[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Yale otwarł drzwi do jej pokoju i cofnął się, przepuszczając ją przed sobą.Samanta zatrzymała się w progu,wydając okrzyk przestrachu.Natychmiast znalazł się przy niej.- Sam, co się stało?- Ktoś jest w środku - szepnęła, chowając się za jego plecami.Yale zajrzał do pokoju i roześmiał się z ulgą.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)- Sam, to tylko pokojówka.- Pokojówka?Popychając ją lekko przed sobą, powiedział do dziewczyny, krzątającej się po pokoju:- Ty jesteś pokojówką wynajętą przez Fenleya, prawda?Dziewczyna dygnęła nerwowo.- Tak, milordzie.Mój pan powiedział, że jest tu pewna dama bez własnej pokojówki i kazał mi jejusługiwać.Czyżbym przestraszyła moją panią? Pan kazał mi tu na nią czekać.- Dygnęła powtórnie.- Wszystko jest w porządku - zapewnił ją Yale.Objął Samantę w pasie i próbował ją skłonić, by weszła dopokoju, ale się opierała.- Nie wiem nic na temat pokojówek - szepnęła do niego z przestrachem.- Chwileczkę - zwrócił się do dziewczyny, po czym zamknął drzwi; zostali w korytarzu, gdzie ściszonymgłosem powiedział do żony: - Ty nie musisz wiedzieć nic o pokojówkach.To one mają wiedzieć, co trzeba.Niechrobi to, co należy do jej obowiązków.- A co należy do jej obowiązków?- Wyszczotkuje ci włosy, pomoże ci się rozebrać i przykryje cię kołdrą.- Nie potrzebuję, by mi ktoś w tym pomagał.Od lat sama sobie z tym świetnie radzę.- To prawda, Sam, ale teraz jesteś damą i szybko się przekonasz, że twoje życzenia nie liczą się dla księciaAyleborough.Musimy zachowywać pozory.Kiedy przybędziemy do Londynu, dostaniesz własną pokojówkę i jużnigdy nie będziesz sobie sama szczotkować włosów ani sznurować sukni.- Ale ja lubię to robić.- Tak? Cóż, teraz jesteś Kimś Ważnym.- Kimś Ważnym?- No wiesz, osobą, którą cała wieś obserwuje i o której plotkuje.- Tak, poznałam to już jako córka pastora.- Ale teraz jesteś bogata i spokrewniona z ważnym tytułem.I proszę, w interesie rodziny, nie spierajmy sięo to dzisiaj.Ta dziewczyna spodziewa się hojnej zapłaty za swoje usługi, więc nie róbmy jej zawodu, dobrze?- Ona pewnie uważa, że jestem głupia, bo przestraszyłam się na jej widok - powiedziała Samanta po chwiliwahania.Pogładził ją palcem po policzku.- Nie, ona nie wie, że cię przestraszyła.Wszystko będzie dobrze.- Wszystko jest takie inne od tego, do czego przywykłam.Ujął ją pod brodę.- Sam, wkrótce odkryjesz, że Londyn w niczym nie przypomina Sproule.Będzie tam mnóstwo nowychrzeczy, spraw, które wydadzą ci się dziwne.Wez po prostu głęboki oddech i pomyśl sobie, że smoki nie istnieją.Będziesz popełniać błędy, ale przetrwasz.Ja to wiem.Zajrzała w jego ciemne oczy.- Czy dlatego jeszcze mnie nie opuściłeś? Chcesz się upewnić, że nie zostałam pożarta przez smoki? -spytała cicho.Miała jego twarz tak blisko, że w słabym świetle, rzucanym przez świecę stojącą na stole w holu, widziałazarys bokobrodów.- Zobowiązałem się zadbać, żebyś była odpowiednio urządzona.- Wiesz, że to niepotrzebne.Mogę sama zadbać o siebie.- Ciągle mi to powtarzasz.- Bo to prawda!- Sam.Samanto, jesteśmy zmęczeni, nie kłóćmy się teraz.Odwiozę cię do Londynu i dopilnuję, by ciniczego nie brakowało.I nie obchodzi mnie, co na to powiesz.Nie jestem aż takim łajdakiem, za jakiego mniewszyscy uważają.W tym punkcie nie całkiem się z nim zgadzała, ale ogólnie miał rację.Była zmęczona.- Dziękuję ci za radę.Staram się korzystać z dobrych rad, niezależnie od tego, kto mi ich udziela.- Musisz mieć ostatnie słowo?- A spodziewałeś się, że będzie inaczej?- Nie.Uśmiechnęła się słysząc tę krótką odpowiedz i chwyciła za klamkę.- Dobranoc.Pokojówka Jenny rzeczywiście nie okazała się smokiem.Była miłą, prostą dziewczyną, która też niewiele wiedziała o obowiązkach pokojówki.Rozumiały się zCreate PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)Samantą doskonale.To, że ktoś szczotkował jej włosy, dopóki nie zaczęły błyszczeć, a potem zadbał, by ogrzaćłóżko gorącą cegłą, okazało się całkiem przyjemne.Po niespełna godzinie Samanta miała na sobie wygodną flanelową koszulę i leżała w ciepłym łóżku,przykryta kołdrą, obserwując ogień buzujący na kominku.Bycie Kimś Ważnym miało swoje dobre strony.- Dobranoc, milady - powiedziała Jenny wychodząc.- Przyjdę do pani rano.- Dziękuję ci, Jenny - odpowiedziała jej sennie Samanta.Usłyszała stuk zamykanych drzwi.Zamknęła oczy,moszcząc się wygodnie w pościeli, znacznie świeższej niż ta, którą dawano gościom Pod Niedzwiedziem i Bykiem, iuszytej z miększego materiału.Jenny powiedziała jej, że książę Ayleborough zawsze podróżuje z własną bieliznąpościelową.Tak, bardzo miło być Kimś Ważnym.Już prawie zasypiała, kiedy drzwi znów się otwarły.Samanta, nieotwierając oczu, wtuliła nos w poduszkę.- Jenny? Zapomniałaś czegoś?- To nie pokojówka - usłyszała głos Yale'a.- To twój mąż.Przyszedłem, żeby spędzić z tobą noc poślubną.Samanta gwałtownie usiadła na łóżku.- A wydawało mi się, że drzwi są zamknięte.- Przecież są - odpowiedział Yale.- Widzisz? - Przekręcił w zamku klucz, który po chwili podał Samancie.- Nie chcę cię tu widzieć - powiedziała z brutalną szczerością.- Dziś rano dałam ci to wystarczającowyraznie do zrozumienia.Moim zdaniem nie jesteśmy małżeństwem.- Powiedziałaś mi to tak, że nie mam żadnych wątpliwości - rzekł spokojnym tonem.- Niemniej jednak niemam gdzie spać.Tu jest pełno gości.Ludzie śpią nawet na ławach w jadalni.- Przysiadł na skraju łóżka, tuż obok jejstóp, oparł się o wezgłowie i przeciągle ziewnął.- Poza tym mój brat, dla którego byłaś wyjątkowo miła przez całepopołudnie, gotów sobie pomyśleć, że popełniłem jakieś potworne przestępstwo, jeśli się dowie, że nie chceszwpuścić mnie do łóżka.- W stajni jest mnóstwo miejsca.Twoja żona nie ma zamiaru dzielić z tobą łoża - oznajmiła stanowczo.- Comiałeś na myśli, mówiąc, że przez całe popołudnie byłam miła dla twojego brata?- Po kolei, Samanto.- Wstał, przeciągnął się i zdjął surdut, który przewiesił przez oparcie krzesła przybiurku.- Odpowiadam na twoje pierwsze pytanie.W stajniach aż roi się od robactwa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Kelly Cathy Kobieta i kobieta
- Cathy J. Cohen Democracy Remixed, Black Youth and the Future of American Politics (2010)
- Spellman Cathy Cash Próba sił
- Yardley Cathy Slodsza niz wino 2
- Glass Cathy Okaleczona
- Phoenix Club 14 Maxwell 2 Trial By Fire C.J. Bishop
- Maxwell L.Gina Ucieczka do Miloci Tom 2
- Parabellum. Glebia osobliwosci Remigiusz Mroz
- Długosz Jan Roczniki czyli kroniki Królestwa Polskiego V VI
- Masterton Graham Kostnica
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- chiara76.htw.pl