÅ„stwo siÄ™ koÅ„czy.- Czy myÅ›lisz, że nadal jest z twoim bratem?- Nie wiem i nie chcÄ™ wiedzieć.- Ja też nie.Po tym, co zrobili mu jego żona i brat, wiedziaÅ‚a, że cokolwiek teraz powie,zabrzmi to banalnie, wiÄ™c baÅ‚a siÄ™ odezwać.Nagle samochód siÄ™ zatrzymaÅ‚.- Wyjrzyj przez okno - poleciÅ‚ jej niespodziewanie Remi.Jillian odwróciÅ‚a gÅ‚owÄ™.- Wiatraki! - zawoÅ‚aÅ‚a, widzÄ…c ich pięć na niewielkim wzniesieniu.- Czy stojÄ…na twojej ziemi? - spytaÅ‚a, z podziwem im siÄ™ przyglÄ…dajÄ…c.- Nie, ale trzeba tu być dokÅ‚adnie o tej porze, żeby w peÅ‚ni je docenić.Urzeczona ich widokiem, odpięła pas i wysiadÅ‚a z samochodu, żeby lepiej imsiÄ™ przyjrzeć.StaÅ‚a nieruchomo, zafascynowana ich dziwnÄ… konstrukcjÄ….- Czy warto byÅ‚o tu przyjeżdżać? - spytaÅ‚ Remi, stajÄ…c tuż za niÄ….- Jak w ogóle możesz o to pytać! - wyszeptaÅ‚a, czujÄ…c przyspieszone bicie ser-ca wywoÅ‚ane jego bliskoÅ›ciÄ….- Czy uwierzysz, że w czasie naszego małżeÅ„stwa moja żona nigdy tu nie by-Å‚a?- To znaczy, że byÅ‚a gÅ‚upia! - zawoÅ‚aÅ‚a Jillian, nie mogÄ…c siÄ™ powstrzymać.OdwróciÅ‚a siÄ™ do niego, wyciÄ…gnęła rÄ™ce i chwyciÅ‚a go za ramiona.Lekko nimpotrzÄ…snęła, wÅ›ciekÅ‚a na kobietÄ™, która zÅ‚amaÅ‚a mu serce.- ByÅ‚a gÅ‚upia - powtórzyÅ‚a Å›ciszonym gÅ‚osem.SR ChcÄ…c mu pokazać, że jest wspaniaÅ‚ym mężczyznÄ…, wyprostowaÅ‚a siÄ™, żebydosiÄ™gnąć do jego ust.W tej samej chwili Remi pochyliÅ‚ gÅ‚owÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki