[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Niech podniesie miecz! - odpowiedział spokojnie Cezar.Nie może pierwszy grozić dostojnikowi Rzymu.Uderzy dopiero wtedy, gdyPompejusz i senatorowie mu zagrożą.W oczach obywateli chce uchodzić za człowieka, któryprzestrzega prawa i którego jedyną troską jest zaprowadzenie w prowincjach, w nieposłusznejGalii i w sąsiedniej Germanii, pokoju rzymskiego - pax Romana.Wydał rozkaz, aby nadal posyłano do Rzymu złoto, za które w mieście wzniesionezostaną budowle - dar Gajusza Juliusza Cezara.Forum zostanie rozbudowane! Niechwybudują bazylikę, a także wielką kolumnadę z kolumnami z marmuru, gdzie lud będziemógł się pod dachem gromadzić przed komicjami w czasie głosowania.Tak powinni zapamiętać Cezara.Powinien się wydawać Rzymianinem troszczącymsię o wielkość swojego miasta.W tym celu musi odnosić zwycięstwa.Te dwa lata, 54 i 53, pełne były ciężkich chwil.Miał wrażenie, że niemal każdegodnia w jakimś regionie Galii wybuchają niepokoje.Ledwie tylko udało mu się ugasić albochoć opanować jedno ognisko buntu, jego płomień natychmiast pojawiał się w jakimś innymmiejscu, jeszcze silniejszy.Trzeba było skazać na śmierć Dumnoryksa z plemienia Eduów,który przed wyprawą do Brytanii usiłował przeciągnąć na swą stronę jazdę galijską.- Celem Cezara jest wygubienie w Brytanii całej galijskiej szlachty, wszystkich,których nie ośmielił się wydać na śmierć tutaj, pod okiem Galów! - ogłosił Dumnoryks,uciekając.I kiedy został w końcu otoczony, wołał silnym głosem: - Jestem wolny, jestemsynem wolnego plemienia!Powtarzał te słowa aż do chwili, gdy centurion poderżnął mu gardło.Wyglądało tojednak tak, jakby od brzegów Mozy i Renu aż po Sekwanę i Loarę, wszędzie te ostatnie słowaDumnoryksa zostały usłyszane i uznane za sygnał do powstania.Karnutowie z Cenabum*[* Obecnie Orlean.] zamordowali swojego króla Tazgecjusza,wiernego Rzymianom.Trewerowie Inducjomarusa wyszli ze swoich kryjówek w LesieArdueńskim i ośmielili się oblegać obozy, w których legiony rozłożyły się na zimę.Cezar słyszał ryk wydawany przez Galów, gdy wygrywali.Wysłuchał relacjiniedobitków, którzy opowiadali, jak Eburonowie z wodzem Ambioryksem na czele wciągnęliw zasadzkę legatów Sabinusa i Kottę.Rzymianie uznali bowiem łatwowiernie, że cibarbarzyńcy przestrzegać będą danego słowa.Otoczono Sabinusa, a następnie ugodzono go śmiertelnie.Jego żołnierze walczyli ażdo zapadnięcia zmroku, potem „utraciwszy wszelką nadzieję, wszyscy co do jednego samisobie zadali śmierć”.Do Ambioryksa i Ebiironów przyłączyli się Nerwiowie.Heroldowie galijscy jeździliwokół obozów rzymskich, nawołując do dezercji: „Każdy Gal, każdy Rzymianin, któryprzejdzie na naszą stronę, może to zrobić aż do godziny trzeciej.Ale nie później!”Wszędzie odbywały się zgromadzenia galijskie, na które zwoływano wszystkichmężczyzn zdolnych do noszenia broni.Ten, który przybywał ostatni, był na oczachwszystkich pozostałych poddawany najgorszym mękom.Śmierć Inducjomamsa, do któregoprzyłączyli się legioniści Labienusa, także nie ugasiła pożogi.Przeciwnie! Odciętą głowęInducjomamsa położono na ziemi pośrodku obozu.Jak tu jednak cieszyć się tym zwycięstwem, skoro w oczach zgromadzonych wokółniego trybunów wojskowych Cezar wyczytywał strach.Wszędzie przygotowywano się dowojny.Nerwiowie, Atuatukowie, Menapiowie, Germanie znad Renu, Eburonowie, a nawetSenonowie zmawiali się z Kamutami i Trewerami.Ambioryks pozostawał nieuchwytny,ukryty gdzieś w Lesie Ardueńskim.Cezar musiał próbować jakoś zdusić pożogę, starał się przekonywać, zanim uderzy.Prowadził więc rozmowy z przedstawicielami Galów zebranymi na jego żądanie w Lutecji*[*Dzisiejszy Paryż.].Zatrzymywał się przed każdym z wodzów, chwalił przed nimi wielkość iwspaniałomyślność Rzymu, przekonywał, jak wiele zyskali, przyłączając się do niego i stającsię sojusznikiem narodu rzymskiego.Czuł jednak, że jego słowa nie docierają do tych ludzi,trafiają w próżnię.Zobaczył, jak Akkon, wódz Senonów*[* Zamieszkiwali region dzisiejszego Sens.],wstaje pierwszy.Krzyczał, że nie może się zgodzić na pokój rzymski.Cezar natychmiastkazał go aresztować i uwięzić jako jeńca.Rzym przestrzega jedynie własnych praw, wyższych niż wszystkie inne.Galowie ibarbarzyńcy muszą im podlegać! Dał legionom rozkaz wymarszu, przerzucenia znowu mostuprzez Ren, aby skończyć wreszcie z Ambioryksem i plemieniem Eburonów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki