[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Następnie zaś, z pełnymi ustami, zapytał: - A tenpotencjalny nabywca.miałaś od niego jakieś wiadomości?Faith się skrzywiła.Od początku roku otrzymała mnóstwo listów, wyłącznieanonimowych, w których ktoś starał się ją nakłonić do sprzedaży  BłękituNieba".Treść owych listów była nieprzyjemna; zawierały nawet pogróżki.- Na początku tego tygodnia dostałam kolejny list.- Byłaś na policji? Wzruszyła ramionami.- Byłam, ale powiedziano mi, że w tej chwili niewiele mogą zrobić.Nie maniczego, co pozwoliłoby posunąć śledztwo naprzód.Brak podpisu, jest tylkostempel londyńskiej poczty.A poza tym autor listów nie robi mi krzywdy,prawda?- Jeszcze nie - odparł ponuro Paddy.- Paddy.- Nie próbuję cię straszyć, Faith, jednak ta parcela ma wielką wartość,wyjaśniałem ci to.Samo centrum Londynu.Pojedyncza działka wydaje siębezużyteczna, ale razem z sąsiednią.- Nie sprzedam, Paddy - odrzekła stanowczo.-1 nikt mnie stamtąd nieprzegoni.- Oczywiście, że nie - powiedział z troską w oczach.- Ale ludzie sąpozbawieni skrupułów.Niechętnie myślę o tym, że jesteś tam sama.- Jestem przyzwyczajona do samodzielności, wiesz o tym, Paddy.A jeśliautor owych listów niczego nie wskóra, to w końcu da sobie spokój, jestempewna.- Spojrzała na niego.- Skończmy ten temat, proszę.Paddy westchnął.- Jak się miewa Con? - zapytał.- Z radością korzysta z odpoczynku, większość czasu spędzając na tkaniu.Robi najpiękniejsze tkaniny, Paddy.Chociaż cierpi na dalekowzroczność, chce używać najcieńszej przędzy.Kłopoty zewzrokiem okropnie ją denerwują.- A twój ojciec?- Tata miewa się dobrze.Niebawem jedziemy na wakacje.Będzie to rodzajspóznionej urodzinowej wycieczki.Paddy strząsnął okruszki z wieczorowej marynarki.- Dokąd jedziecie?- Do Francji.Minęło tak wiele lat, odkąd ojciec stamtąd wyjechał.Chcę mupodarować naprawdę wspaniałe wakacje, więc zarezerwowałam dla nas miejscaw najlepszych hotelach.Zaplanowanie tej wycieczki, Paddy - dodała ponuro,myśląc o stosach broszur i rozkładów jazdy - zabiera mi wiele godzin, ale pragnęto dobrze zorganizować.Nie chcę, żeby musiał się czymś denerwować.- Faith, kochanie! - rozległ się czyjś piskliwy głos - Jaka piękna suknia!Musisz uszyć mi taką samą.- Clio! - Faith objęła gospodynię przyjęcia.-.ale cytrynową, nie oliwkową.Cytrynowy to mój kolor.I Faith została pociągnięta w tłum gości.Paddy'ego Caldera zobaczyładopiero trzy godziny pózniej, gdy wyszła z rozgrzanego domu w chłodnąwiosenną noc.Pomógł jej włożyć płaszcz i przywołał taksówkę.Przez chwilę jechali w milczeniu.- Jesteś zmarznięta.Daj mi ręce.Zcisnął jej zziębnięte palce w swoich wielkich, mięsistych dłoniach.Jak farszw kanapce, pomyślała.Po chwili zatrzymali się na jakiejś nieznanej ulicy.Księgowy zapłaciłkierowcy i wyjął z kieszeni klucz.- Tego mieszkania nie ma jeszcze na rynku.Brat dał mi o nim znać.Brat Caldera zajmował się handlem nieruchomościami.Przez cały minionyrok Paddy zabierał Faith do niezliczonych domów rozrzuconych po całymLondynie.Otworzył drzwi i zapalił światło.Przechodzili z pokoju do pokoju.- Fantastyczne gzymsy.spójrz na te podłogi.solidna bukowa klepka.okna z przesuwanymi pionowo szybami.wychodzą na południe.pięćsypialni.Zatrzymali się na poddaszu.Księżyc widoczny w ramie okienka mansardypoddaszu pokrywał gołe deski srebrzystą poświatą. - Trochę tu brudno, wiem, ale.co o tym myślisz, Faith?- To ładny dom, Paddy.- Próbowała nadać swemu głosowi trochęentuzjazmu.- Właściwa lokata.-.ale jest za duży.Pięć sypialni.Co ja bym robiła z pięcioma sypialniami?Paddy wzruszył ramionami i podszedł do okna.Zanim się odwrócił,dostrzegła wyraz jego oczu.Przesunął palcami po futrynie.- Sądziłem, że może chciałabyś mieć własną rodzinę.Większość kobiet chce.- Mam Ralpha, Elizabeth, Nicole i Davida, a także Con i ciebie, Paddy.Todość duża rodzina, prawda? - powiedziała lekkim tonem.- A.dzieci? Co z dziećmi? Spojrzała na niego poważnie.- Mam trzydzieści osiem lat, Paddy.To dość pózno na dzieci, nie sądzisz?- Moja matka miała czterdzieści dwa, gdy mnie urodziła.Próbuję prosić cię,Faith [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki