[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.229ewa7775 + emalutkausoladnacs - Co sądzicie o tym? - zapytał z uśmiechem sir CharlesEtherege:Niczym syrena z morza powstała,Słodka, powabna, choć niezbyt śmiałaPosiada, znana na dworze pani,Adoratorów wielu oddanych.Jakież są powody,%7łe Szkotka tak młodaSercami ich wprawnie włada?Jego kompani parsknęli śmiechem, uznając, że to dobrypoczątek, a książę Buckingham skiną z aprobatą głową.Wierszyk byłzabawny, lecz nie zjadliwie złośliwy.Kpiarze zamierzali skupić sit, nasytuacji, nie zaś na damie, która była w nią za-angażowana.Rymowanka sir Charlesa szybko obiegła dwór po niej zaśpojawiła się następna:Pewni bliznięta żyją dziś po to,By słodkiej Siren przyciągnąć oko.Kogo wybierze śliczna panienka?Markiz czy książę: który z nich przegra?Nawet Jasmine uznała wierszyki za zabawne.- Zwykle nie są dla swoich ofiar tak łaskawi - powiedziała doDiany.- Sądzę, że powinnaś podziękować pannie Gwyn.Nie obeszli siętak łagodnie z Fancy, jak doskonale o tym wiesz.- Podejrzewam, że Diana winna podziękować też księciuBuckingham - wtrąciła Cynara odrobinę zazdrosna.230ewa7775 + emalutkausoladnacs - Jakie to z twojej strony mądre, że się tego domyśliłaś, Cynaro -odparła babka dziewczyny.- Masz prawdopodobnie rację.OjciecBuckinghama był bliskim przyjacielem Jemmiego, i moim także.- Dlaczego są Dianą aż tak zafascynowani - spytała Cynara.- Ponieważ ich intryguje - odparła Jasmine- Nawet ty ją uwielbiasz.Czasami, choć rzadko na świeciepojawia się ktoś tak dobry i miły, że wprost nie sposób mu się oprzeć.Taka właśnie jest Diana.Lecz twoja kuzynka nie pławi się w blaskusamozadowolenia.Jest, jak ty, inteligentna.Sposób, w jaki rozwiązałaproblem braci Esmond, zasługuje na podziw, poza tym jest niezwykły.Dlatego przyciąga powszechną uwagę.- Dziewczęta mają nadzieję, że szybko wybierze sobienarzeczonego.Póki tego nie zrobi, żadna z nich nie ma szans, poza,oczywiście, Ceci.Jamie chyba się w niej zakochuje, a ona w nim.Jakieto dla nich proste - zakończyła, wzdychając.Jasmine się nie odezwała, wiedziała bowiem, że Cynara nieprzyjmie rady od nikogo.Jej wnuczka z rodu Stuartów postawi wkońcu na swoim i wyjdzie za Harry'ego Summersa.Czyż nie byłam wmłodości taka sama? - pomyślała z nostalgią starsza dama.Teraznależało skupić się na Dianie i jej adoratorach.*Darius Esmond, markiz Roxley, zaczął odwiedzać GreenwoodHouse w poniedziałki i czwartki.Jego brat, książę, przychodził wpiątki i soboty.To, co wydawało się idealnym rozwiązaniem,spowodowało jednak kłopoty, gdyż we wtorki i środy Diana nie mogłaopędzić się od pozostałych adoratorów.- Mam ich już dość - powiedziała po miesiącu niemal z płaczem.- Czy któryś z zalotników, poza braćmi Esmond, cię interesuje? -spytała Jasmine.231ewa7775 + emalutkausoladnacs - Wszyscy są bardzo mili - odparła Diana, pociągając nosem - alenie, babciu, nie wyjdę za żadnego z nich.Mick, oczywiście, o tym wie, izostaliśmy przyjaciółmi, lecz pozostali nadal się łudzą.- Zatem im powiedz.- Miałabym im powiedzieć? - spytała Diana, wielce zaskoczona.-Zranić ich uczucia? Jak mogłabym to zrobić?- Zaproś ich tu wszystkich, a kiedy się pojawią, powiedz:  Drodzypanowie, wasza przyjazń wiek dla mnie znaczy, nie mogę jednakpokochać żadne go z was, gdyż zakochałam się w blizniętach i muszędopiero odkryć, w którym z nich naprawdę.Potem przypomnij im, żemają obowiązek znalezć sobie żony, na dworze przebywa zaś wieleodpowiednich panien.Tak należy to przeprowadzić.- Poczują się urażeni.- Na pewno, zwłaszcza jeśli przetrzymasz ich przy sobie przezcały niemal sezon, a potem zdecydujesz się na któregoś z braci.Pozwólim odejść już teraz, dziecko - doradzała wnuczce Jasmine.- Zastanówsię jednak najpierw, czy poza markizem i księciem żaden z adoratorównie wchodzi w grę?Diana potrząsnęła głową.- Nie - odparła.- Ned to miły chłopiec, podobnie Gage i Rupert,nie są jednak, podobnie jak Mick, nam równi.Bran, który jest lordem,byłby odpowiedni, ale to taki zimny człowiek.Nie mogłabym gopokochać, ani być z nim szczęśliwa, babciu.- Czyżbym dostrzegała wpływ Cynary? Nie powinnaś oceniaćadoratorów po ich pozycji.Wszyscy otaczający cię dżentelmeni sąodpowiednimi kandydatami i twoi rodzice z radością zaakceptowalibyw roli zięcia każdego z nich, bylebyś była z nim szczęśliwa.Jesteśbogata, drogie dziecko.%7ładen z adoratorów nie dorównuje ci pod tymwzględem, nawet bracia Roxley.Diana potrząsnęła po raz drugi głową.232ewa7775 + emalutkausoladnacs - Nie o to chodzi - powiedziała.- Och, babciu, nie wiem, co robić!Tak bardzo lubię ich obu! Jak mam wybrać jednego? Nie wiem, czypotrafię.- Z czasem serce podpowie ci, którego z braci wolisz - odparłaJasmine.- Wtedy dokonasz wyboru.*Na początku marca Diana, idąc za radą Jasmine, wezwała dosiebie adoratorów i odprawiła ich tak uprzejmie i delikatnie, jak tylkobyła w stanie.- Jesteście wszyscy bardzo kochani - zapewniła - nie mamjednak zwyczaju droczyć się i flirtować, jeśli nie czuję w sercu miłości.Myślę o was jak o braciach, lecz nie potrafię sobie wyobrazić żadnego zwas w roli męża.Nie będę was zatrzymywała, byście brzęczeli nademną jak stado pszczół nad kwiatem, zwłaszcza że w ogrodzie aż roi sięod pięknych i chętnych kwiatków, które na was czekają.Babkaprzypomniała mi, że każdy z was ma obowiązek ożenić się i spłodzićdziedziców.Ja będę musiała wybrać pomiędzy Damienem i Dariusem,gdyż ku temu skłania mnie moje serce.Czy zgodzicie się pozostaćmoimi przyjaciółmi? Proszę.Czuli rozczarowanie, choć od dawna wiedzieli, co się święci.LadyDiana Leslie była z nimi bardziej szczera, niż byłaby jakakolwiekdziewczyna, dlatego nie mogli odmówić jej uroczej prośbie.Ucałowalipo kolei jej dłoń, przysięgając, że nadal będą uważali ją zaprzyjaciółkę, a potem wyszli.Jako ostatni podszedł do Diany sirMichael Scanlon.- Dobra robota, dziewczyno - powiedział.- Zaczynali mnie już nużyć, a babcia powiedziała, że to jedynysposób, by się ich pozbyć - odparła Diana, wygładzając dłonią fałdyspódnicy.233ewa7775 + emalutkausoladnacs - Zdecydowałaś już, który z braci bardziej ci się podoba?Potrząsnęła głową.- Nie.Są tak do siebie podobni, nawet kiedy przebywa siętylko z jednym z nich, że trudno mi się zdecydować.- Kochasz ich zatem, dziewczyno? - zapytał.- Uwielbiam ich! - zawołała.- Całują też tak samo?Diana oblała się rumieńcem.- Nie wiem.Jeszcze się nie całowaliśmy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki