[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.OglÄ…dali ka­mienice z czerwonobrÄ…zowego kamienia, koÅ›cioÅ‚y w gotyckimstylu, nowy szpital Zw.Aukasza i liczyli po drodze mijaneulice, których numery rosÅ‚y z każdym krokiem na północ.PięćdziesiÄ…ta PiÄ…ta, PięćdziesiÄ…ta Szósta.Aż wreszcie wy­jeżdżali na obrzeża miasta, tam, gdzie zaczynaÅ‚a siÄ™ dzikaprzyroda.WesoÅ‚a trójka zwiedziÅ‚a Central Park i okolicznebudy oraz farmy mieszkajÄ…cych na dziko osadników; Å›mialisiÄ™ w gÅ‚os z nowo utworzonego koszmaru zwanego DakotÄ…(nazwano go tak ze wzglÄ™du na odlegÅ‚ość od miasta) i zajrzelido Muzeum Historii Naturalnej.W czasie jednego ze space­rów po wiejskich drogach Luther Arndt pokazaÅ‚ dziewczÄ™tomdom farmera na rogu SiedemdziesiÄ…tej Pierwszej i Madison,gdzie mieszkaÅ‚ tuż po przyjezdzie z Niemiec.Kupowali serdelki i jabÅ‚ka, a potem urzÄ…dzali sobie pikni­ki na trawiastych zboczach Hudson River, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™pÅ‚ynÄ…cym rzekÄ… bocznokoÅ‚owcom i rejowcom.Wybrali siÄ™ naMadison SÄ…uare i weszli do wnÄ™trza wystawionego tam gigan­tycznego ramienia z brÄ…zu  byÅ‚o tak wielkie, że w Å›rodkumieÅ›ciÅ‚o wielu ludzi, a Luther twierdziÅ‚, że pewnego dnia toramiÄ™ bÄ™dzie stanowić część ogromnego posÄ…gu w zatoce.ZaglÄ…dali do sklepów Macy'ego i Tiffany'ego, obserwowaliludzi wysiadajÄ…cych z eleganckich ekwipaży pod Delmonico,wybrali siÄ™ na przejażdżkÄ™ nadulicznÄ… kolejÄ… żelaznÄ… i oglÄ…da­li pierwsze przÄ™sÅ‚o budowanego mostu, majÄ…cego Å‚Ä…czyć Man­hattan z Brooklynem.Włóczyli siÄ™ po ulicach i zauÅ‚kach No­wego Jorku, sÅ‚uchali kapeli podwórkowych, kupowali kanapkiod straganiarzy i co jakiÅ› czas wrzucali parÄ™ groszy w wyciÄ…g­niÄ™tÄ… dÅ‚oÅ„ żebrzÄ…cego dziecka.Zazwyczaj koÅ„czyli te niedziel­ne wypady w aptece DeWintera, gdzie pracowaÅ‚ Luther.Ale przez caÅ‚y czas, niezależnie od trasy, Samanta ani nachwilÄ™ nie zapomniaÅ‚a o doktorze Masefieldzie.163 Apteka DeWintera nigdy nie przestawaÅ‚a zadziwiać Sa­manty.Tak różna od aptek londyÅ„skich, miaÅ‚a witryny z lÅ›niÄ…­cego tarÅ‚owego szkÅ‚a, w których wystawiano na pokaz pasyprzepuklinowe, krążki maciczne oraz  Oryginalne pasy elek­trostatyczne doktora Scotta", jak również gorsety i wkÅ‚adkipowiÄ™kszajÄ…ce biust.WewnÄ…trz, na półkach i pod szklanymiblatami kontuarów, staÅ‚y butelki i pojemniki z rozmaitymispecyfikami, eliksirami, tonikami, tinkturami, Å›rodkamioczyszczajÄ…cymi, mieszankami, mazidÅ‚ami i miksturami o nie­znanym skÅ‚adzie, a dobrymi na wszystko, których etykietyobiecywaÅ‚y cuda  czyli staÅ‚o tam moc  butelek faÅ‚szywychnadziei", jak je nazwaÅ‚ doktor Masefield.Na kontuarach wi­dać byÅ‚o wody koloÅ„skie, pudry, sÅ‚odycze i karty z życzeniami,pod Å›cianÄ… zaÅ› ostatni krzyk mody  saturatory z napojamigazowanymi.DziewczÄ™ta siadaÅ‚y przy jednym z maÅ‚ych stolików, którepan DeWinter wprowadziÅ‚ do sklepu, Luther natomiast prze­chodziÅ‚ na drugÄ… stronÄ™ lady i nalewaÅ‚ trzy szklanki brÄ…zowa­wego pÅ‚ynu z bÄ…belkami.ByÅ‚ to nowy gazowany napój zrobio­ny z wyciÄ…gu z liÅ›ci koki, który wielu ludzi piÅ‚o dla uspokojenianerwów.Potem Luther przysiadaÅ‚ siÄ™ do stolika i bynajmniej niestroniÅ‚ od plotek o klientach apteki. Widzicie tamtÄ…?  mruczaÅ‚ pod nosem, kiedy maje­statyczna dama z ogromnÄ… turniurÄ… wtaczaÅ‚a siÄ™ przez drzwi. To pani Bowditch.Przychodzi raz na tydzieÅ„ po  KropleżoÅ‚Ä…dkowe Bowkera".Samanta i Luiza obserwowaÅ‚y, jak kobieta zamienia kilkasłów z postawnym panem DeWinterem, a potem odbieraz jego rÄ…k zawiniÄ…tko i znika z apteki. Pani Bowditch jest prezesem miejscowego Towarzy­stwa WstrzemiÄ™zliwoÅ›ci.Twierdzi, że zażywa kropli ze wzglÄ™­du na zÅ‚e trawienie.Rano i wieczorem, jak w zegarku. RozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ ironicznie. A tymczasem  Krople żoÅ‚Ä…d­kowe Bowkera" zawierajÄ… czterdzieÅ›ci dwa procent alkoholu!Luther Arndt byÅ‚ inteligentnym, uroczym kompanem;zawsze skutecznie rozÅ›mieszaÅ‚ dziewczÄ™ta.Co Å›rodÄ™ zaglÄ…daÅ‚164 do doktora Masefielda, żeby przynieść zamawiane poprzed­niego dnia specyfiki, i zawsze znajdowaÅ‚ czas na to, żeby za­mienić kilka słów z SamantÄ….W niedziele ubrany w najlepszygarnitur i nowy melonik o wysokiej główce wpadaÅ‚ po niÄ… i poLuizÄ™ i zabieraÅ‚ je na wycieczki po mieÅ›cie.Naturalnie Sa­manta nie mogÅ‚a nie zauważyć, że Luther i Luiza byli w sobiezakochani po uszy. Luther mówi, że w przyszÅ‚oÅ›ci bÄ™dzie miaÅ‚ wÅ‚asnÄ… ap­tekÄ™  zaczęła Luiza, kiedy póznym popoÅ‚udniem we dwiespacerowaÅ‚y po Washington SÄ…uare [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki