[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Macquarie w skupieniu wysłuchał przemowy Sarah,po czym na chwilę się zadumał.- Moja droga panno Langley - rzekł w końcu - z pewnością mogę obiecać panijedno.Nie będzie natychmiastowych egzekucji bez procesu, dopóki sprawujęfunkcję gubernatora Nowej Południowej Walii.Jestem tutaj, by przestrzegać prawa,a nie po to, by je łamać.Co do łaski dla Rileya, jego zachowanie wobec pani osobyna pewno zostanie wspomniane podczas procesu, jak i wzięte pod uwagę przywydawaniu wyroku.Więcej powiedzieć nie mogę.Właśnie tego Sarah spodziewała się po gubernatorze.Nie zawiódł jejoczekiwań, co podkreśliła w rozmowie z Alanem i Johnem.Dla Rileya nic więcejnie mogła zrobić.Ze wszystkich domowników najbardziej rozezlona próbami ratowania Rileyaprzez Sarah była Sukie.- Panna Sarah jest za dobra - oświadczyła, nie mogła bowiem darowaćbuntownikom tego, jak postąpili z Carterem, który na szczęście powoli wylizywałsię z ran i mimo przykrych ostatnich doświadczeń wciąż chciał zostać w Sydney zSukie.Każdą wypowiedz na ten temat Sukie kończyła zwięzłym: - Po mojemu, tooni wszyscy powinni wisieć!- Nawet brat Nellie? - spytała Sarah, która, wspierając się na lasce, weszła dokuchni i usłyszała tyradę Sukie skierowaną do pani Hackett.- Wiem, że to brat Nellie, ale jego ludzie nie musieli być tacy okrutni dlamojego George'a.Omal go nie zabili.Jednak spełniło się życzenie Sarah, nie Sukie.Po długich sprzeciwachprzedstawicieli wojska uznano, że ze względu na zachowanie wobec Sarah Rileya226SR należy oszczędzić.Postanowiono zesłać go na Ziemię Van Diemena.Ani Alan, aniSarah nie byli jednak pewni, czy przysłużyli się Rileyowi tą formą ułaskawienia.Ziemia Van Diemena była najdzikszą i najtrudniejszą do przeżycia z koloniikarnych.- Mimo wszystko nie mogłabym spokojnie myśleć o tym, że go powieszono.To nie byłoby sprawiedliwe.On oszczędził moje życie, sędziowie oszczędzili jego igubernator na pewno spojrzał na to w ten sposób.Nie powiedziała Alanowi, że ponieważ sama jest szczęśliwa, chce, żebyrównież inni ludzie byli szczęśliwi.W końcu nikogo ze schwytanych buntownikównie skazano na śmierć.Zgodnie z wolą gubernatora wszystkim okazano łaskę.- Myślę, że to mogło być nawet ostatnie powstanie - powiedział gubernatorSarah, Johnowi i Alanowi, gdy zaprosił ich na obiad już po zakończeniu procesów.-Kolonia zaczyna się zmieniać.Tym razem buntownicy zyskali małe poparcie.Ludzie starają się tutaj zbudować sobie nowe życie w nowym kraju, a o starymzapomnieć.Dążą do tego nawet zesłańcy i emancypiści, a może powinienempowiedzieć, że zwłaszcza oni.- To samo mówi Tom Dilhorne - stwierdziła Sarah.- No właśnie, to wcielenie zdrowego rozsądku - powiedział rozbawionyMacquarie.- Wspomni pani moje słowa, panno Langley, że jej przyszły mąż i Tombędą dwiema podporami Nowej Południowej Walii jeszcze długo po tym, jak odejdęz tego świata.Czy wie pani, że jest propozycja, by nowy kraj nazwać Australią?Aborygeni, pierwotni mieszkańcy tej ziemi, zawsze byli nazywani Australijczykami.Wkrótce ta nazwa będzie obejmować wszystkich, którzy tu mieszkają, bez względuna pochodzenie.John odniósł się do tego przeświadczenia z pewną arogancją, Alan i Sarahpoparli gubernatora.Upajali się właśnie swoim szczęściem, byli bowiem tuż pozaręczynach, choć Sarah uważała, że ich prawdziwe zaręczyny odbyły się w buszu.227SR Do siedziby gubernatora Sarah weszła o lasce, więc żona gubernatora,Elizabeth, zainteresowała się, czy nie przeszkodzi jej to w wypełnieniu obowiązkówdruhny na ślubie Lucy Middleton, który odłożono do czasu zakończenia wszystkichspraw związanych z powstaniem, aby nic nie rzucało cienia na najważniejsze wy-darzenie towarzyskie roku.- Już prawie wydobrzałam - odpowiedziała Sarah.- Stopy się goją.Przykrejest tylko to, że często dręczą mnie senne koszmary.Czasem budzę się i wydaje misię, że znów jestem w buszu.Ale to też zdarza się coraz rzadziej i Alan twierdzi, żez czasem zupełnie minie.Gdy więc Lucy mówiła  tak", Sarah była na ślubie, a potem na weselu złapałabukiecik.- Cieszę się, że to ty jesteś następna w kolejce - zauważyła Lucy.Ku zaskoczeniu wszystkich ekskluzywistów w Sydney gośćmi u Middletonówbyli również Alan i Tom Dilhorne.Lucy postawiła na swoim i wbrew sprzeciwommatki oświadczyła, że ludzie, którzy uratowali życie Sarah, muszą być obecni,nawet jeśli są emancypistami.Ze słodkiej panienki, jaką chciała z niej zrobić matka,wpajając zasady dobrego wychowania, Lucy powoli przeistaczała się w osobębudzącą prawdziwy respekt.Alan przekonał Toma do obstalowania nowego ubrania dla uświetnienia tejokazji.- Przyda ci się również na moje wesele - powiedział przyjacielowi, który uAlana miał być świadkiem.Mimo kwaśnych uwag Tom poszedł więc do krawcaregimentu i pozwolił się wystroić zgodnie z wymogami mody.Dzięki temu nabankiecie u gubernatora nie różnił się niczym od ekskluzywistów.W rozmowie zAlanem zażartował nawet, że zaczyna przyzwoicie wyglądać i mieć przyzwoitemaniery, no, chyba że ktoś mu zapłaci za to, aby było inaczej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki