[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wiesz, masz obłędne piersi.Takie pełne iukładają mi się w dłoniach, jakby były dla nich stworzone.- Ale nie były.Zignorował komentarz i mówił dalej.- A twój tyłek.Jezus, kotku! Aż się prosi o klapsy.Ciało jejzapłonęło, gdy sobie przypomniała, jak ranodał jej klapsa.Zabolało, ale było też przyjemnie.Gdyby takprzełożył ją przez kolano, całkiem bezbronną, zbił ją, potemgłaskał, a potem znowu? Nie było odpowiedzi, a przynajmniejnie takiej, która by jej nie zdradziła.Przesunął palec wzdłuż jej ciała, ale w powietrzu.Chociaż jejnie dotknął, skóra zamrowiła ją, jakby to zrobił.W dół i w dół,aż dotarł do szczytu ud.- 1 ta cipka.Tak, powiedziałem  cipka".Kiedy byliśmyrazem, nie goliłaś jej.Aechtaczka zadrżała, jakby jej dotknął. - To wosk.- Na jedno wychodzi.Ta naga, mała cipka sprawia, że mamochotę całe godziny kosztować każdego milimetra tegoaksamitnego ciała.Była tak podniecona, że prawie upadła na kolana.Właśnie otym marzyła.%7łeby ją lizał, szczypał i całował, aż dojdzie podjego ustami.Bała się tego, co może zrobić, byle tylko zdobyćjego język jeszcze raz.Z trudem wciągnęła powietrze.Kiwnął głową, jakby właśnie odpowiedziała na pytanie.- Tak myślałem.Odwróć się.Gdy się zawahała, wykorzystał to, że trzymał jej nadgarstki, isam ją obrócił.Przesunął szorstkimi dłońmi po jej ramionach,w górę i zaraz znów w dół.Jęknęła cicho.Zamknęła oczy izastanawiała się, co zrobi dalej.Czy wsunie rękę między jejnogi? A może nachyli ją nad łóżkiem i będzie ją brał, dopókinie zacznie błagać o litość?Nie spodziewała się jednego: że puści ją i odejdzie.Obróciłasię niepewnie, ale on był już w połowie drogi do łazienki.- Co ty robisz?- Muszę wziąć prysznic.- Co?! - Naprawdę miał zamiar odejść.Teraz?!Kiedy się oddalał, w jego oczach widziała niemal szaleństwo.Zacisnął dłonie w pięści, a kostki aż pobielały, jakby walczył zpragnieniem dotknięcia jej.Pragnął jej, pragnął jej tak samodesperacko jak ona jego.Czemu więc nie wziął więcej?- Proszę. - Nie popełnijmy błędu, Chelsea.To się wydarzy, ale nie wten sposób.Miała ochotę wrzeszczeć.Błagać.Zrobić wszystko, co będzietrzeba, byle tylko zrozumieć jego cel i osiągnąć go.- Czego ode mnie chcesz?Wszedł już do łazienki, ale odwrócił się jeszcze raz.- Wszystkiego.Nie onanizował się pod prysznicem.Uważał, że to byłoby niefair, zostawić ją w zawieszeniu, podczas gdy on zyskałbyodprężenie.Nieważne, jak bardzo go potrzebował.Ale niezamierzał jej o tym mówić.Niemal darował sobie cały ten przeklęty plan i wziął ją tam, wpokoju.Zrobił wszystko, co w jego mocy, żeby się wycofać irozdzielić ich zamkniętymi drzwiami.Ale nawet jeśli byłzmuszony do korygowania planu na bieżąco, wiedział, że tegojednego nie odpuści.Jeśli znów pójdą do łóżka, a w tej chwilibył tego pewien, nie zrobią tego w trakcie walki o władzę.Tobędzie szczere.Ale to jeszcze nie znaczyło, że wcześniej będzie grał fair.Myślała, że teraz jest wściekła? Będzie jeszcze bardziej.Ubrał się, przeczesał palcami włosy i wrócił do pokoju.Siedziała na łóżku i bezmyślnie gapiła się w telewizor.Zadrżało mu serce, gdy widział ją taką zrezygnowaną, aledoskonale wiedział, jak z nią postępować.- Wstań. Popatrzyła złowrogo, ale wstała.Zrobił okrężny ruch palcem itego też usłuchała, bo odwróciła się tyłem.Teraz, ukryty przedjej wzrokiem, mógł patrzeć do woli.Chelsea Callaghan zdana na jego łaskę to fantazja, którą miał,odkąd w ogóle zaczął fantazjować.W liceum wszystko byłozbyt nowe, zbyt nagłe, żeby mógł zagłębiać się w świat mroczniej szych pragnień.Nie zamieniłby na nic tamtych słodkichchwil, ale teraz desperacko pragnął zaspokoić inne marzenie.Przesunął palcem w dół jej kręgosłupa.Zadrżała.- Jeśli mi pozwolisz, dziś wieczorem będziesz zakuta wkajdanki.- Nathanie, to nie.- A ja zrobię ci to wszystko, co opisałem wcześniej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki