[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podczas gdy kontynuowaÅ‚ bicie mnie, miaÅ‚am nagÅ‚y wglÄ…d w jego charakter.Dosamego jego Å›rodka ponad tÄ… potwornÄ… przemocÄ… która z niego buchaÅ‚a, pod tymwszystkim wampir byÅ‚ ulegÅ‚ym, rozpieszczonym ,lubiÄ…cym znÄ™cać siÄ™ nad innymidraniem. Nie byÅ‚ wcale socjopatÄ…, tylko pozbawionym kontroli, rozdrażnionym dzieciakiemktóry nie mógÅ‚ znieść jeÅ›li ktoÅ› miaÅ‚ lepsze zabawki albo byÅ‚ bogatszy lub miaÅ‚wiÄ™cej wÅ‚adzy albo jak w moim przypadku byÅ‚ bardziej 'epicki' niż on.JeÅ›li nie mógÅ‚tego mieć dla siebie, albo przebić musiaÅ‚ to po prostu zniszczyć.Mój umysÅ‚ ponownie odtworzyÅ‚ ciaÅ‚a które pozostawiÅ‚ w posiadÅ‚oÅ›ci Walijczyka.Okropny sposób w jaki zostali zabici.Nikt po mnie nie przyszedÅ‚.Nie mogÅ‚am sprawić aby Amulet zadziaÅ‚aÅ‚.Niezależnieod tego jak byÅ‚ wyniszczony, nie mogÅ‚am i nigdy nie bÄ™dÄ™ mogÅ‚a fizycznie mierzyćsiÄ™ z Mallucém.Nie byÅ‚o dla mnie żadnej drogi wyjÅ›cia.Taka byÅ‚a prawda.Kiedy caÅ‚a kontrola jakÄ… miaÅ‚eÅ› nad swoim Å›wiatem zostaje Ci odebranapozostawiajÄ…c CiÄ™ bez wyboru, zostaje tylko Å›mierć (jedynÄ… różnica jest jak tozrobisz szybko czy po woli) wybór który życie destyluje do postaci gorzkiej piguÅ‚ki.Ból który mnie otaczaÅ‚ sprawiaÅ‚ ,że Å‚atwiej byÅ‚o mi jÄ… przeÅ‚knąć.Nie pozwolÄ™ odebrać mu mojego umysÅ‚u.Niektóre rzeczy sÄ… gorsze niż Å›mierć.ZalewaÅ‚a go Å›lepa wÅ›ciekÅ‚ość bardziej intensywna niż kiedykolwiek wczeÅ›niej odniego czuÅ‚am.ByÅ‚ o krok od stracenia caÅ‚kowitej kontroli.DodaÅ‚am sobie odwagiaby popchnąć go aż na samÄ… krawÄ™dz.PamiÄ™taÅ‚am co Barrons powiedziaÅ‚ mi na temat przeszÅ‚oÅ›ci Johna Johnstone JrTa tajemnicza 'przypadkowa' Å›mierć jego rodziców, jak szybko i caÅ‚kowicie odciÄ…Å‚ siÄ™od wszystkiego czym byli.PrzypomniaÅ‚am sobie jak Barrons prowokowaÅ‚ Mallucé odniesieniami do jegokorzeni, a wampira chwyciÅ‚a silna furia, irracjonalna nienawiść do swojego wÅ‚asnegoimienia. Jak dÅ‚ugo jesteÅ› obÅ‚Ä…kany J.J.?  wysapaÅ‚am pomiÄ™dzy uderzeniami  OdkÄ…dzabiÅ‚eÅ› swoich rodziców czy wczeÅ›niej? Nazywam siÄ™ Mallucé, suko! Lord Master jak dla Ciebie.A mój ojciec zasÅ‚ugiwaÅ‚na Å›mierć.UważaÅ‚ siÄ™ za filantropa.RoztrwaniaÅ‚ mój spadek.PowiedziaÅ‚em mu żebyprzestaÅ‚.Nie zrobiÅ‚ tegoBarrons sprowokowaÅ‚ Mallucé 'a nazywajÄ…c go 'mÅ‚odym' To byÅ‚a moja ksywka,nadana mi przez AlinÄ™.Nie miaÅ‚am zamiaru bezczeÅ›cić jej używajÄ…c jej dla niego To ty jesteÅ› tym który zasÅ‚uguje na Å›mierć , niektórzy ludzie po prostu niepowinni byli sie urodzić Johnny Nigdy tak mnie nie nazywaj! Nigdy tak mnie już nie nazwiesz!! krzyczaÅ‚ZnalazÅ‚am je, imiÄ™ którego wampir nienawidziÅ‚ nawet bardziej niż ksywki 'mÅ‚ody'Czy to byÅ‚o specjalne imie jego matki którym go woÅ‚aÅ‚a? Czy ojca? To nie Ja uczyniÅ‚am CiÄ™ potworem.Sam to zrobiÅ‚eÅ› Johnny  prawie straciÅ‚amprzytomność z wszechogarniajÄ…cego bólu.Nie czuÅ‚am ramienia.Moja twarz i szyjaociekaÅ‚y krwiÄ… Johnny, Johnny, Johnny  skandowaÅ‚am  Johnny, maÅ‚y Johnny.Nigdy niebÄ™dziesz niczym wiÄ™cej niżNastÄ™pne uderzenie zamieniÅ‚o moja kość policzkowÄ… w czysty ogieÅ„.UpadÅ‚am nakolana Amulet wyÅ›liznÄ…Å‚ mi sie z dÅ‚oni Johnny, Johnny  powiedziaÅ‚am a przynajmniej tak mi siÄ™ wydawaÅ‚o.Zabijmnie, modliÅ‚am siÄ™, zabij mnie teraz, zabij mnie terazJego nastÄ™pne uderzenie rzuciÅ‚o mnie na tylnÄ… Å›cianÄ™ groty.KoÅ›ci w moich nogachtrzasnęły.OdpÅ‚ynęłam w zapomnienie.RozdziaÅ‚17Nie wiem skÄ…d siÄ™ biorÄ… snyCzasami zastanawiam siÄ™ czy to nasze genetyczne wspomnienia, albo wiadomoÅ›ci odczegoÅ› boskiego.Być może ostrzeżenia.Może przychodzimy na ten Å›wiat z broszurÄ…informacyjnÄ… ale jesteÅ›my zbyt nierozgarniÄ™ci ,żeby jÄ… przeczytać ponieważodrzucamy jÄ… od siebie jako irracjonalny produkt 'racjonalnego' umysÅ‚u.CzasamimyÅ›lÄ™ ,że wszystkie odpowiedzi jakich potrzebujemy sÄ… zakopane gÅ‚Ä™boko w naszejÅ›piÄ…cej podÅ›wiadomoÅ›ci, w naszych snach.Nasze broszury caÅ‚y czas gdzieÅ› tam sÄ… ikażdej nocy kiedy kÅ‚adziemy nasze gÅ‚owy na poduszkach otwierajÄ… siÄ™ onegwaÅ‚townie.Ci mÄ…drzejsi korzystajÄ… z okazji i czytajÄ….Reszta z nas próbujenajmocniej jak tylko może do czasu aż siÄ™ obudzi zapomnieć o wszystkichniepokojÄ…cych rewelacjach które możemy tam znalezćKiedyÅ› gdy byÅ‚am dzieckiem miaÅ‚am powracajÄ…cy koszmar.Sen o czterechwyraznych, różnorodnych smakach.Dwa z nich byÅ‚y caÅ‚kowicie nie do przeÅ‚kniÄ™ciaKolejne dwa byÅ‚y tak nikczemne ,że budziÅ‚am siÄ™ dÅ‚awiÄ…c siÄ™ wÅ‚asnym jÄ™zykiem.CzuÅ‚am jeden z tych nikczemnych smaków wÅ‚aÅ›nie teraz.RozlewaÅ‚ siÄ™ po moich policzkach i jÄ™zyku sprawiajÄ…c ,że moje usta odsuwaÅ‚y siÄ™ odzÄ™bów i w koÅ„cu zrozumiaÅ‚am dlaczego nigdy wczeÅ›niej nie byÅ‚am w stanie tegonazwać.To nie byÅ‚ smak jedzenia czy picia.To byÅ‚ smak emocji konkretnie żaluGÅ‚Ä™boki, niekÅ‚amany smutek który pÅ‚ynÄ…Å‚ ,ze zródÅ‚a duszy pÅ‚aczÄ…cy nad bÅ‚Ä™damiktóre popeÅ‚niliÅ›my, nad rzeczami które powinniÅ›my albo których nie powinniÅ›mybyli robić jeszcze dÅ‚ugo po tym jak jest już za pózno i niczego nie można jużnaprawić.%7Å‚yÅ‚amAle to nie byÅ‚o moim żalemBarrons pochylaÅ‚ siÄ™ nade mnÄ…To również nim nie byÅ‚oTo wyraz jego twarzy powiedziaÅ‚ mi szczerzej niż prognoza lekarza,że nie uda mi siÄ™z tego wyjść.%7Å‚yÅ‚am ale już nie dÅ‚ugo.Mój ratunek byÅ‚ na miejscu, mój rycerzprzybyÅ‚ aby uratować dzieÅ„ ale Ja zawaliÅ‚am sprawÄ™.Dla mnie byÅ‚o już za pózno.MogÅ‚am przetrwać  gdybym tylko nie straciÅ‚a nadziei PÅ‚akaÅ‚am.Tak sÄ…dzÄ™.Nie mogÅ‚am za bardzo wyczuć mojej twarzy.To wÅ‚aÅ›nie powiedziaÅ‚ mi tej nocy kiedy obrabowaliÅ›my Rockiego O'Banniona.SÅ‚uchaÅ‚am go wtedy, nawet pomyÅ›laÅ‚am sobie ,że zabrzmiaÅ‚o to niezwykle mÄ…drze.Tylko po prostu tego nie zrozumiaÅ‚am.Sidhe-seer pozbawiony nadziei, pozbawiony niezachwianej determinacji aby przeżyć,to martwy sidhe-seer.SÄ… naprawdÄ™ tylko dwie postawy z którymi można przyjąćwszystko co spotyka CiÄ™ w życiu  nadzieja albo strach.Nadzieja dodaje siÅ‚, strachzabija.Teraz to zrozumiaÅ‚am JesteÅ›.prawdziwy?  moje usta byÅ‚y mocno poranione przez zÄ™by.Mój jÄ™zykpokrywaÅ‚a gruba warstwa krwi.WiedziaÅ‚am co próbuje powiedzieć.Nie byÅ‚am tylkopewna czy byÅ‚o to zrozumiaÅ‚e.PokiwaÅ‚ ponuro gÅ‚owÄ… To& Mallucé& jednak nie byÅ‚ martwy  powiedziaÅ‚am muNozdrza rozszerzyÅ‚y siÄ™, oczy zmrużyÅ‚y, wysyczaÅ‚ Wiem, czuje tu wszÄ™dzie jego zapach.To miejsce nim Å›mierdzi.Nic nie mów.do ciężkiej cholery co on Ci zrobiÅ‚? Co Ty zrobiÅ‚aÅ›? WkurzyÅ‚aÅ› go specjalnie?Barrons zbyt dobrze mnie znaÅ‚ PowiedziaÅ‚ ,że.że.nie przyjdziesz  byÅ‚o mi zimno, tak zimno.W porównaniudo tego zimna czuÅ‚am tak niewiele bólu.ZastanawiaÅ‚am siÄ™ czy to oznaczaÅ‚o ,że mójrdzeÅ„ krÄ™gowy zostaÅ‚ uszkodzonySpoglÄ…daÅ‚ dziko i gwaÅ‚townie jakby czegoÅ› szukaÅ‚ i jeÅ›li byÅ‚by jakimkolwiek innymmężczyznÄ…, nazwaÅ‚abym stan jego uczuć oszalaÅ‚Ä… gorÄ…czkÄ…. A ty mu uwierzyÅ‚aÅ›? Nie, nie odpowiadaj PowiedziaÅ‚em, nic nie mów.Leżspokojnie.Kurwa.Mac [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki