[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na wychowanie wzięła go ciotka.Była ona kobietą lekkich obyczajów i dzięki temu mogła wyrwać się ze swojego środowiska.W pierwszych latach Tomasz był u niej chłopcem na posyłki, czyścił podłogi i mył naczynia, ale ciotka wynajęła tanio pokój studentowi, który miał obowiązek przygotowywać go do gimnazjum.Sypiał on jednak w przedpokoju na sienniku, który wolno mu było rozłożyć dopiero wówczas, gdy goście opuścili mieszkanie ciotki.Był bity przez ciotkę, służącą, a nawet stróża, musiał znosić humory opiekunki, która go nieraz wypędzała ze swego domu.On zaś na klęczkach błagał ją, aby mu pozwoliła pozostać.W dzieciństwie był skazany na poniewierkę i ciągłą niepewność losu, a w młodości na samotność.Mimo takich trudnych warunków, miasto dało Judymowi szansę ukończenia szkoły średniej, a nawet wyższych studiów.Po zdobyciu zawodu wyjeżdża do Paryża, na praktykę lekar-ską, gdzie zaczyna interesować się i pogłębiać wiedzę dotyczącą sztuki.Miasto daje mu szansę nawiązania nowych znajomości, np.poznaje tam panią Niewadzką i jej wnuczki oraz ich opiekunkę, Joannę Podborską.Po upływie roku Judym powraca do Warszawy, gdzie pierwsze kroki kieruje do rodzinnego domu.Mimo że miasto dało Judymowi szansę kształcenia się i zdo-bycia dobrze płatnego zawodu, to nie zapomniał on o swoim pocho-dzeniu.Postanowił poświęcić się pracy społecznej w celu poprawy losu biedoty warszawskiej, do której kiedyś należał.Rozpoczyna walkę z nędzą najbiedniejszych od wystąpienia w gronie lekarzy warszawskich z odczytem, w którym opisuje całą sytuację biedoty.Wystąpienie Judyma spotyka się z krytyką wszystkich tam zgroma-dzonych lekarzy i powoduje, że nikt nie przychodzi leczyć się do jego prywatnego gabinetu.Tym razem miasto nie daje szansy Ju-dymowi spełnienia marzeń i rozwinięcia własnej praktyki lekar-skiej.Tak naprawdę miasto dla Judyma było miejscem, w którym przeżył całe swoje dzieciństwo, spotykając się z nędzą, brudem i chorobami.Jedynie umożliwiło mu kształcenie się i zdobycie za-wodu, bez którego nie mógłby marzyć o lepszym życiu.Niecodzienny obraz miasta ukazuje nam Tadeusz Borowski w jednym ze swoich opowiadań pt.Pożegnanie z Marią.Akcja opowiadania toczy się w Warszawie, w czasie niemieckiej okupa-cji.Miasto jest tu miejscem destrukcji, zaś kłamstwo, oszustwo i szachrajstwo jest jedyną szansą na przeżycie.Rzeczywistość stworzona przez okupanta zmusza ludzi do kombinowania i dzia-łania na lewo, bo inaczej nie dałoby się żyć.Żandarmi handlują ludźmi uwięzionymi w szkole, a sklepikarz sprzedaje towary spod lady, bez kartek, oszukuje na wadze, bo musi jakoś żyć, mając na utrzymaniu żonę, syna i córkę, która uczęszcza na tajne komplety.Prowadzone przez właściciela firmy interesy z Niemcami czy lewe transakcje kierownika z woźnicami, jego handel z gettem, stają się czymś normalnym i pozwalającym na przetrwanie okupacji.Czło-wiek staje się towarem, jego los nie jest istotny, liczą się tylko inte-resy, które zapewniają byt i chleb.Mimo tak trudnych warunków, jakie przyniosła ostatnia wojna, miasto Warszawa nadal dawało pewne możliwości.Tylko tu można było kształcić się na tajnej polonistyce, jak również debiutować w pisemkach konspiracyjnych czytywanych przez warszawiaków.Łatwiej było o książkę i spotkanie towarzys-kie.Mimo pozytywów miasto stało się miejscem destrukcji, w któ-rym okupanci starali się zniszczyć polską kulturę i edukację.Ogromne rzesze ludzi odnalazły się jednak w nowych, miej-skich warunkach: znalazły tu pracę, dom i możliwości kształcenia.Nie mogła im tego dać przeludniona polska wieś.Jednym miasto pozwoliło więc na znalezienie dobrej pracy czy otwarcie własnego interesu, co wiązało się z większymi zarobkami i lepszym życiem.Dobra sytuacja materialna dała z kolei szansę na kształcenie dzieci w szkołach średnich, a nawet wyższych.Dla innych miasto stało się miejscem destrukcji, w którym nie mogli się odnaleźć i zapewnić należytych warunków egzystencji sobie czy swojej rodzinie.87.Moralność„Kwiatki św.Franciszka”W średniowieczu myśl ludzka wykształciła pewne ideały życiowe.Wynikały one z uznawanej wówczas filozofii i dotyczyły dwóch uprzywilejowanych stanów: rycerstwa i duchowieństwa.Powstał więc ideał rycerza oraz ideał człowieka pobożnego - ascety.Święty Franciszek z Asyżu stworzył inny, nowy ideał ascety.Uważał, że człowiek religijny nie musi gardzić światem i uciekać od niego.Powinien raczej kochać świat jak twór boski i wszystko co jest na nim: zwierzęta, rośliny, całą przyrodę, zachwycać się jej pięknem i harmonijnie z nią współżyć.W „Kwiatkach św.Franciszka” poznajemy człowieka, który szuka sensu życia na ziemi, zwraca się do całego świata z miłością i zrozumieniem.Dzieje św.Franciszka przedstawione są tu jako wzorzec do naśladowania zawsze aktualny, niezależnie od czasu historycznego.Poszczególne opowiadania, czasami bardzo krótkie, kilkuzdaniowe, składają się na kompletny obraz nauki świętego Franciszka.Przyznawał on, że na świecie istnieje zło, a człowiek jest istotą grzeszną, ale ze złem i grzechem zalecał walczyć łagodnością, dobrocią i miłością.Głosił braterstwo wszystkich ludzi.Grzesznikami i złoczyńcami zalecał opiekować się, przekonywać ich, zmieniać, wybaczać i nawracać na dobrą drogę.Św.Franciszek stworzył program wiary radosnej, płynącej z miłości do całego świata, ludzi, zwierząt i wszelkiego stworzenie.Głosił ubóstwo, miłosierdzie, braterstwo i miłość między ludźmi.Ponadczasowy, uniwersalny charakter „Kwiatków św.Franciszka” sprawia, że również dzisiaj możemy odczytywać je jako zbiór wskazówek mówiących nam, jakimi wartościami powinniśmy się kierować w swoim życiu.Bowiem miłość i umiejętność radowania się każdym przeżytym dniem stanowią już wartość same w sobie i powinien o nie zabiegać każdy człowiek.Franciszkanizm to filozofia zgody ze światem takim, jaki został nam dany, filozofia miłości wszystkich dzieł stworzenia, a poprzez nie - samego Boga.Wiele pouczeń tej odległej epoki uległo dezaktualizacji, obce nam są asceza, mit rycerza czy króla, lecz miłość do świata, poczucie więzi z przyrodą, wiara radosna i postawa człowieka szczęśliwego, cieszącego się życiem jest wciąż żywa, jest ponadczasowa.„Makbet” Wiliama Shakespear'aMakbet był dzielnym, okrytym wojenną chwałą, wiernym rycerzem króla Dunkana.Kiedy pewnej nocy wraz ze swym przyjacielem Banko spotkali czarownice one powiedziały, że Makbet zostanie tanem kawdoru i królem Szkocji, ale dziedzicami korony będą potomkowie Banka.Kiedy pierwsza przepowiednia sprawdziła się jego żona skłoniła go do zamordowania króla Dunkana.Następnie zamordował jeszcze pokojowców królewskich kierując tym samym podejrzenia na królewskich synów.Po pewnym czasie został obwołany królem.Makbet nie chcąc aby spełniła się przepowiednia dotycząca Banka rozkazał zabić go oraz jego syna.Niestety, a może i na szczęście synowi Banka udało się uciec.Nie mogąc wytrzymać wyrzutów sumienia oraz niepewności Makbet wybrał się jeszcze raz do czarownic.Tym razem przepowiedziały mu, że zostanie pokonany tylko wtedy, kiedy las Birmański podejdzie pod jego zamek, a pokonać go może jedynie człowiek nie urodzony metodą naturalną.On zaś ucieszył się ponieważ wydawało mu się to nie!wykonalne.Kiedy zbiegł jeden z dostojników rozkazał zamordować jego żonę i dzieci.Jednak przepowiednia sprawdziła się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki