[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cierpienia fizyczne stały się dla niego łożem Prokrusta.Zmuszony ciąglesię leczyć, przejeżdżać z jednych wód zagranicznych do drugich, mieszkać da-leko w krajach ciepłych, gdzie rosną cyprysy i mirty , nigdy nie zaznałspokoju.Potężny serca męką , ze smętną jakąś nieszczęść sławą , żył wiel-kim, cichym, dumnym smutkiem , zaledwie się skarżąc.W duszy miał próżnięgrobową a jednak nigdy jej w pismach swoich nie wyjawiał.Przepędzałchwile jak pustelnik z myślami swojemi.W roku np.1837 pisał do hr.An-kwiczowej: Cóż mam więcej donieść pani? nikogo nie znam, nikogo nie wi-duję; na wieczory, na bale nie chodzę.Oczy mnie mocno bolą, często nic nierobię, wkrótce przestanę myśleć.cały długi wieczór przeleżeć muszę na ka-napie.Skarży się na brak myśli, a frazesów pustych gadać nie chce.Robiprzypuszczenia jak najsmutniejsze: to że mnichem zostanie, to znów, że zmar-nieje. Toby był bardzo ozdobny koniec mojego znakomitego zawodu do-daje ironicznie.W r.1842 pisał do Henryetty Sołtykowej (Ankwiczównejz domu, niegdyś przez Mickiewicza kochanej): Niech się pani nie dziwi tympotwornym głoskom.Tak się pisze, gdy się 19 lutego, w sam dzień i chwilęurodzin (niestety 30-ty raz powtórzonych) miało dwa rzuty apoplektyczne krwido mózgu.Głowa leżała już w grobie i to na długo.Krwi puszczenie znówświatło blade rzuciło w te ciemności ale dotąd ręka tak pisać musi i każdepisanie męką.A przecie ten człowiek schorowany, zbolały, zmęczony życiem, które pio-łuny same do czary mu wciskało, które moralnej pociechy nigdy mu prawienie dało nie jęczał, nie narzekał, nie krwawił ran własnych, obnażając jeprzed czytelnikami.On miał siłę wyśpiewać słowa pociechy (sam niepocieszony),słowa zachęty, on odważył się pierwszy może zawołać:Dość już długo, dość już długoBrzmiał na strunach wieszczów żal!Czas uderzyć w strunę drugą:W czynów stal.Nie uznawał prawa bytu dla melancholijnego liryzmu, lubującego sięw malowaniu serc pękniętych i zrozpaczonych; chociażby go okoliczności życianajzupełniej w naszych oczach usprawiedliwiały, gdybyśmy słowa skargi odniego posłyszeli.W duszy tej był nadziemski niemal hart wytrwania, byłowszechwładne panowanie ducha nad kaprysami i bólami ciała.Zasadniczą myślą jego utworów było: przez miłość, w czynach się ujawnia-jącą, zgotować świt błogiego żywota na ziemi.Stąd też pojęcie miłości mau niego znaczenie głębokie i wielkie: jast łańcuchem opasującym wszechświat,jest elektrycznym strumieniem wstrząsającym dusze jednostek i społeczeństw,jest tronem szczęścia dla tych, którzy w szlachetności żyją.Z tak pojętą mi-łością łączy się u Krasińskiego najściślej pobożność, to jest zjednoczenie du-chowe ze Stwórcą wszechrzeczy.Nie jest to jednak ani suchy obserwantyzmbigotki, ani zapalczywość dogmatycznego fanatyka.Pobożność jego polegała nauznaniu i przejęciu się wszechmądrością i wszechmocą Boga.Formułki, cere-monie, zewnętrzność były to rzeczy dla niego zupełnie obojętne.Wszakże prze-jęty główną ideą swoją, opowiada w Legendzie upadek kościoła św.Piotraa zapanowanie na ziemi kościoła św.Jana apostoła miłości.Nie przywią-zywał się więc ślepo do tradycyi kościelnej, nie zabraniał swobody ruchuw zakresie pojęć religijnych.Wygłaszając atoli płodność idei Boga w rozwoju społecznym, nie wy-kluczał on bynajmniej spółdziałania człowieka; nie zalecał bezwładnie i bez-czynnie wyczekiwać zmiłowania bożego, nie przemieniał ziemskiej doli w żywotducha na księżycu jak to o nim niesłusznie napisał przyjaciel niegdyśserdeczny, Juliusz Słowacki, w chwili rozdrażnienia.Krasiński powiada wy-raznie: Ani osobnikowi, ani narodom, ani ludzkości Aaska wiekuista nie zdałasię na nic, jeśli aż pod same niebiosa rąk nie podniosą ku niej: bo połowąstworzenia wola stworzonych.Nie jest to więc zachęta do snu gnuśnego ale pobudka do czynu, wychodzącego z głębin rozmiłowanej duszy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Chmielewski, Damian Społeczno kulturowy obraz regionu Warmii i Mazur. Ujęcie systemowe (2012)
- Kiley Deborah Scaling Albatros. Historia kobiety, która przetrwała na otwartym morzu
- Małe kobietki 02 Długa i zgubna pogoń miłosna Alcott Louisa May
- § Kobieta z bursztynowym amuletem 02 Złoto czarownic Rehn Heidi
- Rehn Heidi Kobieta z bursztynowym amuletem 02 Złoto czarownic
- John Gray Mezczyzni sa z Marsa a kobiety z Wenus 44
- Chris Collett [DI Tom Mariner The Worm in the Bud (epub)
- Kat Martin Garrick 03 Diabelska wygrana
- Richard Rayner Dosięgnąć nieba
- Cruz Melissa de la Objawienie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kolazebate.pev.pl