[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Każdej nocy kilka tych statków wypÅ‚ywa z towarami.Wożą teżpielgrzymów i dowiozÄ… was do samych bram Paryża.Salietti miaÅ‚ już zamiar podziÄ™kować trÄ™dowatym, kiedy ich przywódca dodaÅ‚:- Spytajcie na przystani o Azkle Trubadura.Jest dość szorstki w obejÅ›ciu, a jego Å›piewjest okropny i przypomina rechot żaby, ale nikt nie zna rzeki, tak jak on.Powiedzcie, że jawas przysyÅ‚am, a pomoże wam bez zadawania zbÄ™dnych pytaÅ„.Grimpowa i Weienell zaskoczyÅ‚a uprzejmość nieznajomego trÄ™dowatego i ucieszylisiÄ™, że przyszedÅ‚ im z pomocÄ…. - Kim jesteÅ›cie? - spytaÅ‚ Salietti.- Wystarczy, że powiecie, iż jesteÅ›cie przyjaciółmi Prestdala.- A wy? Co teraz poczniecie? - zmartwiÅ‚a siÄ™ Weienell.- Udajemy siÄ™ na poÅ‚udniowy wschód.Na przedmieÅ›ciach miasta Toul braciafranciszkanie budujÄ… leprozorium.Mamy nadziejÄ™ znalezć tam azyl, którego w Reims namodmówiono.Salietti wyjÄ…Å‚ z sakiewki garstkÄ™ zÅ‚otych ziaren i na otwartej dÅ‚oni podaÅ‚ jeczÅ‚owiekowi bez twarzy.- To powinno skÅ‚onić franciszkanów z Toul do szerokiego otwarcia bram swegohospicjum.TrÄ™dowaci patrzyli zafascynowani na lÅ›niÄ…ce zÅ‚oto.- O, panie! Jak możemy ci siÄ™ odwdziÄ™czyć za tak hojnÄ… jaÅ‚mużnÄ™ - wymamrotaÅ‚trÄ™dowaty, wyciÄ…gajÄ…c strasznÄ…, pozbawionÄ… kilku palców dÅ‚oÅ„.- Już to zrobiliÅ›cie.Idzcie z Bogiem i niech pokój bÄ™dzie z wami.Rzeka Marna pÅ‚ynęła spokojnie, a w jej wodach odbijaÅ‚ siÄ™ woskowego koloru księżycw peÅ‚ni.Na przystani zgromadziÅ‚o siÄ™ sporo mężczyzn, a także kilka kobiet z dziećmi.SÄ…dzÄ…cpo kapeluszach i laskach pielgrzymich z przyczepionÄ… tykwÄ…, byli to pÄ…tnicy udajÄ…cy siÄ™ doComposteli, aby paść krzyżem przed relikwiami apostoÅ‚a Jakuba.Oczekiwali na pomoÅ›cie,aby zaÅ‚adować siÄ™ na szkutÄ™ i popÅ‚ynąć niÄ… do Paryża, skÄ…d czekaÅ‚a ich jeszcze dÅ‚uga i peÅ‚naniebezpieczeÅ„stw droga.Grimpow pomyÅ›laÅ‚, że los pielgrzyma jest równie niepewny, jakposzukiwacza sekretu mÄ™drców.WspomniaÅ‚ też nowicjusza Pobego de Lanforg, który tyleczasu poÅ›wiÄ™ciÅ‚ na marzenia o wspaniaÅ‚ych czynach, jakich miaÅ‚ zamiar dokonać w dalekiejHiszpanii.ZastanawiaÅ‚ siÄ™, czy mÅ‚odzieniec żyje, czy też polegÅ‚ w wojnie o Kamienny KrÄ…g.JeÅ›li tak siÄ™ staÅ‚o, to jego dusza pokutujÄ…ca niewÄ…tpliwie nawiedza brata Brasgdo,przesÄ…dnego i lÄ™kliwego kucharza z opactwa Brinkdum.Zsiedli z koni i Salietti zbliżyÅ‚ siÄ™ do flisaka, który wkÅ‚adaÅ‚ wielkie kosze,wymoszczone sÅ‚omÄ… i zapeÅ‚nione glinianymi garnkami, na pokÅ‚ad statku zaopatrzonego wdwa brudne, postrzÄ™pione żagle.- Powiedzcie mi, dobry czÅ‚owieku, gdzie jest szkuta Azkle Trubadura?Flisak popatrzyÅ‚ na niego beznamiÄ™tnie i powróciÅ‚ do swoich zajęć.- A bo co? - burknÄ…Å‚, co nasunęło Saliettiemu myÅ›l, że już znalazÅ‚, kogo trzeba.- Przyjaciel Prestdala o niego pyta.- I co chce?- Powiem to jemu samemu. - Macie go przed sobÄ….- Pilnie potrzebujemy dostać siÄ™ do Paryża.Tutaj jest zapÅ‚ata za naszÄ… podróż -powiedziaÅ‚ Salietti i wepchnÄ…Å‚ w stwardniaÅ‚Ä… dÅ‚oÅ„ Azkle Trubadura trzy zÅ‚ote ziarna.- Jednoza każdego pasażera - dodaÅ‚.- Zaraz spuszczÄ™ trap, żebyÅ›cie mogli wprowadzić konie na pokÅ‚ad - opryskliwy AzklezakrzÄ…tnÄ…Å‚ siÄ™ bez zbÄ™dnych pytaÅ„.Za rufÄ… statku tworzyÅ‚ siÄ™ lÅ›niÄ…cy Å›lad na wodzie i widać byÅ‚o w oddali, podobne dodwóch strzaÅ‚ skierowanych w niebo, oÅ›wietlone Å›wiatÅ‚em księżyca wieże katedry w Châlons.Salietti i Weienell uÅ‚ożyli siÄ™ do snu na pokÅ‚adzie, podÅ‚ożyli sobie sakwy pod gÅ‚owy iprzykryli derkÄ…, aby ochronić siÄ™ nieco od chÅ‚odnej mgÅ‚y unoszÄ…cej siÄ™ nad wodÄ….NatomiastGrimpow nie mógÅ‚ zasnąć.PatrzyÅ‚, jak przód szkuty przecina fale, staraÅ‚ siÄ™ coÅ› dostrzec wmrocznych otchÅ‚aniach i myÅ›laÅ‚ o morzu.Wkrótce do uszu pasażerów dobiegÅ‚ ochrypÅ‚y gÅ‚os, przypominajÄ…cy chór żab.ToAzkle Trubadur Å›piewaÅ‚ ballady, aby uprzyjemnić sobie podróż. Ostatnie sÅ‚owaPodróż trwaÅ‚a caÅ‚Ä… noc i ranek, a tuż przed poÅ‚udniem znalezli siÄ™ w Paryżu.DzieÅ„ byÅ‚piÄ™kny, Å›wieciÅ‚o sÅ‚oÅ„ce, a niebo miaÅ‚o tak intensywnie bÅ‚Ä™kitny kolor, że odbijajÄ…c siÄ™ wSekwanie nadawaÅ‚o magiczny blask i czar jej zwykle szarym i mÄ™tnym wodom.PrzystaÅ„znajdowaÅ‚a siÄ™ w pobliżu dwóch wysp, które tworzyÅ‚y coÅ› w rodzaju zarysu cyfry osiemmiÄ™dzy brzegami rzeki.Grimpow nie wÄ…tpiÅ‚, że jedna z tych wysp jest wyspÄ… Ipsar zmanuskryptu Aidora Bilbicum.PrzypuszczaÅ‚, że chodzi o wiÄ™kszÄ… z nich, tÄ™, na którejwznosiÅ‚a siÄ™ katedra Notre Dame.Widziana od strony Sekwany przypominaÅ‚a gigantycznegoskorupiaka o dwóch gÅ‚owach - wieżach, licznych odnóżach utworzonych przez Å‚ukiprzyporowe podpierajÄ…ce boczne nawy i pancerzu najeżonym nieskoÅ„czonÄ… iloÅ›ciÄ…kolczastych wieżyczek i iglic.Na przystani tÅ‚oczyÅ‚y siÄ™ najrozmaitsze statki i Å‚odzie; panowaÅ‚ ożywiony ruch.Tragarze noszÄ…c Å‚adunki gorÄ…czkowo krążyli miÄ™dzy nabrzeżem a Å‚adowniami szkut igalarów, żeglarze i flisacy szykowali olinowanie i żagle, krÄ™cÄ…c siÄ™ po pokÅ‚adach i wantach [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki