[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak bardzo pragnął wziąćją w ramiona i zatańczyć z nią pierwszego walca.Czuł, że będzie dla niego wymarzoną partnerką.I to nie tylko w tańcu. 64 " KSI%7ł I AKTORECZKAPatrzył na nią tak, że Sabrina zadrżała.Nogiw kolanach miała zupełnie miękkie.Jeszcze chwilai osunie się na ziemię.Odetchnęła głęboko.- No cóż, miło nam się gawędzi - powiedziałaz trudem - ale właśnie wybierałam się na spacer.Chcęodetchnąć świeżym powietrzem przed dalszą częściąpróby.- Zwietny pomysł - pochwalił książę, odstępująco krok, by ją przepuścić.- Przyjemnego spaceru.Sabrina ruszyła do drzwi szybkim krokiem.Czułana sobie wzrok Burke'a i choć postanowiła stanowczo,że nie odwróci głowy, musiała to zrobić.Ich oczyspotkały się.Mimo że na słonecznym niebie nadMontacroix nie było ani jednej chmurki, Sabrinamogłaby przysiąc, że usłyszała cichy grzmot.Zła nasiebie za tak oczywisty brak silnej woli, gwałtownymruchem odrzuciła do tyłu bujne jasne włosy.Burkepotrząsnął głową, jak gdyby przyjmując to niemewyzwanie.Sabrina z hukiem zatrzasnęła za sobą drzwi teatru.Zatopiona w myślach, nie dostrzegła ubranej naciemno postaci, która ukradkiem wymknęła się tużza nią.Ariel i Raven, które od początku z zainteresowaniem przysłuchiwały się rozmowie Sabriny z księciem,wymieniły znaczące spojrzenia.- Czy mi się zdaje, czy temperatura wzrosła o ładnych kilkanaście stopni? - zażartowała Ariel, wachlując się nutami.Dixie skarciła młodszą córkę wzrokiem.- Sabrina zasłużyła sobie na tę odrobinę przyjemności - oświadczyła stanowczo.- Po tym wszystkim, KSI%7ł I AKTORECZKA " 65co przeszła z tą wstrętną kreaturą, swoim byłymmężem, należy jej się jakaś rekompensata od losu.- Sabrina i książę - westchnęła tęsknie Ariel.- Tobyłoby zupełnie jak w bajce.Raven nie podzielała entuzjazmu matki i siostry.- Z tego może być jeszcze jakieś nieszczęście- stwierdziła sceptycznie.- Sabrina wiele wycierpiała.Stała się niezwykle wrażliwa, a wszyscy znają reputacjęksięcia, jeśli chodzi o kobiety.Burke przechodził właśnie za kulisami i usłyszałostatnie słowa Raven.Zmarszczył brwi.Urodzonyw rodzinie książęcej, przez całe trzydzieści sześć latswego życia zdążył już przyzwyczaić się do tego, że jestosobą publiczną.Oczywiście, historyjki o licznychpodbojach miłosnych były, jak to zwykle bywa, znacznie przesadzone.Burke zauważył w tym pewną prawidłowość.Ilekroć gazety pisały o jego nowej rzekomejmiłostce, dochody z turystyki gwałtownie rosły.Zakażdym razem więc, gdy przychodziło mu eskortowaćjakąś piękną damę na bal czy tym podobną uroczystość, żartował, że poświęca się dla kraju i rodziny.Gdyby nie wpajane mu od dzieciństwa zasadydobrego wychowania, bez trudu przekonałby rodzinęSabriny, że nie jest takim potworem, za jakiego uważago Raven.Nie mógł jednak zrobić tego, nie przyznającsię, że podsłuchał ich rozmowę.Co zaś tyczyło sięSabriny, wcale nie uważał jej za słodką naiwną kobietkę, którą mógł skrzywdzić każdy mężczyzna.W spojrzeniu, które rzuciła mu, opuszczając teatr, nie byłouległości.Doświadczony szermierz potrafił rozpoznaćw nim wyzwanie.To będzie bardzo interesujący pojedynek, pomyślał, uśmiechając się w duchu. ROZDZIAA5- No i? Pocałował cię już? Powiedz - dopytywałasię ciekawie Ariel.Przebierały się na uroczystą kolację.Sabrina nawetnie próbowała udawać, że nie wie, o co chodzi.- Nie, nie pocałował - odpowiedziała z rozdrażnieniem.-I nie sądzę, aby to zrobił.Po prostu niebędzie miał ku temu okazji.- No, nie byłabym tego taka pewna - wtrąciłaRaven, poprawiając przed lustrem jedwabne pończochy.- Kiedy patrzyłam na was dziś w teatrze, odniosłam wrażenie, że książę najwyrazniej ma na ciebieochotę.I vice versa - dodała, puszczając oko.- Nie myślę o romansach - skłamała Sabrina.Ostatniej nocy miała bardzo realistyczny erotycznysen, którego bohaterem był Burke.Obudziła się zlana KSI%7ł I AKTORECZKA " 67potem i drżąca.- Zamiast plotkować, powinnyścieskoncentrować się raczej na przygotowaniachdo koncertu.A poza tym, nie jesteśmy same - dodała, spoglądając wymownie na drzwi łazienki, gdzieMonique szykowała właśnie kąpiel dla Dixie.- Ciągle tylko praca i praca.- Ariel westchnęła, przerzucając zawartość wielkiej zabytkowej komody [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki