[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cole Hunter był jedyną osobą poza Rowena, która ośmieliła się zbliżyć do tego, jak sięwydawało, lodowatego posągu.I Cole dostrzegł to, co Rowena wiedziała zawsze - lodowateobejście Dorie było jedynie tarczą przed światem, za którym jakże tęskniła.Gdy spoczywała w objęciach Cole a coś, co dotąd kryło się głęboko w nie, zaczęłoprzeć na powierzchnię.Chciała czuć serce bijące o jej serce pragnęła by jej oddech zmieszałsię z oddechem drugiej ludzkiej istoty by jej skóra dotknęła jego skóry.Wiedziała że Cole przygarnia ją zapewniając ciepło i opiekę, ale mając jego potężneciało przy swoim czuła się tak dobrze, tak cudownie że chciała wśliznąć się w niego w jakiśsposób znalezć się jeszcze bliżej niż dotychczas.Serce Dorie zaczęło bić mocniej, jakby miało rozsadzić pierś.Nie tylko słyszała serceCole a czuła je policzkiem przyłożonym do jego torsu.Chciała być bliżej Colea ale tkaninajego koszuli rozdzielała ich.Miała wrażenie, że materiał jest tak gruby i nie do przeniknięcia,jakby był ze skóry.Wyraznie usłyszała, jak Cole jest wstrząśnięty, gdy zapytał:- Co ty wyrabiasz? - Jednak nie powstrzymało jej to przed rozpinaniem mu koszuli aniprzed przyłożeniem policzka do jego ciała.Wyjaśniła że guziki gniotły ją w policzek.To byłaprawda; nawet muśnięcie bawełny raniło jej skórę, raniło jej serce.Po tym, co zrobiła, Cole przewrócił oczami i powiedział pod nosem kilka mocnychsłów.Dorie uśmiechnięta, szczęśliwsza niż kiedykolwiek w życiu, przesunęła policzkiem pojego skórze, a gdy dotknęła wargami nagiego torsu Cole'a, bez namysłu pocałowała go.- Przestań! - rozkazał, łapiąc ją za ramiona i odsuwając od siebie.Nie musiał krzyczeć,pasja w jego głosie wyraznie świadczyła, że jest wściekły.Zamrugała powiekami.Przez chwilę w ogóle nie miała pojęcia, co złego zrobiła.- Ja.ja przepraszam, panie Hunter - odezwała się, gdy dotarło do niej, co takiegouczyniła i dlaczego Cole jest taki wściekły.Najwyrazniej nie chciał, aby dotykała go bardziejniż to było konieczne.Zesztywniała i w mgnieniu oka jej ciało z miękkiego i uległego stałosię twarde.- Nie mam pojęcia, co mnie napadło, panie Hunter.- Zostaw to! - warknął, bo zaczęła zapinać guziki przy jego koszuli.-Ale.Nim zdążyła więcej powiedzieć, przycisnął jej głowę do swojej piersi.Dorie jednak nie potrafiła leżeć cicho.Zapewne była zmęczona lecz równocześnienigdy w życiu nie czuła się tak pełna energii.Jakiś głos w niej mówił że powinna być damąale inny zapytywał jaki sens miało zachowywanie się jak dama gdy za dwadzieścia czterygodziny zapewne będzie martwa.Gdy ten okropny Ford odkryje, że nie ma żadnego złota toraczej nie zaśmieje się i nie powie: Ale fajnie wystrychnęliście mnie na dudka! i nie puściich wolno.Prawdopodobnie bez żadnego zastanowienia wpakuje im obojgu kulę w łeb.A pośmierci i na grobie będzie miała napis Była damą do samego końca.- Czy to jest cudowne? - Zapytała.-Co ma być cudowne? - zawarczał, jakby nie pozwalała mu zasnąć.Gdyby Dorie uchem przyciśniętym do jego piersi nie słyszała i nie czuła mocnobijącego serca, słowa uwięzłyby jej w gardle.Ale wiedziała, że jemu też nie zależy na śnie.- Kochanie się - szepnęła.- Czy to jest bardzo miłe?Gdy się nie odezwał kontynuowała.- Rowena nic mi o tym nie opowiedziała.To znaczy, wiem o.tym co należy robić, alenie mam pojęcia, co się czuje.Rowena mówi, że małżonek musi nauczyć żonę wszystkiego,co potrzeba, ale nigdy nie myślałam że go będę miała.Mam na myśli męża.Zawahała się i kontynuowała szybko.- Tylko niech pan nie myśli sobie że uważam pana za prawdziwego męża.Wiem, żetak nie jest.Chodzi tylko o to że sprawy potoczyły się takim torem, że może nigdy już niebędę zamężna więc chciałam spytać.Czekała chwilę.Tak długo zbierał się do odpowiedzi, że Dorie w ogóle się już jej niespodziewała- Tak to jest miłe - rzekł wreszcie.- Ale myślę, że może być milsze.Na te słowa odchyliła głowę od jego piersi, lecz natychmiast znów przytulił ją dosiebie jakby nie chciał, żeby chociaż cal kwadratowy jej ciała był daleko od niego.- Nie powinnaś pytać mnie o kochanie się.Ja znam się tylko na kopulowaniu.Zakażdym razem kiedy mi się coś trafiało, musiałem się spieszyć, zanim ktoś pogoni mnie zdubeltówki, a często kolejny klient czekał na łóżko.-Ale przecież.- Może i zdarzyło mi się kilka przyjemnych okazji, ale zawsze zastanawiałem się, jakbyto było z kobietą, która jest moja i tylko moja - Zniżył głos.- Z kobietą, która nigdy nienależała do innego mężczyzny.Z kobietą, która będzie tylko moja.- Nigdy.nigdy nie miałam mężczyzny - rzekła cicho.- Wiem.I dlatego zasługujesz na kogoś lepszego niż podstarzały rewolwerowiec.-Och.Czy to znaczy, że jest pan za stary na.Nie wiedziała, czy powiedziała coś niewłaściwego, lecz położył dłoń z tyłu jej głowy,przyciągnął ją ku sobie i pocałował.Był to pocałunek, o jakim marzyła.W czasach, kiedysiedziała milcząc u boku ojca, wyobrażała sobie, że jest piękna jak Rowena, a jakiś przystojnymężczyzna zjawia się przed nią i całuje czule i namiętnie.Przekręcił jej głowę na bok i pocałował mocniej, a gdy przejechał dłońmi w dół idotknął jej piersi, Dorie wcale nie chciała się odsunąć.Jeszcze kilka tygodni temu można bypomyśleć na jej widok, że każdy mężczyzna, który ośmieli się ją tknąć, dostanie pejczem, aleteraz pod dotykiem Cole'a jej ciało otworzyło się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Enoch Suzanne Rodzina Griffinów 02 Zaproszenie do grzechu
- Deveraux Jude Trylogia Panien Młodych z Nantucket 01 Prawdziwa miłoć
- Deveraux Jude Edilean 01 Lawendowy poranek
- Deveraux Jude Prawdziwa milosc
- Deveraux Jude Pokusa
- Steven Brust Cykl Vald Taltos (1) Jhereg
- UroczystoÂści rodzinne w Wilnie w czasach Augusta III
- Victor Ostrovsky Drugie oblicze zdrady(1)
- Flaubert Gustaw Bouvard i Pecuchet
- Dom przy Parku Ksiazat Maureen Lee
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- natiwa.pev.pl