[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem uklękła obok niego i wzięła go za rękę.-Wszystko będzie dobrze, James - zapewniła, starając się, abyzabrzmiało to przekonująco, ale w oczach miała łzy.- Zarazzjawi się pomoc i poczujesz się lepiej.James nadal przyciskał drugą rękę do piersi.- Tak strasznie.boli.75- Wiem.- Musnęła wargami jego dłoń.Usłyszała syrenę zbliża-jącej się karetki.- Pogotowie już jedzie.Wkrótce rozległo się głośne pukanie do drzwi.- Już idę! - zawołała.Po chwili do sypialni wpadło dwóch sanitariuszy, niosąc nosze isprzęt medyczny.Amanda odsunęła się, żeby nie przeszkadzać,i przysiadła na brzegu nie posłanego po drzemce łóżka.Jamesapobieżnie zbadano, położono na noszach, dano mu tlen i podłą-czono kroplówkę.- Chorował na serce? - spytał Amandę jeden z mężczyzn, pod-nosząc wraz z kolegą rozkładane nóżki noszy.- Nie.nie wiem - szepnęła.- Zabieramy go do Harborview Hospital.Może pani pojechać znami, jeśli pani sobie życzy.Nie odpowiedziała, tylko przecząco potrząsnęła głową.Siedziała zgarbiona, kurczowo trzymając się krawędzi materaca,niezdolna wyjaśnić, że nie jest żoną Jamesa.Nadal siedziała w tym samym miejscu, gdy zadzwonił telefon.- Ha.halo?- Cześć, Mandy.Czy coś się stało? - Głos Jordana był dzwięcz-ny i ciepły.Przejechała po twarzy wierzchem przedramienia, ocierając łzy,które już dawno wyschły.Wyobraziła sobie, że mówi:"James właśnie miał atak serca w mojej sypialni".Przygryzła wargę, wiedząc, że nie zdoła przez telefon wyjaśnićJordanowi tego, co się stało.- Mandy? - przynaglił ją, gdy nadal milczała.- Myślałam, że jesteś w Port Townsend - powiedziała cicho.- Właśnie wróciłem.Dzisiejszą noc spędzę w hotelu obok lotni-ska.Mam bilet na lot wcześnie rano.Amanda z trudem przełknęła ślinę.Musiała za wszelką cenę się76uspokoić, żeby Jordan nie domyślił się, jaka jest roztrzęsiona.Zamierzała powiedzieć mu o tym, co się wydarzyło, po jegopowrocie z podróży służbowej.- Do.dokąd lecisz?- Do Chicago.Mandy, co się dzieje?Zacisnęła powieki.- Porozmawiamy o tym, gdy wrócisz do Seattle.W milczeniu przetrawił jej słowa.W końcu zapytał:- Czy to coś, o czym powinienem wiedzieć? Odruchowo skinęłagłową, choć nie mógł tego widzieć.- Tak - przyznała - ale nie potrafię mówić o tym przez telefon.Muszę być z tobą.- Jeśli chcesz, wsiądę w samochód i za pół godziny zjawię się uciebie.Oddałaby wszystko poza własną duszą, żeby znalezć się teraz wramionach Jordana, przytulić się do niego i usłyszeć coś kojące-go.Znała go jednak od niedawna i nie miała prawa domagać sięjego przyjazdu.- Dzięki, ale jakoś dam sobie radę- zapewniła cicho.Rozmawialijeszcze przez chwilę.Jordan obiecał, że przy najbliższej okazjizadzwoni z Chicago.Amanda życzyła mu udanej podróży iodłożyła słuchawkę.Drgnęła gwałtownie, bo znów odezwał się dzwonek telefonu.Jeśli to Jordan, pomyślała, poproszę go, żeby jednak przyjechał.Ale to nie był Jordan.- Przypuszczałam, że będziesz siedzieć przy łóżku Jamesa, ści-skać go za rękę i przysięgać mu dozgonną miłość - bez żadnychwstępów oświadczyła kobieta po drugiej stronie linii.Amanda znów zamknęła oczy.Czuła się tak, jakby ktoś zdzieliłją w żołądek.Telefonowała Madge Brockman, porzucona żonaJamesa.77- Pani Brockman, ja.- Daruj sobie kłamstewka.Właśnie rozmawiałam z kimś ze szpi-tala.Powiedziano mi, że James miał atak serca "w domu przyja-ciółki".Nie trzeba być jasnowidzem, żeby się domyślić, kim jestta "przyjaciółka".Amanda postanowiła nie reagować na te insynuacje.- Czy James z tego wyjdzie?- Jest w stanie krytycznym, ale jakoś się trzyma.Zaraz lecę doSeattle, żeby być przy nim.Amanda z ulgą przyjęła wiadomość, że w tych ciężkich chwi-lach James nie będzie sam.- Pani Brockman, jest mi bardzo przykro
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Howard Linda Saga rodu Mackenziech 03 Barrie, zielonooka
- Linda Francis Lee Diablica W Klubie Kobiet
- § Olsson Linda Niech wieje dobry wiatr
- Howard Linda Doć już łez
- § Olsson Linda Sonata dla Miriam
- W dalekim kraju Holeman Linda
- Davies Linda Diamentowa gra(1)
- Linda Holeman Ptaszyna
- Miller Steve, Lee Sharon Wszechwiat Liaden 01 Sprawa honoru
- eeemmmooccc
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- niuniapeja.xlx.pl