[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po moim wypadkuzdecydowaliśmy się zerwać.Koniec historii.Koniec historii.Poczuła wielki żal na myśl, że narzeczonaporzuciła go w chwili, gdy jej potrzebował.- Jak doszło do wypadku? Wzruszył ramionami.- Zapłon materiału wybuchowego nastąpił za wcześnie.Niedotarłem jeszcze w bezpieczne miejsce.Gdyby nie Peter, który byłtego dnia na planie, prawdopodobnie by mnie tu nie było.Bardzodużo mu zawdzięczam.Gdyby nie on, nie mógłbym chodzić, a już napewno nie mógłbym jezdzić konno.Od tego czasu się przyjaznimy.Zwykle przyjeżdża tu dwa razy do roku.W każdym razie, gdywypuszczono mnie ze szpitala, kupiłem to ranczo.Domyśliła się, że na jej użytek opisał swój straszny wypadek90RS bardzo łagodnie.Serce Sassy wyrywało się do niego.Współczuła mu,że jego kariera skończyła się tak nagle.Szczerze go podziwiała.Pozbierał się i żył dalej.- A Chester przyjechał tu z tobą - powiedziała.- Mówił mi, żegrywaliście razem w filmach.Luk otarł policzek o jej włosy.- Maria także.Jej kariera również podupadła, więc gdyprzyjechaliśmy tu z Chesterem, zgodziła się być naszą kucharką.Czasami wydaje mi się, że nie chciała spuścić Chestera z oczu.Oczy Sassy rozwarły się szeroko.- Chcesz powiedzieć, że Marię i Chestera coś łączy?Luk zaśmiał się i uścisnął ją mocno.- Chester nigdy by się do tego nie przyznał.Ale gdy Maria wróci,zauważysz, że stara się być zawsze w pobliżu.Mogę tylko ich kusobie popchnąć.Mam nadzieję, że Chester już wkrótce zmądrzeje iożeni się z nią.Sassy zastanawiała się, kiedy zmądrzeje i ożeni się ten, którypotrafi się z nią tak ogniście kochać.Ale nic nie powiedziała.- Gdzie jest twoja rodzina, Luk?Uśmiechnął się do niej.Nawet teraz, gdy rozmawiali o przeszłości,pragnął jej.- Moja rodzina jest rozsiana po całym świecie.Mam siostrę, Pam,która wyszła za mąż za faceta nazwiskiem Jerry Hickson.Jestkapitanem lotnictwa i stacjonuje w Niemczech.Ku rozczarowaniumoich rodziców nie mają jeszcze dzieci.Ojciec jest weterynarzem.Niedawno przeszedł na emeryturę.Kupili z mamą autobus iprzerobili go tak, że może służyć jako dom na kółkach.Wyruszyli,póki jeszcze są wystarczająco młodzi, w podróż.Z ostatnichwiadomości od nich wynika, że są w starym mieście Quebec i ćwicząfrancuski.To dobrzy ludzie.Staramy się wszyscy spotykać na BożeNarodzenie.Póki co, Jerry'emu udawało się to załatwić.A jak jest ztwoją rodziną?Sassy z trudem przełknęła ślinę, zaskoczona jego powiązaniamirodzinnymi.Ona takich nie miała.Ani żadnych wspomnieli.Spuściła91RS głowę.- O mnie już wiesz.Luk uniósł jej głowę.Oczy miała smutne.Domyślił się, że poruszasię po niebezpiecznym gruncie.- Gdzie jest twój ojciec? Mówiłaś tylko, że matka jest twojąagentką.Przez pełną minutę milczała.Pomyślał już, że nie ma zamiaruodpowiedzieć.Gdy zaczęła mówić, głos miała lodowaty.Nie byłośladu sympatycznej Sassy, jaką znał.- Ojciec opuścił dom, gdy byłam mała.Nigdy nie wrócił.Jakpowiedziałeś: koniec historii.- Ale chyba byliście w kontakcie, gdy dorosłaś? - spytał Lukzaskoczony.Przypomniały jej się te chwile, gdy patrząc na fotografię ojca,przemawiała do niego, mając nadzieję, że zadzwoni.Zagryzła wargę.Oddaliła się do miejsc niedostępnych dla Luka.- Nie.Mama dawała mi na urodziny i na Boże Narodzenieprezenty, mówiąc, że to od niego.Wymyślała powody, dla którychmusiał wyjechać.Posunęła się nawet do tego, że pisywała w jegoimieniu listy.Pewnego dnia chciałam pobawić się jej torebką imyszkowałam w szafie.Na górnej półce znalazłam prezenty.Następnego dnia miałam urodziny.Był również list.Otworzyłam go.To było orzeczenie o rozwodzie.Jako powód podano porzucenie.Potym nie było sensu udawać.Sassy zadrżała, a Luk instynktownie przytulił ją mocniej.- To moja kariera stanęła im na drodze.Matka zapoczątkowała ją,gdy miałam dwa lata.Dobrze płacili.Ciągle pracowałam.Mój ojciec,noo.nie podobało mu się, że zarabiam więcej pieniędzy niż on.Dużo czasu zajęło mi zrozumienie, że mój ojciec jest człowiekiemłaknącym zainteresowania.W Luku zagotowała się krew.Z miejsca znienawidził tegoczłowieka i nie spodobała mu się wiara matki Sassy w kłamstwo.Oboje rodzice wykorzystali ją.Ojciec Sassy faktycznie zdobyłzainteresowanie - dzięki niemu dziewczyna miała poczucie winy.92RS Nadal nie mogła wymazać z pamięci jego perfidnego zachowania."Zakończenie małżeństwa to jedna sprawa - pomyślał Luk - alezostawienie dziecka jest niewybaczalne." Uniósł podbródek Sassyzmuszając ją, by spojrzała mu w oczy.Była cicha i zamknięta w sobieze swoimi wspomnieniami.Stłumił przekleństwo, zmuszając się dozachowania spokoju.- Kochanie, cokolwiek zaszło pomiędzy twoimi rodzicami,powinno to być ich problemem, a nie twoim.Pewnie już teraz wiesz,że byłaś niewinną ofiarą.Strzepnęła z nogi owada.- W zasadzie tak.Zawsze dzieci są ofiarami rozwodów.Poradziłam sobie z tym, jak umiałam.- To znaczy?- Dostosowałam się.Przepraszam.To złe słowo.Wiele kobietchciałoby być na moim miejscu.Usiłuję wypracować sposób, w jakija i moja matka mogłybyśmy rozstać się w dobrych stosunkach.Tak,żeby mogła być agentką kogoś innego.Nie zostawię jej na lodzie.Pomimo wszystko, zawsze miała dla mnie czas i kocham ją.Niezawiodę jej.Nie mogłabym.Serce w nim stopniało.Była taka troskliwa w stosunku do matki.Odgarnął złote kosmyki z jej czoła.Ujmując jej twarz w dłonie,powiedział:- Sassy, twój ojciec był mięczakiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki