[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Za póznouświadomiła sobie, że użyła niewłaściwego słowa.Ale tym właśnie był Peter, i inni, a ona,Jess i Luke doskonale o tym wiedzieli.- Amunnic przetrzymuje teraz sporo osób| To oznacza, że potrzebuje dużo miejsca - stwierdziłLuke.- Czyli gdzie? Gdzie? - Ale ze mnie idiota! -krzyknął, gdy nagle przyszła mu do głowyodpowiedz.- Chodzę na historię do pana Dokeya.Pokazywał nam rzeczy, które przywiózł zEgiptu tuż przed tym, jak zachorował.Powtarzał nam wtedy, że najlepsze zostawił na koniecMówił O misie! Musiał! Nie wiem, dlaczego pomyślałem, że misę ukrył w kościele.- Misa jest w szkole! - zawołała Eve.- I tam Amunnic więzi tych, których złapie.Wzamkniętej szkole, Dużej i pustej.To ma sens.To tam powinniśmy byli zacząć szukać, pomyślał Luke, zanim pobiegliśmy do elektrowni.Szkoła to przecież doskonałe miejsce dla ofiar Amunnica.To pewnie tam przetrzymywałBriony, a do krypty przeniósł martwe już ciało.Krypta świetnie się nadaje doukrywania zwłok.- Jak mogliśmy wcześniej na to nie wpaść?! - zawołała Jess.- Nie mam pojęcia - stwierdził Luke.Jess zaczęła biec.Eve i Luke dogonili ją po kilkusekundach.To wcale nie było trudne.Normalnie Jess była bardzo szybka, ale dziś zwolniła izaczęła ciężko dyszeć już po kilku krokach.Tylko się nie spóznij.Nie spóznij się.Słowa powtarzały się jak mantra w rytmprzyspieszonego pulsu w głosie Luke'a, gdy dotarli na boisko.Przystanął na chwilę przywybitym oknie męskiej szatni.Otworzył je, a potem chwycił Eve w talii i pomógł jej wejść dośrodka.Ze zdumieniem zauważył, że jego ciało reaguje na nią nawet w takiej sytuacji.- Szybko - błagała Jess.Luke pomógł także jej, a potem sam wdrapał się do środka.Tam od razu wyjął miecz zpochwy.Zabrał go na wszelki wypadek i zawiesił pod koszulką na plecach.Eve wysunęła się na prowadzenie, gdy biegli pomiędzy szafkami.Luke nie czuł się dobrze,wiedząc, że nie może chronić jej przed niebezpieczeństwem, ale to przecież ona miała moc ipotrzebowała miejsca, aby jej użyć w razie konieczności! Eve uchyliła drzwi i wyjrzała nakorytarz.- Pusto - szepnęła, a potem po cichutku wyszła z szatni.Trampek Luke'a zaskrzypiałna gładkiej drewnianej podłodze.Luke skrzywił się, ale z głębi szkoły nie dobiegł ich żaden dzwięk.Czy to kolejny ślepyzaułek? Szkoła wydała się im doskonałym miejscem, ale budynek wyglądał na opuszczony,nikt nie trzaskał drzwiami od szafek, nie spieszył się na zajęcia, nauczyciele nie krzyczeli, żenie wolno biegać po korytarzach.Klasa pana Dokeya także wyglądała zupełnie inaczej! Jego lekcje zawsze były bardzozajmujące.Nauczyciel nie potrafił ustać w jednym miejscu.Gdy mówił, musiał spacerowaćmiędzy ławkami, gestykulować.Luke jeszcze nigdy nie widział, żeby w klasie pana Dokeyabyło tak cicho.- Rzeczy, które przywiózł z Egiptu są tam.Jego głos zabrzmiał wyjątkowo głośno, mimo żeLuke starał się mówić ciszej niż zazwyczaj.Podszedł do regału przy tablicy.- Tu jej nie ma -powiedział jeszcze ciszej.Najbardziej zbliżony kształtem byt grawerowany dzban z brązu,służący do przechowywania henny do czernienia powiek i rzęs Nie przypominał jednak wogóle misy ze zdjęcia, którą Amunnicwykorzystywał do zbierania krwi swych ofiar i która w magiczny sposób uwięziła potemdemona.- Powiedziałeś, że pokazywał wam te rzeczy partiami, a najlepsze zostawił na koniec -przypomniała mu Eve.- Sprawdzmy w szafie.To był dobry pomysł.Ale tam także nie było misy, tylko mapy, podręczniki, papier, typowoszkolne przybory!- Gdyby pan Dokey ukrył ją w domu, nie powiedziałby, że wiem, gdzie ona jest.To nie masensu.A szkoła ma sens.- Luke zastanawiał się przez chwilę.Gdzie Dokey trzymałby misę,jeśli nie w swojej klasie?- Sprawdzmy pokój nauczycielski -zaproponowała Jess.Nadal nie mogła złapać tchu pobiegu, choć Luke i Eve doszli już do siebie.- Pokój nauczycielski.Dobra - zgodził się Luke.Wybiegli z sali i pobiegli do końcakorytarza, gdzie przystanęli.To było silniejsze od nich.Uczniowie po prostu nie mieli tamwstępu.Pokój należał jedynie do nauczycieli.Eve zachichotała nerwowo.- Nie mogę uwierzyć, że nie mam nic przeciwko polowaniu na demony, ale dziwnie się czujęna myślo wejściu tam.- Chwyciła klamkę i otworzyła drzwi na oścież.- I tyle? i zdziwił się Luke, obejmując spojrzeniem duży stół i krzesła, ekspres do kawy,lodówkęi skórzaną kanapę.Pokręcił głową i uśmiechnął się.- Sam nie wiem, czego oczekiwałem.- Stołu bilardowego co najmniej - odparła Eve.-Chodziły nawet plotki o jacuzzi! - Otworzyładrzwi do łazienki.- Nic, nawet prysznica.Tylko zwykła umywalka.Jess opadła na krzesło.- Nie ma misy.- Tego nie wiemy.- Luke zaczął otwierać szafki nad mikrofalówką i ekspresem.Nic, tylkoserwetki, kubki, cukier i słodzik.- Teraz już wiemy - stwierdziła Eve.- Niewiele tu miejsc, w których mógł ją schować.Możezostawił ją w gabinecie dyrektora?- To możliwe - zgodził się Luke.- Możemy sprawdzić, skoro.- Nagle rozległ się dzwonekjego komórki.Fragment piosenki Ludacrisa okropnie do tego wszystkiego nie pasował.Lukepoczuł w żołądku mieszankę nadziei i mdlącego strachu, gdy zobaczył, że dzwoni tata.-Halo?- Luke, potrzebuję cię - wychrypiał ojciec.- Co się stało?- Potrzebuję cię.- Już do ciebie idę.Trzymaj się.- Rozłączył się i wsunął komórkę do kieszeni.- To był mójtata - poinformował Eve i Jess.- Chyba gorzej się czuje.Nie wiem.Miał straszny głos.Muszędo niego jechać.Kiedy moja mama.Nawet nie zdążyłem się z nią pożegnać.Muszę do niegojechać.- Pewnie, że musisz - powiedziała Eve.- Leć.- Ale Amunnic.- Miałam rację! - Jess pochyliła się i podniosła torebkę.- Ona.Amunnic miał ją, gdywychodził z Peterem!To dowodziło, że demon tu jest.Razem z nimi gdzieś w szkole.Nadszedł czas, aby tozakończyć.Oczy Jess błyszczały gorączkową determinacją.- Ten demon pożałuje, że zadarł zmoim bratem.Byłam dopiero na kilku lekcjach kung-fu, ale wypróbuję na nim wszystkiechwyta których się nauczyłam!Rozdział 11Szczęściarz z Petera, że ma taką siostrę - powiedziała Eve.- Skończmy z tym.Amunnic napewno przetrzymuje ich w piwnicy.Upuścił torebkę tuż przed drzwiami, które do niejprowadzą.- Stuknęła palcem w tabliczkę Nie wchodzić".- Wydaje mi się, że zwiedzimydziś wszystkie zakazane miejsca w szkole.-Chodzmy po mojego brata.- Jess pchnęła drzwi drżącą ręką.- Ja pierwsza - szepnęła Eve.Prześliznęła się obok Jess i zaczęła schodzić w dół pobetonowych schodach.Jess szła za nią.Stanęły przed kolejnymi drzwiami.Eve otworzyła jena oścież, starając się od razu objąć wzrokiem całe pomieszczenie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Vina Jackson Osiemdziesišt dni 03 Osiemdziesišt dni czerwonych
- Lumley.Brian. .[Psychomech.03]. .Psychoamok
- Martin Kat Serce 03 Mężne serce
- Coulter Catherine Gwiazda 03 Gwiazda z nefrytu
- Matthews Bay Gwiazdka miłoci 03 Gwiazdka dla Carole
- Kagawa Julie Iron Fey 03 Iron Queen (2)
- Robbins Harold Handlarze snów 03 Spadkobiercy Krainy Snów
- Karen Marie Moning Highlander Series #03 The Highlander's Touch
- Weis Margaret, Hickman Tracy Kroniki Smoczej Lancy 03 Smoki wiosennego witu
- Kraszewski Józef Ignacy Z siedmioletniej wojny czasy Sasów i szpieg Bruhla
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- rumian.htw.pl