[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ostatni rok szkoły.- Wzruszyłam ramionami i upiłamłyk ponczu.- Pewnie - zgodził się.- Ja też normalnie flaki sobie wypruwam.Skrzywiłam się.Jego słowa wydały mi się bardzo.prostackie.- To znaczy, jeśli nie dostanę stypendium sportowego, utkwię w dwuletnimcollege'u policealnym - ciągnął.- To będzie straszne.A ty? Pewnie już wszędzierozesłałaś swoje podania?- Muszę iść do Grantley.Wiesz, tam uczy moja mama, więc nie będę musiałapłacić - wyjaśniłam.- Super.Znów upiłam trochę ponczu, żałując, że nie mamy z Jakiem więcejwspólnego.Może nie powinnam iść z nim na zabawę? Może trzeba było po prostuzostać w domu.- Rany! - Jacke wybałuszył oczy i wskazał palcem ponad moje ramię.-Zobacz.- Co? - Odwróciłam się i serce zamarło mi na moment.Do sali wszedłLucjusz, prowadząc pod ramię Faith.Cała lśniła w srebrnej sukni, z ramiączkamiopadającymi na ramiona.Miała rękawiczki po same łokcie, a jej jasne włosyotaczał połyskujący diadem.Wyglądała niczym lodowa księżniczka, surowa, leczolśniewająco piękna Królowa Zniegu.A Lucjusz.Lucjusz stanowił jej mroczne dopełnienie.Nawet z drugiegokrańca sali dało się dostrzec, że jego strój nie pochodził z wypożyczalni jak tenJacke'a.Smoking Lucjusza wydawał się skrojony na miarę, idealnie dopasowanydo jego wysokiej, smukłej sylwetki.Spodnie kończyły się tuż nad butami, które ażbłyszczały.Strój Lucjusza był równie nienaganny jak jego maniery.Kątem oka zerknęłam na Jacke'a.Jego garnitur wyglądał przyzwoicie.Wybrałkonserwatywną czerń.Nic ohydnego ani wprawiającego w zakłopotanie.Jednak- 171 -materiał napinał się i marszczył dziwnie wokół jego mocnych ramion, a muszkaprzekrzywiła się nieznacznie.Porównywanie ich nie było sprawiedliwe - przecież Jacke nie mógł sobiepozwolić na garnitur szyty na miarę - a jednak ich porównałam.Mój niedoszłynarzeczony nigdy nie wyglądał lepiej.A Faith lśniła uwieszona na ramieniuLucjusza niczym wysoki, zimny sopel.Przyciągnęła go do siebie i wyszeptała mucoś do ucha.Roześmiał się, ukazując zęby tak białe jak jego wykrochmalonakoszula.- Ethanowi to się nie spodoba - burknął Jacke i uśmiechnął się od ucha doucha.Rozejrzałam się po przyciemnionym pomieszczeniu i z łatwościązlokalizowałam Ethana Straussera oraz jego pękatego towarzysza FrankaDormanda.Ethan rzucił nowo przybyłym mordercze spojrzenie.Jego pierś zaczęłagwałtownie unosić się i opadać z wściekłości.Zacisnął pięść wokół papierowegokubka i poncz wytrysnął mu na koszulę, co tylko jeszcze bardziej go rozzłościło.Zaczął wycierać plamę, a ja z ruchu jego warg domyśliłam się, że wyrzuca z siebiepotoki przekleństw.- O tak, jest wkurzony - zauważył Jacke.- Na miejscu Luca uważałbym naparkingu.Słyszałem, że Ethan zamierza go unicestwić.Chce porządnie skopać mutyłek za Faith.Odwróciłam głowę w stronę Lucjusza.Właśnie prowadził Faith na parkiet, aona potknęła się i wpadła mu w ramiona.Położyła mu ręce na piersi, a potemobjęła go za szyję.On zaś położył dłoń na jej plecach, tuż nad pośladkami.Dość już widziałam.- Chodzmy.- Pociągnęłam Jacke'a za rękę.- Zatańczmy.- Oczywiście, jeśli się nie boisz, że cię podepczę - zażartował.- Nie jestemnajlepszym tancerzem.- Nieważne - zapewniłam.Nagle poczułam ogromny przypływ sympatii dochłopaka, który prowadził mnie na parkiet i obejmował moją dłoń mocnymi,spracowanymi palcami.Oczywiście, że Jacke ani nie umiał tańczyć, ani nie miałdrogiego garnituru, ani nie prawił czarujących komplementów.Wychowywał się nafarmie, nie w rumuńskim zamku.Wsunęłam się w jego objęcia i zaczęliśmyobracać się powoli w rytm muzyki pod migoczącymi kolorowymi światłami.- Ale fajnie - powiedział Jacke i przytulił mnie do siebie.- Tak - zgodziłam się, starając się skupić na tej ciepłej iskrze w sercu. On jestfajny, Jess.Spróbuj coś do niego poczuć - przekonywałam samą siebie.- Po prostuciesz się życiem z fajnym, normalnym chłopakiem.Zapomnij o Lucjuszu, owampirach i paktach..Jacke wsparł czoło o moje czoło.Byliśmy niemal tego samego wzrostu.- 172 -- Jess
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
- Żółte oczy krokodyla 01 Żółte oczy krokodyla Pancol Katherine
- Menzel Iwona W poszukiwaniu zapachu snów 01 W poszukiwaniu zapachu snów
- Schröder Patricia Morza szept 01 Morza szept(1)
- Peter Berling Dzieci Graala 01 Dzieci Graala
- Marlowe Mia Dotyk złodziejki 01 Dotyk złodziejki
- Brockway Connie Niebezpieczny kochanek 01 Niebezpieczny kochanek
- Carla Neggers Tessa z Somerville 01 Tessa z Somerville
- Reynard Sylvain Piekło Gabriela 01 Piekło Gabriela
- usnijwreszcie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- cukrzycowo.xlx.pl