[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mają duże dzieci.Ale możesz ich odwiedzić.- Muszę to zrobić! - zawołała, klaszcząc w dłonie.Warkoczyki podskoczyły wesoło.Taka spontaniczna reakcja bardzo się Księciu spodobała.- Miałam nadzieję, że Millieominęła ta klątwa.Widać dopadła ją, bo umarła.Ale to już minęło i może być szczęśliwa.Och! Jak się cieszę! - wykrzyknęła i zadumała się.- Szkoda, że nie wiem, co się stało zinnymi.z Tapis i Księżniczką, po tym, jak pokrzyżowałam ich plany.- Widziałam je w Gobelinie - pocieszyła ją Ivy.- Gdy Król Roogna ukończył budowęZamku, udał się do nich, o.czymś z nimi rozmawiał i zabrał je ze sobą.Magini zajęła sięmeblowaniem komnat.Pilnowała, by je pięknie urządzono, gdyż Król zupełnie na tym sięnie znał.A Księżniczka wyszła za mąż za Króla.- Przecież pochodziła z poprzedniej dynastii.Król Roogna obalił jej ojca i nie cieszyłsię jej poważaniem.- Przypuszczam, że to się zmieniło, gdy ją poślubił.Potrzebował żony, która znałabysię na etykiecie - wyjaśniła Ivy.- Gdy ostatnio ich podglądałam, sprawiali wrażeniecałkiem szczęśliwej pary.Możesz pójść ze mną, nastawię ci na nich Gobelin.- Och tak! - radośnie przytaknęła Elektra.- Magini chyba w końcu znalazła się tam,gdzie jej najbardziej potrzebowano.No a Księżniczka zamiast Księcia poślubiła samegoKróla! Może ta klątwa Murphy'ego nie zaszkodziła im tak bardzo, jak myślałam.Jak todobrze! Spadł mi ogromny ciężar z serca.- Odetchnęła, znowu klasnęła w dłonie i prawiepodskoczyła z uciechy, co Dolph naturalnie od razu zauważył.- Będzie miała świetne nogi, gdy dorośnie - mruknął sam do siebie.Elektra włożyła różę między zęby i z powrotem wspięła się na balkon.Po chwiliprzykucnęła koło Ivy.Widać było, że doskonale się zgadzają.Fajna z niej dziewuszka, myślała Księżniczka.Dolph nawet się nie spodziewa, jakima dobry charakter.Wszystkie jej cechy przypisuje Nadzie.Mogłaby zostać na Zamku.Zrobiłaby Niebiański Cent, braciszek odnalazłby Dobrego Maga i zakończył Wyprawę.Zpewnością nie żałowałby, że się z nią zaręczył.No, ale czas na poważniejszesprawy, westchnęła.- Księżniczka Nada - uroczyście ogłosił Dor.Nada wstała, podeszła do drabiny, wspięła się na balkon.Zrobiła to nie mniejwdzięcznie niż Elektra.Następnie chwyciła linę i huśtając się zaczęła się po niej zsuwać wdół.Nagle suknia Nady pofrunęła do góry, odsłaniając jej nogi.Dolph przypatrywał się imbez cienia zażenowania.- To moje prawo! - sam się przed sobą usprawiedliwił.- Jestem przecież jejnarzeczonym.Dzięki tej Wyprawie zostałem doskonałym znawcą kobiecych nóg!Nogi Nady nie musiały czekać, aż ich właścicielka dorośnie.Już były ładne.Było tocałkiem normalne, gdyż Księżniczka nie występowała w swej naturalnej postaci, ale jakokilkunastoletnia, dojrzała dziewczyna.Magia przeobrażeń wykluczała brzydki wygląd.Nada wylądowała na płytce.Gałązki róż skierowały się ku niej, lekko ją muskając.Wyprostowała się.Była gotowa.Dolph znowu zbliżył się do krzewów, obszedł je wokoło i zatrzymał się przyczerwonym.Dotknął łodyżki.Kolce natychmiast opadły.Zerwał piękny kwiat, uniósł go tak,by zebrani mogli go podziwiać i upewnić się, że na ręce nie ma żadnych zadrapań.Iren cicho zgrzytnęła zębami, dając upust ukrytemu głęboko niezadowoleniu.Nieprzypuszczała, że jej syn zdecyduje się na taki wybór.Była pewna, że jest na to za młody.Dor także się zdziwił.Ale nikt poza tym.Miłość nie zna granic wieku.Młodzi wiedzą o tymlepiej niż starzy, a szkielety rozumieją więcej niż ludzie.- Kocham cię, Nada - publicznie wyznał Dolph.- Jesteś Księżniczką, jesteś uczciwa,piękna i chcę cię poślubić.Przeżyliśmy razem dobre i złe chwile.Myślałem, że jesteśtakim dzieckiem jak ja.Trochę mi trudno przyzwyczaić się do tego, że jesteś prawiedorosła.niemniej jednak nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia.Teraz ciępoznałem, ale od początku mi się podobałaś.Tak naprawdę to mnie nie wybrałaś.Tezaręczyny miały prowadzić do pewnego celu.Jestem świadom, że to polityczny związek.Wiem, że jesteś przygotowana na wszystko, że starałabyś się, aby nam było dobrze i żetym sposobem byłabyś najlepszą z żon.Ale nie musisz się poświęcać.Mój lud i tak cipomoże, zaś moja siostra wyjdzie za mąż za Naldo, jeśli oczywiście sobie tego zażyczysz.Tak więc możesz być wolna, nie skrzywdziwszy swoich poddanych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- John Norman Gor 11 Slave girl of Gor
- Robbins Anthony Obud w sobie Olbrzyma by www.nlp.end.pl
- praca licencjacka(11)78s. dobr!!!strategia marketingowa na przykĹadzie przedsiÄbiorstwa wrozamet s.a. we wrocĹawiu(1)
- Encyklika Jana Pawała II Laborem exercens(O pracy ludzkiej)14.11.1981
- Corey Michael Anthony Dlaczego mężczyzni zdradzajš
- Anthony Evelyn Przeklęte kamienie(1)
- Anthony Evelyn Przeklete kamienie
- Karwat Miroslaw O karykaturze polityki
- Roman Dmowski Polityka polska, odbudowanie państwa. Tom 1
- Bracken Alexandra Mroczne umysły 01
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elanor-witch.opx.pl