[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.MILLS CONSTRUCTION I SOMBRA REAL ESTATEASSOCIATESWCI%7Å‚ MODERNIZUJ OBLICZE MANHATTANU!WKRÓTCE W TYM MIEJSCU STANLUKSUSOWE APARTAMENTY ZATOKI %7Å‚ÓAWIA!PO INFORMACJE ZADZWOC POD 555-6712!BDZIESZ ZADOWOLONY, %7Å‚E TO ZROBIAEZ!Wkrótce? Może.ale Jake bardzo w to wÄ…tpiÅ‚.Napis byÅ‚ mocno wyblakÅ‚y i lekkoprzekrzywiony.Co najmniej jeden artysta, niejaki BANGO SKANK, zostawiÅ‚ na obrazkuprzedstawiajÄ…cym apartamenty Zatoki %7łółwia swój artystyczny podpis jasnoniebieskÄ… farbÄ… waerozolu.Jake zastanawiaÅ‚ siÄ™, czy inwestycja zostaÅ‚a wstrzymana, czy też zupeÅ‚niezaniechana.PrzypomniaÅ‚ sobie, jak niecaÅ‚e dwa tygodnie wczeÅ›niej ojciec rozmawiaÅ‚ przeztelefon ze swoim doradcÄ… finansowym i wrzeszczaÅ‚ na niego, żeby trzymaÅ‚ siÄ™ z daleka odkolejnych inwestycji na rynku budowlanym. Nie obchodzi mnie korzystne opodatkowanie!- prawie ryczaÅ‚ (o ile Jake wiedziaÅ‚, byÅ‚ to normalny ton gÅ‚osu ojca podczas wszystkichrozmów w interesach, z czym mogÅ‚a mieć coÅ› wspólnego kokaina w szufladzie biurka). Kiedy dajÄ… ci cholerny telewizor, jeÅ›li tylko przyjdziesz i rzucisz okiem na plany, to coÅ›musi być nie tak!.Ogrodzenie otaczajÄ…ce plac siÄ™gaÅ‚o Jake owi do brody.ByÅ‚o oblepione plakatami -Olivii Newton-John w Radio City, jakiegoÅ› zespoÅ‚u o nazwie G.Gordon Liddy and me Grotsoraz filmu pod tytuÅ‚em Wojna zombi , który przemknÄ…Å‚ na ekranach wiosnÄ… tego roku.Wregularnych odstÄ™pach do pÅ‚otu przybito tabliczki z napisem WstÄ™p wzbroniony , leczwiÄ™kszość z nich pozaklejali ambitni plakaciarze.Nieco dalej na ogrodzeniu ktoÅ› namalowaÅ‚inne graffiti - to niewÄ…tpliwie jasnoczerwonÄ… farbÄ…, która zdążyÅ‚a już wyblaknąć do barwypóznojesiennych róż.Z szeroko otwartymi oczami, zafascynowany Jake wyszeptaÅ‚:Spójrzcie na %7łółwia o ogromnej skorupie!Co na swych plecach caÅ‚Ä… ZiemiÄ™ niesie.JeÅ›li chcesz pójść i wÅ‚Ä…czyć siÄ™ do zabawy,Idz tam, gdzie wiedzie PromieÅ„ Å‚askawy.Jake uznaÅ‚, że rodowód tego wierszyka (jeÅ›li nie jego sens) nie budzi żadnejwÄ…tpliwoÅ›ci.W koÅ„cu tÄ™ część wschodniego Manhattanu nazywano ZatokÄ… %7łółwia.Tojednak nie wyjaÅ›niaÅ‚o zimnego dreszczu, który nagle przebiegÅ‚ mu po plecach, aninieodpartego wrażenia, że oto znalazÅ‚ nastÄ™pny drogowskaz przy jakimÅ› baÅ›niowym,tajemnym szlaku.RozpiÄ…Å‚ koszulÄ™ i wepchnÄ…Å‚ pod niÄ… obie nowo nabyte książki.Potem rozejrzaÅ‚ siÄ™wokół, zobaczyÅ‚, że nikt nie zwraca na niego uwagi, i chwyciÅ‚ rÄ™kami ogrodzenie.PodciÄ…gnÄ…Å‚siÄ™, przerzuciÅ‚ nogÄ™ przez pÅ‚ot i zeskoczyÅ‚ na drugÄ… stronÄ™.LewÄ… stopÄ… wylÄ…dowaÅ‚ na luznejstercie cegieÅ‚, które natychmiast osunęły siÄ™ pod jego ciężarem.Noga mu siÄ™ poÅ›liznęła ipoczuÅ‚ przeszywajÄ…cy ból.RunÄ…Å‚ z Å‚oskotem, krzyczÄ…c z bólu i zaskoczenia, gdy inne cegÅ‚ywbiÅ‚y mu siÄ™ w bok, jak twarde pięści.Przez chwilÄ™ leżaÅ‚ na ziemi, Å‚apiÄ…c oddech.Chyba nie zrobiÅ‚ sobie poważnej krzywdy,ale skrÄ™ciÅ‚ nogÄ™, która pewnie mu spuchnie.Zanim dojdzie do domu, bÄ™dzie już mocnoutykaÅ‚.Musi jednak jakoÅ› to znieść, bo z pewnoÅ›ciÄ… nie bÄ™dzie korzystaÅ‚ z taksówki. Chyba nie zamierzasz wracać do domu, co? ZjedzÄ… ciÄ™ tam żywcem.No, cóż, może tak, a może nie.Z tego, co widziaÅ‚, wynikaÅ‚o, że nie miaÅ‚ wielkiegowyboru.PomyÅ›li o tym pózniej.Na razie zamierzaÅ‚ zbadać to miejsce, które przyciÄ…gaÅ‚o gotak silnie jak magnes stalowe opiÅ‚ki.UÅ›wiadomiÅ‚ sobie, że wciąż czuje otaczajÄ…cÄ… go moc,potężniejszÄ… niż kiedykolwiek.Nie sÄ…dziÅ‚, żeby to byÅ‚ tylko pusty plac.CoÅ› tu siÄ™ dziaÅ‚o, coÅ›ważnego.WyczuwaÅ‚ to w powietrzu, jak wolty energii, umykajÄ…ce w przestrzeÅ„ z najwiÄ™kszejelektrowni na Å›wiecie.WstajÄ…c, Jake zauważyÅ‚, że jego upadek byÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwie szczęśliwy.W pobliżu leżaÅ‚osporo potÅ‚uczonego szkÅ‚a.Gdyby na nie upadÅ‚, paskudnie by siÄ™ pokaleczyÅ‚. To byÅ‚a szyba wystawowa - pomyÅ›laÅ‚. Kiedy jeszcze byty tu delikatesy, mogÅ‚eÅ›stać na chodniku i patrzeć na wszystkie te miÄ™sa oraz sery.Wieszali je na sznurkach. NiemiaÅ‚ pojÄ™cia, skÄ…d o tym wie, ale wiedziaÅ‚ - bez cienia wÄ…tpliwoÅ›ci.W zadumie rozejrzaÅ‚ siÄ™ wokół i poszedÅ‚ w gÅ‚Ä…b placu.Niemal na Å›rodku leżaÅ‚a naziemi inna tabliczka, na pół ukryta w gÄ…szczu mÅ‚odego zielska.Jake uklÄ™knÄ…Å‚ przy niej,podniósÅ‚ jÄ… i starÅ‚ kurz.Litery byÅ‚y wyblakÅ‚e, lecz zdoÅ‚aÅ‚ je odczytać:ARTYSTYCZNE DELIKATESY TOMA I GERRY EGONASZA SPECJALNOZ TO ZESTAWY NA PRZYJCIA!A poniżej, wypisana tym samym, wyblakÅ‚ym do różowego sprayem, widniaÅ‚azagadkowa sentencja: ON MA NAS WSZYSTKICH W SWYM UMYZLE. To jest to miejsce - pomyÅ›laÅ‚ Jake. O tak.WypuÅ›ciÅ‚ z rak tabliczkÄ™, wstaÅ‚ i powoli poszedÅ‚ dalej w gÅ‚Ä…b placu, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™wszystkiemu.IdÄ…c, coraz wyrazniej wyczuwaÅ‚ zgromadzonÄ… wokół moc.Wszystko, cowidziaÅ‚ - chwasty, potÅ‚uczone szkÅ‚o, sterty cegieÅ‚ - zdawaÅ‚o siÄ™ emanować niezwykÅ‚Ä… siÅ‚Ä….Nawet worki po ziemniakach wydawaÅ‚y siÄ™ piÄ™kne, a porzuconÄ… butelkÄ™ po piwie sÅ‚oÅ„cezamieniÅ‚o w cylinder brÄ…zowego ognia.Jake niezwykle wyraznie zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™, że ciężko oddycha, a promienie sÅ‚oÅ„caprzytÅ‚aczajÄ… wszystko swoim zÅ‚ocistym ciężarem.Nagle pojÄ…Å‚, że stoi u progu wielkiejtajemnicy, i wstrzÄ…snÄ…Å‚ nim dreszcz - przerażenia i zachwytu. To wszystko jest tutaj.Wszystko.Wszystko wciąż tu jest.Chwasty chwytaÅ‚y go za spodnie, a rzepy czepiaÅ‚y siÄ™ skarpetek.Podmuch wiatruprzywiaÅ‚ do niego opakowanie po ring-dingach.SÅ‚oÅ„ce odbiÅ‚o siÄ™ od sreberka i przez chwilÄ™opakowanie wypeÅ‚niÅ‚o siÄ™ piÄ™knym i strasznym, wewnÄ™trznym blaskiem.- Wszystko wciąż tu jest - powtórzyÅ‚ szeptem Jake, nie zdajÄ…c sobie sprawy, że jegotwarz też promieniuje wewnÄ™trznym blaskiem.- Wszystko.SÅ‚yszaÅ‚ jakiÅ› dzwiÄ™k - prawdÄ™ mówiÄ…c, sÅ‚yszaÅ‚ go, od kiedy przeszedÅ‚ przez pÅ‚ot.Aagodne mruczenie, niewypowiedzianie samotne i miÅ‚e.MógÅ‚by to być Å›wist wiatru napustynnej wyżynie, lecz byÅ‚ na to zbyt żywy.Jake pomyÅ›laÅ‚, że bardziej przypominatysiÄ…cgÅ‚osowy chór nucÄ…cy jakiÅ› wspaniaÅ‚y akord.SpojrzaÅ‚ pod nogi i zobaczyÅ‚, że w gÄ…szczuchwastów, krzaków i stosów cegieÅ‚ znajdujÄ… siÄ™ twarze. Twarze.- Co to? - szepnÄ…Å‚.- Kim jesteÅ›cie?Nie odpowiedziaÅ‚y, lecz wydaÅ‚o mu siÄ™, że przez ich Å›piew sÅ‚yszy tÄ™tent kopyt napylistej ziemi, strzelaninÄ™ i anielskie pienia w mroku.Twarze w gÄ…szczu zdawaÅ‚y siÄ™ obracać,kiedy je mijaÅ‚.Jakby Å›ledziÅ‚y jego marsz, ale bez żadnych zÅ‚ych zamiarów.WidziaÅ‚CzterdziestÄ… SzóstÄ… UlicÄ™ oraz kawaÅ‚ek budynku ONZ po drugiej stronie Pierwszej Alei, leczwyglÄ…daÅ‚y nierealnie - caÅ‚y Nowy Jork wydawaÅ‚ siÄ™ nierzeczywisty.StaÅ‚ siÄ™ przezroczysty jakszkÅ‚o.Pomruk przybieraÅ‚ na sile.Teraz nie byÅ‚ to już tysiÄ™czny, lecz milionowy chór, falagÅ‚osów wznoszÄ…cych siÄ™ z najgÅ‚Ä™bszej studni wszechÅ›wiata.W tym chóralnym Å›piewie sÅ‚yszaÅ‚jakieÅ› imiona, ale nie potrafiÅ‚ ich wyÅ‚owić.Może jedno z nich należaÅ‚o do Martena
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Salvatore R.A. Dziedzictwo Mrocznego Elfa 1 Dziedzictwo
- Pratchett Terry & Baxter Stephen DÅ‚uga Ziemia #1 DÅ‚uga Ziemia
- Gwiezdne Wojny 116 Trylogia MROCZNE GNIAZDO Wladca dwumyslnych Denning Troy(1)
- LaFevers Robin Jego nadobna zabójczyni 02 Mroczny Triumf(1)
- Krentz Jayne Ann Mroczne dziedzictwo 01 Miedziana plaża
- Feehan Christine Karpaty 06 Mroczny płomień (oficjalne)
- Zeromski Stefan Popioly.(m76)
- Robert M. Stern Globalization and International Trade Policies (2009)
- Celia Dominguez Neurodegenerative Diseases
- Jordan Robert Sciezka sztyletow
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- biegajmy.htw.pl