[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uwielbiała z nimprzebywać i kochać się z nim - była prawie pewna, że następnym razem wpełni im sięuda - więc pora porzucić romantyzm i nie oczekiwać czegośinnego.Jeśli Darlę zadowoliły orchidee, jej wystarczą gerbery.Wyprostowała ramiona i podeszła do pulpitu oświetleniowego.Nascenie robiło się coraz ciemniej, w miarę jak gasiła kolejne światła; wkońcu paliła się tylko jedna wielka lampa wysoko pod sufitem, przez coponaousladansc podest na górze wyglądał jak czarna sieć.Stojąc w cieniu na boku sceny,Quinn postanowiła, że nazajutrz przyjmie Nicka z powrotem.Nie będzieto wymagało wielkiego wysiłku; gdyby się do niego uśmiechnęła, pewniewziąłby ją tutaj, na stole z rekwizytami.W zasadzie to bardzo pochlebne,że jest ktoś taki jak Nick.Więc może powinna poczekać na niego, kiedy już wszyscy wyjdą,tak jak dzisiaj, tylko że wtedy będzie pewno równie zmęczona jak teraz.A jednak w zaciemnionym teatrze było coś melancholijnego,romantycznego i seksownego; nawet w szkolnym teatrze z materacamigimnastycznymi i fałszywymi krzakami po bokach.Może jeśliuśmiechnie się do niego jutro wieczorem, wezmie ją na matachzapaśniczych za sceną; rodzaj fantazji pseudogwałtu, bo ona sama będziezbyt zmęczona, by czynnie uczestniczyć.On może wykonać całą pracę.Równość w erotyce.Rozcierała przedramiona dłońmi, żałując, że go nie ma, i nierozmawiają tak jak dawniej; pragnąc kochać się z nim.Ale w końcupowiedziała sobie, że jego nieobecność jest nieistotna, bo i tak tutaj niemogliby się kochać.Jeżeli CD dostaje histerii z powodu rzekomotęsknych spojrzeń Jasona w jej kierunku - nie mówiąc już o Meggy i Ediew zaciszu własnego domu - łatwo sobie wyobrazić, co by wyprawiał,gdyby przyłapał Nicka na próbach cielesnego z nią kontaktu.Schyliła się po torebkę.Dobrze było się pochylić i trochę rozciągnąćmięśnie.Wyprostowała się i oparła plecami o zimne kafelki scenicznejściany.Podnosiła i opuszczała ręce po ścianie, rozluzniając mięśniepleców i barków, które ciągle jeszcze bolały po całym tygodniu używaniakul.Było to tak przyjemne uczucie, że odstawiła torebkę i kontynuowałaponaousladansc ćwiczenie, wyciągając ręce nad głową, naprężając łydki tak, byrozciągnąć całe ciało i wyczuwać chłód kafelków pod plecami.Opuściłaręce po ścianie, aż oba nadgarstki spoczęły na czubku głowy, zamknęłaoczy i wyobrażała sobie bliskość Nicka: jego siłę, jego ciężar, pod nią,nad nią i obok niej; Nicka robiącego takie rzeczy, które pozbawiająrównowagi, rozgrzeją i doprowadzą do orgazmu.Po prostu obecnośćNicka, czystą rozkosz ocierania się o niego, słuchania jego cichegośmiechu tuż przy uchu, głębokiego oddechu, kiedy będzie się w niejporuszał.- Co robisz? - zapytał Nick.Ręce jej niemal opadły siłą bezwładu, kiedy z ciemności doszedłjego głos.Nie wydawał się jednak ubawiony, raczej rozkojarzony.Ztrudem zbierając myśli, uświadomiła sobie, że musi niezle wyglądać podścianą z rękami nad głową.- Rozciągam się.Gdzie jesteś?Usłyszała uderzenie jego stóp o ziemię; musiał być na drabinieprowadzącej na pomost.Potem słyszała, jak idzie w jej stronę podrewnianej podłodze, wreszcie pojawił się w strumieniu światła z górnejlampy.To oświetlenie wyostrzyło rysy jego twarzy, czarne włosyrozbłysły, a on wysoki, smukły i silny w poplamionej farbą koszulce i wdżinsach wydał jej się najbardziej pociągającym mężczyzną.- Nie powinnaś zostawać tu sama.Wiesz, że to niebezpieczne.- Nie jestem sama.Ty jesteś tutaj.- To jeszcze gorzej.- Podszedł bliżej i stanął przed nią; nieuśmiechał się. Chodz, dotknij mnie!" - pomyślała.I podszedł jeszcze bliżej.ponaousladansc - Dziękuję za gerbery - powiedziała, podchwytując jego spojrzenie.-Są idealne.Nie wiem, jak mam ci podziękować.Głos Nicka w ciemności zabrzmiał ochryple.- Owszem, wiesz.- Zrobił jeszcze krok, już niemal jej dotykał.Oczymiał czarne.Zamykał ją w konturze własnego cienia.- Nie mam pojęcia, o czym mówisz.- Quinn spotkała się z jegowzrokiem, ale nie odwróciła oczu, wysunęła tylko brodę, kiedy tenpojedynek stawał się ponad siły i przyspieszał bicie serca.Wtedy on sięuśmiechnął, ona zadrżała i odpowiedziała uśmiechem, lekkozapraszającym, rzucającym wyzwanie przy akompaniamencie mocnowalącego serca.- Na przykład możesz pozwolić mi na to [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki