[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.121Ale wracając do Ciebie, droga Matko, jestem ogromnie zdziwiona tym, co napisałam, niebyło to bowiem moim zamiarem; skoro już jednak napisałam, niech zostanie.Zanim powrócędo historii mych braci, chcę Ci powiedzieć, moja Matko, że nie do nich, ale do mychsiostrzyczek stosuję pierwsze słowa zapożyczone z Ewangeli : "słowa, które Ty mi dałeś,przekazałam im" (38) , itd.; nie roszczę sobie bowiem prawa do pouczania misjonarzy, nie jestem, na szczęście, na tyle zarozumiała, by tak sądzić! Nie byłabym również zdolną doudzielania jakichkolwiek rad moim siostrom, gdybyś Ty, moja Matko, która wobec mniezastępujesz Pana Boga, nie przekazała mi łaski potrzebnej do tego.Przeciwnie, z myślą o twoich drogich synach duchowych, którzy są moimi braćmi, pisałam teoto i następujące po nich słowa Jezusa: "Nie proszę, byś ich zabrał ze świata.proszę takżeza tymi, którzy dla słowa ich uwierzą w Ciebie" (39).Istotnie, jakże mogłabym nie modlić się za dusze, które oni w swych dalekich misjach będąratować przez cierpienie i pracę apostolską?Moja Matko, uważam za konieczne objaśnić Ci jeszcze nieco słowa z Pieśni nad pieśniami:"Pociągnij mnie, pobiegniemy", bowiem to, co dotąd powiedziałam, zdaje mi się małozrozumiałe."Nikt — powiedział Jezus — nie może przyjść do mnie, jeśli MÓJ OJCIEC, którymnie posłał, nie pociągnie go" (40).Następnie we wzniosłych przypowieściach, a często nawet omijając tę formę tak właściwą ludowi, uczy nas, że wystarczy kołatać, by namotworzono, wystarczy szukać, by znaleźć, i pokornie wyciągnąć rękę, by otrzymać, o co sięprosi.(41) Dodaje jeszcze, że wszystkiego, o co prosi się Ojca w imię Jego, On użyczy(42).Na pewno dlatego Duch Święty jeszcze przed narodzeniem Jezusa, podyktował tę proroczą modlitwę:.Pociągnij mnie, pobiegniemy".Cóż więc może znaczyć prośba, by być Pociągniętym, jeśli nie to, by dostąpić jaknajgłębszego zjednoczenia z przedmiotem, który zniewala serce? Gdyby ogień i żelazo byłyobdarzone rozumem i gdyby to ostatnie rzekło do pierwszego: ,,Pociągnij mnie", czyż niewyrażałoby przez to pragnienia zjednoczenia się z ogniem do tego stopnia, by ten przeniknąłje i nasycił swą żarzącą substancją, aż do całkowitego zlania się w jedno? Matko moja, otomoja modlitwa: proszę Jezusa, by mnie pociągnął w płomienie swej miłości; aby mnie takściśle zjednoczył ze Sobą, by On sam żył i działał we mnie.Czuję, że im więcej ogień miłościogarnie moje serce, tym mocniej wołać będę: "Pociągnij mnie, tym szybciej dusze złączoneze mną (biedną małą okruszyną niepotrzebnego żelaza, gdybym się tylko oddaliła odboskiego ogniska) pobiegną do wonności olejków Umiłowanego; bo dusza ogarnięta miłościąnie może być bezczynna, choć niewątpliwie znajduje się — jak św.Magdalena — u stópJezusa, słuchając Jego słodkiego i płomiennego głosu.Na pozór nic nie czyniąc, wrzeczywistości czyni daleko więcej niż Marta, która się troszczyła o wiele rzeczy (43) i chciała jeszcze by ją siostra naśladowała.Jezus nie zganił pracy Marty; te same prace spełniała zpokorą przez całe życie Jego boska Matka, przygotowując posiłki dla św.Rodziny.Jezuschciał skarcić jedynie niepokój (44) tej gorliwej gospodyni.Rozumieli to wszyscy święci, a najlepiej może ci, którzy na cały świat roznieśli światło nauki ewangelicznej.Czyż św.Paweł,Augustyn, Jan od Krzyża, Tomasz z Akwinu, Franciszek, Dominik i tylu innych wybitnychPrzyjaciół Boga, nie w modlitwie czerpali ową mądrość Bożą, wprawiającą w zdumienienajwiększych geniuszy? Pewien Mędrzec powiedział: "Dajcie mi dźwignię i punkt oparcia, aruszę z posad ziemią".To, czego Archimedes nie mógł osiągnąć, ponieważ prośby swej niekierował do Boga i miał na myśli czynność wyłącznie materialną, to Święci w całej pełniotrzymali.Wszechmocny dał im za punkt oparcia SAMEGO SIEBIE I TYLKO SIEBIE; zadźwignię: modlitwę, która wznieca ogień miłości.W ten sposób podźwignęli oni świat; w tensposób dźwigają go Święci, którzy jeszcze toczą boje, i w ten sposób dźwigać go będą ci,którzy po nich będą następować aż do skończenia świata.122Moja droga Matko, pozostało mi jeszcze powiedzieć ci, co rozumiem przez wonność olejkówUmiłowanego.— Skoro Jezus wstąpił do Nieba, mogę postępować za Nim tylko Jegośladami, a jakże świetlane są te ślady, jak wonne! Zaledwie skieruję spojrzenie na Ewangelięświętą, natychmiast oddycham wonią życia Jezusa i wiem, w którą biec stronę.Niewysuwam się na pierwsze miejsce, ale pozostaję na ostatnim; zamiast występować naprzódz faryzeuszem, powtarzam z ufnością pokorną modlitwę celnika; nade wszystko jednaknaśladuję zachowanie się Magdaleny.Jej zadziwiająca a raczej pełna miłości śmiałość, któraoczarowała Serce Jezusa, i mnie zachwyca.O taki czuję, że choćby sumienie moje byłoobciążone wszystkimi możliwymi grzechami, poszłabym z sercem złamanym żalem rzucićsię w ramiona Jezusa, ponieważ wiem, jak On kocha marnotrawne dziecko, które powracado Niego.Jeśli się wznoszę do Boga przez ufność i miłość, to nie dlatego że w swymuprzedzającym miłosierdziu zachował mą duszę od grzechu śmiertelnego (45).DODATEK 2: BILET, KTÓRY SIOSTRA TERESA OD DZIECIĄTKA JEZUSNOSIŁA NA SERCU W DNIU PROFESJI8 września 1890 r.O Jezu, mój Boski Oblubieńcze; obym nigdy nie utraciła drugiej szaty mego Chrztu!zabierz mnie, zanim zdołam popełnić choćby najlżejszą dobrowolną winę.Niech zawszeszukam i znajduję tylko Ciebie, niech stworzenia będą dla mnie niczym, a ja niczym dla nich.Ty zaś, o Jezu, bądź wszystkim!.Niech sprawy tej ziemi nie zdołają nigdy zamącić mejduszy, niech nic nie zakłóci mego pokoju [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki