[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prawdą jest, że los polskiego historyka był mimo wszystkołatwiejszy pod rządami zaborców, którzy, konfiskując nie-prawomyślne" książki, nie wdawali się w zalecanie, o czymi jak należy pisać.Z drugiej jednak strony po r.1 956, kiedy ustal terror polityczny i można się było zajmować do-W NO%7łYCACH CKNZURYwolnym okresem lub problemem, nikt przecież nie zmuszał do wychwalania KPP lub do ataków na Piłsudskiego.Pod wpływem kolejnych kryzysów cenzura uległa znacznemu złagodzeniu.W latach siedemdziesiątych historia sacra, o której wspominałem na początku, zaczynała się dopiero od inwazji sowieckiej na Polskę (1 7 IX 1939).Stąd teżprzygotowując przed r.1989 zarys zatytułowany PoIska.Losy państwa i narodu (wyd.Warszawa 1992), uznaliśmy zastosowne urwać narrację na katastrofie wrześniowej.Dalejnie można by już było napisać całej prawdy.Piszący te słowa należy do nielicznych chyba historyków, którzy mieli okazję zetknąć się również z cenzurą kościelną.Dotknęła ona mojego referatu: Różnowiercy a kultmaryjny, który był wygłoszony na sesji Jasnogórskiej, a następnie opublikowany w wydawanym przez oo.paulinówpiśmie Studia Claromontana" (t.V: 1984).Muszę jednakdodać lojalnie, że zgodziłem się na proponowane skróty;ponieważ opinie szesnastowiecznych polskich (i nie tylkopolskich) protestantów o Matce Boskiej mogły się istotniewydać bluzniercze czytelnikom Studiów", rekrutującymsię w lwiej części z grona wierzących i praktykujących katolików.Inna sprawa, iż pełny tekst artykułu ogłosiłemw zbiorze studiów Zwiat panów Pasków (Aódz 1986).Jeśli moich skarg na cenzurę jest w sumie tak niewiele, to dlatego, że zajmowanie się obszarem historiiświeckiej" (a więc do schyłku szlacheckiej Rzeczypospolitej) nie stwarzało pola do zbyt licznych konfliktów.Osobny, wcale gruby, cahiei de doleance mogliby oczywiściespisać historycy literatury, którym właśnie względy cen-zuralne uniemożliwiły zakończenie zbiorowej edycji pismStefana %7łeromskiego (głównie ze względu na opowiadanieNa probostwie w Wyszkowie) czy Josepha Conrada (z u-wagi m.in.na esej Cenzor sztuk teatralnych).A skoro juzo %7łeromskim mowa, to posiadaczom Dziejów literaturypolskiej pióra Juliana Krzyżanowskiego (wydanie z r.1969) radzę zajrzeć do wkładki po s.480, na której pozostał wyrazny ślad świadczący, iż właśnie stamtąd wyrwa-POLACY NA KREMLU I INNK HLSTORYJEno jakąś ilustracje.Byl nią portret %7łeromskiego, pędzlaEligiusza Niewiadomskiego.No, ale w Polsce nigdy nielubiano zamachowców na życie głowy państwa: króla czyprezydenta [vide szkic Sarmaci wobec królobójstwaw tymże tomie).W pewnych okolicznościach raził samtytuł. %7łołnierz Wolności", wymieniając w styczniu 1982r.znaną nowelę %7łeromskiego, skrócił znamiennie jej tytuł na Rozdńobią nas kruki.Wrona stała się, jak widać, trefna" z uwagi na świeżo wówczas powołaną WojskowąRadę Ocalenia Narodowego.Jeśli idzie o dostęp do literatury historycznej, wydawanejna emigracji, to po r.1956 nie było z tym większych kłopotów, przynajmniej dla badaczy zatrudnionych w szkołachwyższych czy w Polskiej Akademii Nauk.Następowało topo trosze na zasadzie kościelnej, zezwalającej księżom (i tylko im) czytywanie dziel zamieszczanych na indeksie.Znaliśmy więc publikacje emigracyjne, nie zawsze oczywiściezgadzając się na zamieszczane w nich oceny niektórych publikacji h-ajowych.Tak na przykład Leon Koczy wspominało zamianie przez krajowych historyków szkarłatnegopłaszcza Jagiellonów" na moskiewski kożuch" [Grunwald,Szkocja 1960).To nie przeszkadzało mu zresztą w wysyłaniu do kraju listów proszących o świeżo wydane w Polsceksiążki historyczne, albowiem biblioteka w Edynburgu niema pieniędzy na zakup tej cennej pozycji".Nie sposób oczywiście opowiadać się za przywróceniemcenzury prewencyjnej, ale jakaś forma represji to by się jednak przydała.W żadnym innym kraju Europy nie są bowiem na rogach ulic, a więc publicznie, sprzedawane broszury obwiniające aktualnie urzędującego prezydenta, iżdoszedł do władzy w wyniku poparcia obcej agentury i nadal jest przez nią opłacany.Pojawiają się bezkarnie publikacje mówiące o tak zwanych mordach rytualnych jako fakcie historycznie stwierdzonym, a więc książki szerzącenienawiść rasową (por.H.Arciszewski [pseudonim?],Okrutni świata tego, bez daty i miejsca wydania).Przykłady można by niestety mnożyć.W NO%7łYCACH CENZURYMoje ostatnie, jeśli idzie o publikację naukową, zetknięcie się z cenzurą miało miejsce w r.1986 z okazji drukueseju na temat legendy odsieczy Wiednia.Pisałem, iż jejwskrzeszanie w 1983 r.ma tworzyć jeszcze jeden pomostpomiędzy nawzajem na siebie obrażonymi społeczeństwem i rządem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Janusz A.Zajdel Cala prawda o planecie Ksi
- Zajdel Janusz Wyjscie z cienia (pdf)
- Januszewska Krystyna Niebo ma kolor zielony
- Janusz Wiœniewski Samotnoœć w sieci
- Pajewski Janusz I Wojna šwiatowa
- Kuczyński Janusz Filozofia życia
- Meissner Janusz Skrzydla nad Arktykiem
- Wróblewski Janusz Reżyserzy
- Aleksander Sołżenicyn Oddział chorych na raka
- zarz%2525b9dzanie%252B%25259crodowiskowe%252B%25252855%252Bstron%252529
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ptcsite.opx.pl