[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- I ucie­kÅ‚a.WÅ›ciekÅ‚y Kit obróciÅ‚ siÄ™ w stronÄ™ kamerdynera.- Czy to prawda, że sÄ… tu lady Hamilton i lady Sara?Mężczyzna skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Lady Sara mówi, że pisaÅ‚a wczeÅ›niej, ale nie otrzy­maÅ‚em listu.- NaprawdÄ™? - Kit zastanawiaÅ‚ siÄ™, co też skÅ‚oniÅ‚o mat­kÄ™ i żonÄ™ do przybycia do Londynu.- Cóż, wiÄ™c pewnieinformowaÅ‚a mnie o tym w liÅ›cie, który ostatnio dosta­Å‚em.Postaraj siÄ™, by byÅ‚o im tu wygodnie.PrzeszedÅ‚ wolno dalej, z trudem panujÄ…c nad zÅ‚oÅ›ciÄ….Nie podobaÅ‚o mu siÄ™ to, że lady Sara nie poprosiÅ‚a go o ze­zwolenie na przyjazd, ale nie chciaÅ‚ też, by sÅ‚użba wiedziaÅ‚a,iż postÄ…piÅ‚a wbrew jego woli.Czyżby obie panie przyjecha­Å‚y, by zobaczyć przynajmniej część uroczystoÅ›ci? Niestety,spózniÅ‚y siÄ™ na wielkÄ… paradÄ™ przy Whitehall, którÄ… kró­lowa przyjęła, majÄ…c przy sobie hrabiego Leicester.Wciążjednak odbywaÅ‚y siÄ™ bale i przyjÄ™cia.ZatrzymaÅ‚ siÄ™ na schodach, zastanawiajÄ…c siÄ™, czypójść najpierw do żony, czy do matki, aż w koÅ„cu zde­cydowaÅ‚ siÄ™ porozmawiać z Anne Marie.Po tylu mie­siÄ…cach rozÅ‚Ä…ki nie może przecież mieć do niego preten­sji o to, że narzuca jej swoje towarzystwo.Kiedy wszedÅ‚do jej komnaty, znajdowaÅ‚o siÄ™ w niej peÅ‚no pokojóweki sÅ‚użących.Anne Marie pokazywaÅ‚a im, gdzie majÄ… roz­stawiać rzeczy.Kit patrzyÅ‚ przez chwilÄ™ na jej plecy.- Tak, dobrze, Mary - komenderowaÅ‚a.- Zabierz sak­wojaż Christophera do pokoju dziecinnego.Przez moment Kitowi wydawaÅ‚o siÄ™, że chodzi270 o jego bagaż, a potem uprzytomniÅ‚ sobie, że ma syna0 tym samym imieniu.Specjalnie nie chciaÅ‚ do siebiedopuszczać myÅ›li o nim, teraz jednak poczuÅ‚ gwaÅ‚­townÄ… tÄ™sknotÄ™.- Czy mogÄ™ zobaczyć maÅ‚ego Christophera? - spytaÅ‚.WydaÅ‚o mu siÄ™, że Anne Marie zadrżaÅ‚a na dzwiÄ™k je­go gÅ‚osu.Kiedy siÄ™ odwróciÅ‚a, znowu zachÅ‚ysnÄ…Å‚ siÄ™ jejpiÄ™knem.PrzypomniaÅ‚ sobie dziewczynÄ™, którÄ… spotkaÅ‚kiedyÅ› na klifach, i zrozumiaÅ‚, że staÅ‚a siÄ™ kobietÄ….- Kit.- rzuciÅ‚a nerwowo i uÅ›miechnęła siÄ™.MaÅ‚obrakowaÅ‚o, a podszedÅ‚by do żony i wziÄ…Å‚ jÄ… w ramio­na.Bardzo jej pragnÄ…Å‚ i musiaÅ‚ uważać, by siÄ™ z tym niezdradzić.- Czy chciaÅ‚eÅ› zobaczyć Christophera?- Tak, jeÅ›li pozwolisz - odparÅ‚.- OczywiÅ›cie, przecież jest twoim synem.Możesz siÄ™z nim widywać, kiedy tylko zechcesz.Te sÅ‚owa ubodÅ‚y go bardziej, niż gdyby wykrzyczaÅ‚amu w twarz swój gniew.A wiÄ™c tak maÅ‚o dla niej zna­czyÅ‚, że w ogóle nie ucieszyÅ‚a siÄ™ ze spotkania.Musi jed­nak uważać.Kolejna kłótnia na pewno nie doprowadzido niczego dobrego.- MusiaÅ‚em zostać na dworze, gdyż miaÅ‚em tu wielespraw - wyjaÅ›niÅ‚, chociaż wiedziaÅ‚, że wcale jej to nieinteresuje.- Mam nadziejÄ™, że dobrze siÄ™ miewasz.Za­stanawiaÅ‚em siÄ™, co was tu sprowadza.- Edward chce ciÄ™ o coÅ› poprosić.A poza tym lady Sa­ra ma pewne plany.PisaÅ‚a do ciebie po Å›mierci Jacka.I potem, po zwyciÄ™stwie nad WielkÄ… ArmadÄ….- Tak, ale nie dostaÅ‚em listu od ciebie.- UznaÅ‚am, że bÄ™dzie lepiej, jeÅ›li z tobÄ… porozma­wiam.271 - A co masz mi do powiedzenia?Anne Marie rozejrzaÅ‚a siÄ™ po pokoju.SÅ‚użący zapew­ne zorientowali siÄ™ w sytuacji i dlatego wyszli.Anne Ma­rie chciaÅ‚a od razu wyznać Kitowi miÅ‚ość i powiedzieć,jak bardzo za nim tÄ™skniÅ‚a, powstrzymaÅ‚o jÄ… jednak zim­ne spojrzenie męża.PrzypomniaÅ‚a też sobie ostrzeżenialady Sary.JeÅ›li Kit ma kochankÄ™, nie może go bÅ‚agać, bydo niej wróciÅ‚, ale odzyskać go w inny sposób.- Mamy jeszcze dużo czasu - odrzekÅ‚a.- Czy chciaÅ‚­byÅ› zobaczyć syna?Kit wolaÅ‚by zaÅ‚atwić sprawÄ™ już teraz, ale nie byÅ‚ pew­ny, czy uda mu siÄ™ zapanować nad nerwami.Lepiej za­czekać dzieÅ„ lub dwa i zobaczyć, po co żona przyjecha­Å‚a do Londynu.- Tak, koniecznie.Nie musisz iść ze mnÄ…, pani.Pora­dzÄ™ sobie - dodaÅ‚, widzÄ…c, że unosi lekko sukniÄ™.OdwróciÅ‚ siÄ™ i odszedÅ‚, a Anne Marie patrzyÅ‚a za nimz bólem w sercu.ZrozumiaÅ‚a, że Kit wciąż siÄ™ na niÄ…gniewa.- Nonsens - orzekÅ‚a lady Sara w odpowiedzi na wÄ…tp­liwoÅ›ci Anne Marie.- Uważam, moja droga, że dobrzezrobiÅ‚aÅ›, decydujÄ…c siÄ™ na tÄ™ podróż.JeÅ›li Kit byÅ‚ dla cie­bie nieprzyjemny, to zaraz z nim porozmawiam.- Nie, proszÄ™, pani, nie rób tego.Wydaje mi siÄ™, że byÅ‚poirytowany, bo przyjechaÅ‚am bez pozwolenia.- PrzyjechaÅ‚aÅ›, żeby pomóc mi szukać męża, i to wÅ‚aÅ›­nie oznajmiÄ™ synowi - ciÄ…gnęła Sara.- Już jutro powin­nyÅ›my pójść na dwór.Wybierzmy odpowiednie suknie,zanim zamówimy nowe.- Mam kilka od Kita.Lady Sara wyjęła sukniÄ™ z biaÅ‚ego jedwabiu i strzepnÄ™-272 Å‚a jÄ…, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ nieco gÅ‚Ä™bszemu wyciÄ™ciu i ozdo­bom z pereÅ‚.- Ta bÄ™dzie dobra - zadecydowaÅ‚a.- Trzeba jÄ… trochÄ™przerobić, ale może siÄ™ tym zająć moja krawcowa.Anne Marie zmarszczyÅ‚a brwi.- Nigdy nie miaÅ‚am jej na sobie - powiedziaÅ‚a i od­wróciÅ‚a wzrok.Nie mogÅ‚a w tej chwili myÅ›leć o strojach.Plan obudzenia zazdroÅ›ci Kita wydawaÅ‚ jej siÄ™ teraz bez­sensowny.NajchÄ™tniej wróciÅ‚aby do domu.- PrzysÅ‚anojÄ… wtedy, gdy mieliÅ›my wyjeżdżać.ZostaÅ‚a tu, bo uzna­Å‚am, że nie przyda mi siÄ™ na wsi.- Tym lepiej - rzekÅ‚a lady Sara i uÅ›miechnęła siÄ™ prze­biegle.- Jutro rano wybierzemy siÄ™ do krawcowej ladyGrantly i zorientujemy siÄ™ w najnowszej modzie.Wyda­je mi siÄ™, że ta suknia bÄ™dzie odpowiednia.Anne Marie uÅ›miechnęła siÄ™ smutno i podeszÅ‚a dookna.Nie miaÅ‚a ochoty na wizytÄ™ na królewskim dwo­rze.Pragnęła jednak sprawdzić, jak wyglÄ…da kobieta,która odebraÅ‚a jej Kita.Tej nocy Kit przewracaÅ‚ siÄ™ w Å‚ożu, nie mogÄ…c zasnąć.MyÅ›laÅ‚ o żonie, która znajdowaÅ‚a siÄ™ w sypialni obok.A może jednak powinien do niej pójść i powiedzieć, żeoczekuje od niej posÅ‚uszeÅ„stwa? Przynajmniej raz jesz­cze należaÅ‚aby do niego! MiaÅ‚ do tego prawo, a pozatym bardzo jej pragnÄ…Å‚.OkazaÅ‚o siÄ™, że tylko z niÄ… chciaÅ‚przeżyć resztÄ™ życia.Musi wiÄ™c zdobyć jÄ… raz jeszcze [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki