[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Cóż, rzeczywiście zrobiłaś mi niespodziankę odrzekł Harry. No więc,gdzie on jest i co robił przedtem? Przed laty w Nowym Jorku mój ojciec dał mu pierwszą pracę w charakterzeasystenta reportera.Teraz ma około czterdziestki i ma masę doświadczenia, tak żenie ma się czym przejmować. Powiedziałaś, że ojciec zatrudnił go w Nowym Jorku? Jak się nazywa? Nick West odpowiedziała. Nigdy o nim nie słyszałem. Och, daj spokój, Harry roześmiała się Laura. Jestem pewna, że tatuśmiał wielu znajomych, o których nie wiedziałeś. Wydaje mi się podejrzane, że nigdy o nim nie słyszałem powiedział Harry. Twój ojciec i ja byliśmy ze sobą diabelnie blisko. Może kiedy go zobaczysz, odświeży ci się pamięć. Mojej pamięci niczego nie brak.Co jeszcze wiesz o nim? Zakończył właśnie pracę w Albany jako redaktor dziennika w tamtejszejtelewizji.Kiedy dowiedział się o śmierci taty, pomyślał, że możemy go potrzebować,zwłaszcza, że chciał wrócić do pracy w gazecie. Dziennikarz telewizyjny powiedział Harry z niesmakiem. Tylko tegobrakowało, żeby pętał się tu jakiś elektroniczny dziennikarz. Teraz nie jesteś całkiem uczciwy, wujku Harry.Wstrzymaj się z pochopnąoceną, aż go zobaczysz i rzucisz okiem na jego życiorys. Wydaje mi się cholernie dziwne, że ktoś rzuca jedną pracę, zanim się upewni,że dostanie inną powiedział Harry, mrużąc oczy z powątpiewaniem. Ejże, nie wydaje ci się, że jesteś zanadto podejrzliwy? spytała. Po prostu nie wydaje mi się to całkiem czysta sprawa odrzekł. Uhmm chrząknął Nick West, stając w drzwiach z uśmiechem na ustach.Wjednej ręce trzymał walizeczkę, a w drugiej dużą skórzaną teczkę, podobną do tekina rysunki, używanej przez zawodowych ilustratorów. A oto mamy i pana Westa! zawołała Laura.Zastanawiała się, jak długostał w drzwiach i ile z ich rozmowy mógł usłyszeć. Dzień dobry, Nicholas przywitała go. Widzę, że aż się rwiesz do pracy. Zwarty i gotowy wyszczerzył zęby w uśmiechu, wchodząc do gabinetu.Teczki położył na wolnym krześle. Pan z pewnością jest Harry Wesp rzekł, ściskając mu dłoń. Skąd pan wie? zapytał Harry, nieco zaskoczony. Nigdy nie miałem przyjemności poznać pana, ale widywałem pana w NewYork Timesie".Uśmiechnął się szeroko do Harry'ego, a potem zwrócił się do Laury. Matt Marsh i Harry tworzyli w tamtych czasach zwarty zespół.Dziś są jużlegendą w Nowym Jorku.Harry Wesp przyglądał się młodszemu od siebie mężczyznie, usiłując sobieprzypomnieć, czy kiedykolwiek przedtem go widział.Mimo swoich podejrzeń byłmile połechtany słowami Nicka. Harry był najlepszym przyjacielem ojca i współredaktorem w Timesie powiedziała Laura. Harry, to jest pan Nicholas West, o którym ci mówiłam. Przechodząc korytarzem usłyszałem przypadkiem waszą rozmowę, panieWesp.Doskonale rozumiem, że ma pan pewne wątpliwości, ale jak już wyjaśniałemLaurze, złożyłem rezygnację z pracy w telewizji i byłem zdecydowany przenieść siędo Nowego Jorku, gdyby nie udało mi się otrzymać tej posady.Harry Wesp przyglądał mu się badawczo.Musiał stwierdzić, że ten człowiek byłuczciwy i prostolinijny, przyznając, że podsłuchał ich rozmowę i mając odwagęgłośno o tym powiedzieć. Myślę, że skoro mamy blisko ze sobą współpracować, powinniśmy wyjaśnićsobie wszystko powiedział Nick West. A ponieważ, jak sądzę, jest panprzyjacielem Laury, ma pan wszelkie prawa pytać w jej imieniu o moje referencje.West otwarł walizeczkę, wyjął życiorys, który poprzedniego dnia pokazywałLaurze, i wręczył go Harry'emu.Harry uśmiechnął się do niego, coraz bardziejpodziwiając jego prostolinijność.Podczas gdy Harry zajęty był czytaniem życiorysu, Laura przyglądała sięNickowi Westowi.Kiedy wszedł do gabinetu, poczuła się, jakby ktoś otwarł szerokookno i wpuścił trochę świeżego powietrza.Miłe dreszcze przeszły jej po plecach.Nieposiadała się z radości, że w taki sposób zapanował nad sytuacją i uspokoiłHarry'ego.Spojrzenia ich spotkały się i ujrzała w jego oczach ciepło, które przyprawiło ją oszybsze bicie serca.Przeleciała między nimi dziwna iskra elektryczna, powodując uLaury skurcz żołądka i narastające podniecenie.Poczuła, że robi jej się gorąco irozkosznie uginają jej się kolana, i usiłowała wtedy nie patrzeć w jego stronę.Z tegonic nie będzie, mówiła sobie.W końcu jest moim podwładnym. Cóż, z pewnością teraz mam jaśniejszy obraz rzekł Harry, kończąc czytaćostatnią stronę życiorysu. Obawiam się, że winien jestem panu przeprosiny.Z po-czątku, kiedy Laura powiedziała mi, że był pan w telewizji, miałem zastrzeżenia.Nie chcę umniejszać roli tych elektronicznych dziennikarzy, ale muszę stwierdzić, żeto coś zupełnie innego od pracy w gazecie. Najzupełniej się z panem zgadzam, panie Wesp powiedział Nick. Niech mi pan mówi po imieniu, Nick ciągnął Harry. Sądząc z pańskiegożyciorysu, ma pan rozlegle doświadczenie w prasie.Nie mam już zastrzeżeń ipowiem nawet, że mieliśmy cholerne szczęście, zatrudniając pana. Dziękuję, Harry.Cieszę się, że się rozumiemy rzekł Nick. Doskonale.Jesteś nowym szefem i witamy w firmie powiedział Harry.Jeśli w czymś będziemy mogli ułatwić ci pracę, nie wahaj się wołać nas na pomoc. Obejmuję stanowisko naczelnego, ale to tylko formalność powiedział West. W istocie będę potrzebował wszelkiej pomocy, a szczególnie twojej, Harry.Tyjeden znasz wszystkie kruczki.Jestem pewien, że z początku wielu ludzi będziekręcić nosem na nowego faceta z zewnątrz i rozumiem to.Będę musiał zdobyć sobieich przyjazń i szacunek jako dobry dziennikarz.Twoja pomoc w tej mierze będzienieoceniona, Harry.Także będę polegał na tobie w sprawach dotyczącychmiejscowych związków zawodowych i zrzeszeń, przynajmniej na początku.Mamymnóstwo pracy do odwalenia, ale wiem, że wspólnymi siłami tego dokonamy. Rad bym wiedzieć, od czego planujesz zacząć powiedział Harry. Zdajęsobie oczywiście sprawę, że nie miałeś wiele czasu, żeby zorientować się w sytuacji,ale ciekaw jestem, czy już rzuciłeś okiem na stan gazety? Wczoraj przed wyjściem zajrzałem do głównej sali reporterów i wziąłem kilkastarych numerów.Przez całą dzisiejszą noc i wczesnym rankiem starannie jeprzestudiowałem powiedział Nick
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Żółte oczy krokodyla 01 Żółte oczy krokodyla Pancol Katherine
- Miller Steve, Lee Sharon Wszechwiat Liaden 01 Sprawa honoru
- Pancol Katherine Żółte oczy krokodyla 02 Wolny walc żółwi
- 08 Detektyw Monk i brudny glina Goldberg Lee
- 02 Detektyw Monk jedzie na Hawaje Lee Goldberg
- Howe Katherine, Zaginiona księga z Salem, 2011
- Linda Francis Lee Diablica W Klubie Kobiet
- Dom przy Parku Ksiazat Maureen Lee
- A Lexicon of Alchemy by Martin Rulandus the Elder tr by Arthur E Waite
- Isaac Asimov Foundation 09 Foundation and Chaos
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- opw.pev.pl