X


 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rozgość się umnie, poczuj się jak w domu.- Pójdziemy razem.- Nie.Jesteś przecie\ wykończony.- Od tej pory nie będziesz chodziła sama po nocy.Nikt nie musi widzieć nas razem,ale będę trzymał się w pobli\u, w razie gdybyś mnie potrzebowała.- To śmieszne.Jesteś.- I tak ju\ będzie stale.- Jess zbli\ył się do Kristy na tyle, aby słyszała jego ciche, alestanowcze słowa.- Jeśli, jak twierdzisz, zale\y ci na naszej współpracy i profesjonalnymdziałaniu, odpowiedz sobie najpierw na pytanie: Co będzie, jeśli jakiś zboczeniec zagna cię wciemny kąt i nie zechce słuchać wyjaśnień? To, co ci proponuję, jest profesjonalne.- Jessdotknął lekko policzka Kristy i szybko opuścił rękę.- I osobiste.Zanim zdołała zastanowić się nad odpowiedzią, ju\ go nie było.Szedł szybkimkrokiem w stronę Canal Street. ROZDZIAA SI�DMYZakładała właśnie długie kryształowe kolczyki, gdy do jej uszu dotarło ciche pukaniedo drzwi.Dociągnęła poły flanelowego szlafroczka i podeszła do wyjścia.Ujrzała przed sobąJessa.Słaniał się na nogach.Sprawiał wra\enie człowieka wykończonego fizycznie.- Nigdzie nie pójdziesz - oznajmiła stanowczym tonem, kiedy wszedł do środka.-Zostaniesz tutaj i zaraz po moim wyjściu poło\ysz się spać.Wyglądał tak, jakby miał za chwilę zemdleć.Potrząsnął głową.- Zrobisz tak, jak ci powiedziałam - oświadczyła surowym tonem.- Zgadnij, co odkryłem.- Gdzie?- W moim mieszkaniu.- Szczury? Graffiti?- Dach.- Oczywiście, \e go masz - potwierdziła łagodnym tonem.Spojrzała na kanapę,oceniając, czy Jess o własnych siłach zdoła do niej dojść.- To przecie\ nasz wspólny dach.- Zdaję sobie z tego sprawę - mruknął z widocznym rozdra\nieniem.Krista uśmiechnęła się ciepło.- Mam patio na dachu.Na tyłach.Są tam nawet stolik i krzesełka, które wyczyściłam.Mogę stamtąd oglądać zachód słońca.- A więc ty te\ go masz.- Zachód słońca jest na niebie, a ja mam piękny widok.Zirytowany, \e Krista niczegonie pojmuje, Jess uniósł brwi.- Chcesz zobaczyć go, czy nie?- Masz specyficzne poczucie humoru - syknęła przez zęby.- Nie chcesz zobaczyć zachodu słońca? W porządku.Obejrzę go sam.- Przecie\ nie mieszkasz sam.- Moje domowe zwierzątka obiecały, \e jeśli przyjdziesz, będą zachowywały sięprzyzwoicie.A poza tym wszystkie gdzieś się poukrywały.Ktoś doniósł im, \e kupiłembombę na karaluchy.- Jess przesunął powoli wzrokiem wzdłu\ sylwetki Kristy.Nawet wskromnym szlafroczku barwy lawendy wyglądała podniecająco.Jess poruszył palcem długi, kryształowy kolczyk zwisający jej z ucha.- Trochę za elegancki do tego stroju. - Tak sądzisz?Chocia\ spod szlafroczka nie było widać nic oprócz kolan i nadgarstków, Kriściewydawało się, \e jest zbyt mało osłonięta.- Kryształy do ciebie nie pasują.- A co pasuje?- Perły.Mo\e tak\e szafiry.- Jess ziewnął szeroko.- Tam, dokąd teraz się wybieram, kosztowności rzucałyby się w oczy.Nie mogęwyglądać zbyt wytwornie.- Mo\esz, mo\esz.- Co to ma znaczyć?Ziewnął ponownie i przeczesał palcami zwichrzone włosy.- Dowiesz się, kiedy pójdziesz obejrzeć zachód słońca.- Muszę coś na siebie zało\yć.- Zostawię otwarte drzwi.Aha, tylko nigdzie nie zbaczaj.Idz samym środkiem pokoju.- Jess odwrócił się i wyszedł.Zaciekawiona Krista ubrała się szybko.Kiedy zdecydowała się na chodzenie pobarach Francuskiej Dzielnicy, kupiła sobie kilka ciuchów.Wszystkie krzykliwe i rzucające sięw oczy, ale odkrywające niewiele ciała.Teraz wło\yła na siebie zieloną satynową bluzkę bezrękawów, odsłaniającą tylko ramiona, kusą czarną spódniczkę i czarne siatkowe pończochy.Zostawiła na razie w szafie buty na wysokim obcasie i nie zrobiła jeszcze makija\u anifryzury.Tak jak uprzedził, Jess zostawił otwarte drzwi.Krista weszła do środka.Nigdyprzedtem nie oglądała dokładniej tego lokum.Było okropne.śeby tu zamieszkać, Jessnaprawdę musiał się poświęcić.Krzywiąc nos, ruszyła przez pokój po brudnej podłodze.Wejście na dach było ukryte w małej alkowie.Jess początkowo go nie zauwa\ył, bobrakowało tam światła, a balkonowe okna były zasłonięte cię\kimi brokatowymi kotarami,sztywnymi od wieloletniego kurzu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki



     

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.