[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Złapała więc kałamarz, który poleciał w ślad za książką.Widok obrzydliwej pla-my, która powstała na kwiecistej tapecie, przyniósł jej chwilową satysfakcję, ale dopiero gdy rzuciłasię na łóżko i przepłakała całą godzinę, zaczęła oczyszczać swoją głowę z myśli o Nicku Hattonie.***Kiedy Rupert otrzymał od Ol i vi i liścik z wiadomością, że ma dla niego jakąś niespodziankę, poczułciekawość pomieszaną z ekscytacją.Nie byłaby to pierwsza niespodzianka, jaką mu sprawiła.Kiedyzostali sami w salonie u Hardingów, a on formalnie się oświadczył, rzuciła mu się w ramiona zogromną radością.Miała cudowną, pełną krągłości figurę, więc gdy przylgnęła swym miękkim ciałemdo jego smukłej postaci, poczuł ogarniającą go falę pożądania.Całował ją delikatnie, lecz onareagowała w sposób tak zmysłowy i pełen niepohamowanej żądzy, że zaczął się zastanawiać, czymałżeństwo faktycznie jest czymś tak strasznym, jak powszechnie mówiono, bo wydawało mu sięwręcz przeciwnie.Rupert był pewien, że gdyby jej rodzice nie kręcili się po domu, uwiódłby Ołivię iposiadłby ją.Zdecydował, że gdy zawita na Clarges Street, zawiezie jej prezent.Najpierw pomyślał, że będą tokwiaty, ale szybko zmienił decyzję na korzyść bomboniery.Trzymając pod pachą przewiązanewstążką pudełko, pobiegł po schodkach do drzwi i uniósł mosiężną kołatkę.Chociaż drzwi otworzyłmu kamerdyner, Rupert od razu spostrzegł Ołivię, która schodziła do holu przy wejściu, wiedziałwięc, że na niego czekała.Miała na sobie różową suknię dzienną, ale niosła także torebkę i czepek, zczego wywnioskował, że gdzieś się wybiorą.- Rupercie - podsunęła mu policzek, który niewinnie pocałował - jak to miło, że przyniosłeś miczekoladki! Zabiorę je ze sobą.Mam dla ciebie wspaniałą niespodziankę.Uśmiechnął się do niej.- A co to takiego, najdroższa?- Chcę ci to pokazać, zamiast o tym opowiadać.- Zdecydowała, że zalety oględzin o wiele przewyższąprosty opis.Wziąwszy Ruperta za rękę, z konspiracyjną miną poprowadziła go chodnikiem wzdłużClarges Street.Gdy minęli trzy domy, Olivia skręciła do czwartego z kolei i pociągnęła Ruperta naschody.W tym momencie entuzjazm Ruperta znacznie przygasł, bowiem odgadł, że idą do kogoś z wizytą.Najwyrazniej mieli zupełnie rozbieżne definicje pojęcia wspaniała niespodzianka".Kiedy bezpukania weszła do środka, pomyślał, że to muszą być bardzo bliscy przyjaciele Olivii, więc niechętnieruszył jej śladem.Stanąwszy w wyłożonym czarno-białą terakotą holu, spojrzał na żyrandol, rozejrzałsię ciekawie po tym świetnie urządzonym wnętrzu.- Czyj to dom? - spytał cicho.Oczy Olivii płonęły z podniecenia.- Nasz, Rupercie! Tatuś kupił go jako prezent ślubny.Rupert był kompletnie zaskoczony.I to bardzomile.Nie uśmiechało mu się wspólne mieszkanie z Hardingami.- Muszę powiedzieć, że to bardzo hojny dar ze strony twego taty.- Chodz.- Znowu wzięła go za rękę i przyciskając bombonierę do piersi pociągnęła na piętro.Tamweszła do pięknie umeblowanej sypialni, położyła pudełko na stoliku, otworzyła torebkę i wyjęła zniej żelazny klucz.- Zamknij drzwi.Rupert dopiero po chwili pojął, że to była zaplanowana schadzka, lecz jego ciało już zaczęło reagować- i to bardzo gwałtownie.Szybko spełnił polecenie Olivii, wrócił i oddał klucz.Zdjąwszy jej czepek,szeroko rozpostarł ramiona.Kiedy zbliżyła się i rozchyliła kusząco usta, wiedział, że nie będzie w stanie opanować swojej żądzy.Sami, w zamkniętym pokoju z łóżkiem zapraszającym do igraszek.Silne postanowienie, abyzachować wstrzemięzliwość do nocy poślubnej, nagle ulotniło się jak obłok dymu.Po-szukał jej ust, lecz zanim jeszcze przywarł do mej mocniej sama rozchyliła wargi, wabiąc go dośrodka.Gdy zaczęli dotykać się językami, westchnął z przyjemności jaką dawały mu jej pełneinicjatywy, prowokacyjne ruchy.Ocierała się o niego swoim bujnym ciałem, zachęcając, aby zbadał je swymi dłońmi.Wyczuł pełnepiersi, naprężone sutki, gdy zamknął dłoń na jednej kształtnej półkuli Wydała stłumiony okrzykprzyjemności, jednocześnie sama zaczęła rozluzniać stanik sukni, dając mu dostęp do wszystkiego, cobyło ukryte pod spodem.Zamknął dłoń na nagiej skórze, aby ją pieścić i ugniatać, a wtedy onaniecierpliwie zaczęła rozbierać także jego.Przez moment chciał ją powstrzymać, lecz brakowa o mu siły woli, aby przeciwstawić się instynktom,gdy ciało płonęło już, wyczekując jej dotyku.Zaczął więc zdzierać z siebie ubranie, dając dłoniomOlivii możliwość wędrówki po jego naprężonym, rozgrzanym ciele.W ciągu kilku sekund był nagi istrasznie podniecony.Instynktownie chciał uchronić ją od widoku tak nabrzmiałej męskości, leczzanim zdołał zebrać myśli, chwyciła jego fallusa i zaborczo objęła palcami z taką siłą, że Rupertniemal wyskoczył ze skóry.Wiedział, że jeśli nie zdejmie z niej tej pięknej sukni, to kompletnie ją zniszczy.Drżącymi rękami,delikatnie uniósł spódnicę i zdjął całą suknię przez głowę Olwn Ona sama szybko zdarła z siebieśliczną bieliznę.Rupert nigdy jeszcze nie rozebrał do naga kobiety w takim szybkim tempie.Zanimhalka wylądowała na dywanie obok innych części garderoby, Olivia stanęła na palcach, objęła go zaszyję i uniosła się, wychodząc naprzeciw jego erekcji.Szalenie pragnęła tego zbliżenia.Wsunąwszy dłonie pod jej pośladki, przeniósł ich oboje na łóżko, gdzie opadli spleceni ze sobą wmiłosnych uściskach.Olivia natychmiast przyjęła dominującą pozycję wcierając się biustem w jegopierś, a udami w krocze.Wspięła się na Ruperta i wstrzymując oddech zatopiła się w nim z żarliwymjękiem.Uniósł na nią wzrok: oddychała szybko, poruszając się zachłannie w górę i w dół.Raz po raz unosiłasię wysoko i opadała, chciwie pożerając go na całej długości, ujeżdżając bez wytchnienia, popędzając,aby dobrze się sprawił.Wkrótce zaczęła go poganiać, aby poruszał się szybciej, mocniej, a chociażrobił to, co mógł, wiedział, że nie zaspokoi jej pożądania, jeśli nie znajdzie się na górze i nie przejmiecałkowitej kontroli.Zanim zdołał obrócić ją pod siebie, skakała po nim tak gwałtownie, że dopro-wadziła się do szczytu, a czyniąc to, doprowadziła tam także Ruperta.Przywarł do jej ciała, gdy onasączyła zeń wszystkie soki, w końcu zmęczona padła na plecy obok niego.Zamknął oczy i unosił sięw ciepłym morzu błogości, gdy poczuł, jak zaczęta się o niego ocierać i po chwili usłyszał swoje imię.- Rupert?Podniósł głowę z poduszki i zobaczył, jak wkłada sobie w usta całą czekoladkę.Za chwilę wzięładrugą, ugryzła ją ostrymi ząbkami i wbiła język w miękkie różowe nadzienie, z prawdziwą rozkoszązlizując słodki krem.Oblizała się i spojrzała na Ruperta zmysłowo i znacząco.Nie miał wątpliwości.Jeszcze raz? Ona chce się pieprzyć jeszcze raz? Pomyślał, że na pewno umarł i znajduje się w niebie.ROZDZIAA 16Kilka dni przed ślubem Alexandra zaofiarowała się, że pomoże Rupertowi spakować osobiste rzeczy iubrania, aby można je przewiezć do domu przy Clarges Street.Wzięła sobie do pomocy Sarę, więcobie konspiratorki przeglądały garderobę pana młodego, wybierając rzeczy, które według Alex byłyzbyt mało eleganckie dla wicehrabiego i świeżo upieczonego małżonka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Eo Saint Pierre, Henri Bernardin de Paulo kaj Virginio
- Virginia C. Andrews Cutler 05 Czarna godzina
- Andrews Virginia C Landry 03 Cały ten blichtr
- § Andrews Virginia Landry 01 Ruby
- Virginia C. Andrews Cutler 2 Sekrety poranka
- Woolf Virginia Dziennik 1915 41
- Ryan Field The Virgin Billionaire 1
- Kantra Virginia Pierwszy pocaL
- Virgin of the World
- Gina Wilkins Miłoć czy zauroczenie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- elanor-witch.opx.pl