[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. I nagle każą jej przysięgać.przysięgać właśnie na to, że ona wie, czyje dziecko.rozumiesz.Wyrzuciła te słowa i umilkła.Tyle dni, tyle nocy miała je w sobie, dławiła się niemi.Brzeziewicz znów wzruszyłramionami. Widzę, że czytasz niemoralne i brzydkie rzeczy, Reno. podjął poważnie  to zle, tyle jest powieści pięknych izajmujących.To nie dla ciebie lektura. To mniejsza! To nie ma znaczenia! podjęła znowu  lecz powiedz ty, czy taka kobieta może przysięgać ? Zapewne, że nie. A przecież przysięga. To zle. Nie.Dla niej, dla dziecka dobrze.Wygodnie.To prawo, kodeks tak jej zaufał.co ? To śliczne takie zaufanie.Znów zaczęła się podśmiechiwać.Brzeziewicz poważnie kiwał głową. To wynik wielkiej wiary w uczciwość kobiety  odparł  dano wam wielką przewagę.Tem gorzej dla tej, któranadużywa. Ach nie.tem lepiej.Bez skrupułu powie: Wiem, czyje dziecko.Wskazuje, przysięga, bierze pieniądze, częstonazwisko.Sędziowie się kłaniają.Chrystus słucha przysięgi, ona jest zadowolona, stoi na wyżynie, zdrową ma myśl,spokój w sercu.Ostatnie słowa Rena rzuciła prawie z jękiem: A przecięć ona nic nie wie.nie wie.nie wie. Pozwól!  przerwał jej Rrzeziewicz to ustanowienie dochodzenia ojcowstwa jest dla was kobiet ochronąnajwyższą.Mężczyzna nie ma prawa opuszczać wtedy dziecka, choćby pod względem materyalnym.To jedno chociażwinien kobiecie, która oddała mu swą sławę, swą wierność.  A jeśli właśnie nie była mu wierna?To pytanie padło nagle i zawisło w przestrzeni.Coś się wzmagało w milczeniu, które nagle zaległo pokój.Cośstrasznego, stanowczego. Ha!. wyrzekł wreszcie Brzeziewicz  jeśli nie była mu wierna, to już dla takiej kobiety niema nic świętego.Ona przysięgnie krzywo i będzie kłamać bez trwogi przed sądem.Taka kobieta jest pełna złych, najgorszych rzeczy, idla niej praw nie pisano. A jednak ona z nich korzysta. Tak.Naturalnie.Tak jak korzysta ze słońca i powietrza płaz i gad szkodliwy.Dla mnie jest tem samem kobietaniewierna.Sądzę, że i dla ciebie, Reno.Rena zakryła ręką oczy. I dla mnie!  powtórzyła głucho.Nagle śmiać się zaczęła, przeciągłe, lękliwie. Brzydko, wstrętnie, ohydnie!  zawołała głośno, zmienionym głosem.Brzeziewicz powstał z miejsca. Musisz mi przyrzec, Beno, że czytać nie będziesz rzeczy, które cię tak rozdrażniają.Twoja czysta, zacna, prawaorganizacyą nie może zrozumieć i ogarnąć szpetoty i brudu, do którego są zdolne, niestety, pewne kobiety.Niepowinnaś myśleć o tem.A teraz idzmy spać.Jutro dokończysz pakowania rzeczy.Jeżeli chcesz, przyniosę ci na sen Veronalu.Skierował się ku drzwiom, zatrzymała go gestem. Słowo tylko jeszcze.Zatrzymała się, nabrała oddechu i wyrzuciła ze siebie szybko: Gdyby, gdyby los postawił cię wobec dziecka, o którem nic nie wiedziałbyś pewnego, dziecka, które byłoby dlaciebie zagadką, tajemnicą, sfinksem, cobyś począł? Powiedz!Zmierzyli się wzrokiem.Jak miecz zatruty, zawisło to nad nimi obojgiem i czuli, że jedno słowo jeszcze z jej ust padnąć może, a miecz tenprzetnie nić, wiążącą ich od lat tylu.Ona w jego oczy, poza migotem szkieł okularów, wbiła się swym wzrokiem i całau tych zrenic przylgnęła.Nim wstrząsnął nagle dreszcz, jakby przed nim powoli stanął wąż uśpiony, o którego istnieniuw pobliżu, w środku swego idealnego domostwa nie miał wyobrażenia.Była to jedna z tych chwil, które zjawiają się piorunowym zygzakiem, rozdzierają i niszczą wszystko, lecz niewychwycone i nie przytrzymane przepadają z mocą zaklętych i gnanych wichurą urządzonego życia  bez śladu.Ci dwoje, nieruchomi, ta cudzołożna i ten oszukiwany ojciecmąż, nie sięgnęli po przytrzymanie tej chwili.Przeciwnie,zaledwie ją wyczuli pomiędzy sobą, już gnali ją precz.Lecz on czuł, że musi dać odpowiedz tym oczom, wbitym wniego.To czuł doskonale [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki