[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie byl pedofilem ani nic z tych rzeczy - bral sie tylko za takie, ktore byly chetne, a wiec przede wszystkim zbiegle z domu i oddajace sie prostytucji dziewczeta.-Czasami - Easton Solberg kontynuowal z lekka konsternacja - lubil je troche.poszturchac.Nie maltretowal ich, co to, to nie.On je po prostu bil.Kiedy tlumaczyl mi, dlaczego to robi, odnioslem wrazenie, ze rowniez sobie wyjasnia to po raz pierwszy w zyciu.Chodzilo o to, ze nieletnie dziewczeta sa pelne szczegolnej arogancji mlodosci, arogancji zrodzonej z przekonania, ze zawsze takie pozostana.Ericowi wydawalo sie, ze jesli je zbije, to uleci z nich ta arogancja, ze naucza bac sie smierci.Ujal to mniej wiecej tak: "Okradam je z ich niewinnosci, okradam je z energii mlodzienczej niewinnosci".Czul, ze w ten sposob odmladza sie, ze skradziona niewinnosc i skradziona mlodosc sa jego.-Zupelnie jak wampir - wtracil zaniepokojony Julio.-Tak! - wykrzyknal Solberg.- Dokladnie tak.Wampir psychiczny, ktory moze na zawsze zachowac mlodosc, jesli bedzie wysysal z dziewczynek ich energie.Ale jednoczesnie Eric zdawal sobie sprawe, ze to zludzenie.Wiedzial, ze nie moze w ten sposob zachowac mlodosci, ale nie widzial przeszkod, by nie dac poniesc sie takiej iluzji.Choc mial swiadomosc, ze jest umyslowo chory - sam nawet kpil z siebie, nazywajac sie degeneratem - to jednak nie potrafil uwolnic sie od tej obsesji.-A co dalej z oskarzeniem o gwalt? - spytal Reese.- Nic mi nie wiadomo, azeby stanal przed sadem i zostal skazany.Jego kartoteka jest czysta.-Dziewczyne przekazano wladzom dla nieletnich i umieszczono w slabo strzezonym zakladzie - wyjasnial dalej Solberg.- Wykorzystala to i uciekla.Nie miala przy sobie zadnych dokumentow, a nazwisko, ktore podala policji, okazalo sie nieprawdziwe.Nie bylo wiec zadnej mozliwosci, by ja odnalezc.A bez niej nie bylo sprawy przeciwko Ericowi.Oskarzenie uchylono.-Czy naklanial go pan do leczenia psychiatrycznego? - spytal Julio.-Tak, ale nie zgodzil sie.Byl szalenie inteligentnym czlowiekiem, zdolnym do introspekcji, i sam dokonal analizy swego wnetrza.Wiedzial - lub przynajmniej wydawalo mu sie, iz wie - co jest zrodlem takiego stanu jego ducha.Julio przechylil sie w strone naukowca.-Co to bylo, jego zdaniem?Solberg odchrzaknal, zaczal mowic, ale urwal i pokrecil glowa, jakby chcial dac do zrozumienia, ze musi sie zastanowic.Zapewne byl zazenowany cala rozmowa i nie dawala mu spokoju mysl, ze zdradza sekrety swego kolegi (jakby niepomny jego smierci).Sterty papierow lezace na biurku nie zapewnialy mu juz nalezytej oslony, totez wstal i podszedl do okna.Ten manewr umozliwil mu odwrocenie sie plecami do swych rozmowcow, tak ze nie widzieli jego twarzy.Konsternacja Solberga i dreczace go wyrzuty sumienia - w zwiazku z odslonieciem powierzonej mu w zaufaniu tajemnicy - mogly sie komus wydac, przesadzone, jako ze dotyczyly osoby niezyjacej, na dodatek bedacej dla naukowca niewiele wiecej niz znajomym.Julio jednak podziwial za to profesora.W czasach kiedy malo kto wierzyl w zasady moralne, kiedy bez zenady oszukiwalo sie najlepszych przyjaciol, wielu ludziom trudno byloby pojac, na czym polega dylemat Solberga.Niedzisiejsze udreki moralne, jakie przezywal, byly niezrozumiale w tym chylacym sie ku zagladzie swiecie.-Eric powiedzial mi, ze jako dziecko cierpial z powodu seksualnego maltretowania go przez wuja - poinformowal Solberg szklana szybe.- Wuj nazywal sie Hampstead.Wykorzystywal dziecko od czwartego do dziewiatego roku zycia.Leben bal sie go okropnie, ale jednoczesnie za bardzo sie wstydzil, zeby komukolwiek o tym opowiedziec.Wstydzil sie, gdyz jego rodzina byla niezwykle religijna.Jak panowie zaraz zobacza, to wazny szczegol.A wiec rodzina Lebenow byla bardzo religijna i gorliwie chodzila do kosciola.Nazarenczycy.Obowiazywala ich surowa dyscyplina.Zadnej muzyki, zadnych tancow.To zimna, ograniczona religia, czyniaca z zycia pieklo.Oczywiscie, z powodu tego, co robil z wujem, Eric czul sie grzesznikiem.Niewazne, ze wuj zmuszal go do tego - grzech to grzech, i Eric bal sie o tym powiedziec rodzicom.-To czesty przypadek, kiedy dziecko obwinia sie za zbrodnie doroslych - powiedzial Julio.- Wystepuje rowniez w rodzinach, ktore nie sa religijne.-Terror ze strony wuja Barry'ego, gdyz tak mial na imie, nasilal sie z miesiaca na miesiac, z tygodnia na tydzien - ciagnal Solberg - i wreszcie Eric pchnal go smiertelnie nozem.Mial wtedy dziewiec lat.-Dziewiec?! - wykrzyknal Reese.- Wielkie nieba!-Hampstead spal na kanapie - kontynuowal Solberg - a wtedy Eric zabil go nozem rzezniczym.Julio zastanawial sie, jak taki uraz mogl sie odbic na psychice dziewiecioletniego chlopca, i tak juz zachwianej na skutek regularnego maltretowania go.Oczyma wyobrazni policjant ujrzal noz zacisniety w piastce malca, wznoszony i opuszczany, krew splywajaca po lsniacym ostrzu i oczy dziecka zamarle w przestrachu nad czynem jego reki, napelnione odraza, lecz zarazem osmielajace, by dokonczyc dziela.Julio wzdrygnal sie.-Chociaz wtedy wszyscy dowiedzieli sie prawdy o wuju - ciagnal Solberg - to jednak rodzice Erica, wbrew zdrowemu rozsadkowi, uznali go za morderce i lubieznika
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Foster Alan Dean Obcy 3. Obcy Trzy
- Jodi Dean, Paul Passavant Empire's New Clothes, Reading Hardt and Negri (2003)
- Dean Louise Coraz dalej od siebie
- Robert Jordan Koło czasu 09 Ognie Niebios
- 28 Koontz Dean Mroczne cieżki serca
- Dean R. Koontz Ostatnie drzwi przed niebem
- Koontz R.Dean Twarz
- Dean Koontz Apokalipsa
- Byatt Antonia Susan Opętanie(1)
- Eo Vallienne, Henri Cxu li (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- onlinekredyt.xlx.pl