[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prze­sÅ‚aÅ‚ bratu ponury uÅ›miech i panujÄ…ce miÄ™dzy nimi na­piÄ™cie zaczęło opadać.- Mam dwadzieÅ›cia lat, Cole.W pewnych okolicznoÅ›ciach to bardzo, bardzo dużo.W tej wojnie ginÄ… chÅ‚opcy siedemnastoletni.- Quantrill ma u siebie wielu takich.ChÅ‚opców Ja­mesa, Youngera, tego rzeznika Billa Andersona.onjest w gruncie rzeczy jak duże dziecko.Dwukrotnie pociÄ…gnÄ…Å‚ z butelki.CzuÅ‚ siÄ™ jak pijany,kompletnie pijany.Teraz z kolei Malachi wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ po flaszkÄ™.WewÅ‚osach zabÅ‚ysÅ‚o mu Å›wiatÅ‚o ogniska.PopatrzyÅ‚ na Co-le'a spod uniesionych brwi. NaprawdÄ™ ci siÄ™ wydaje, że Quantrill panuje nadswojÄ… bandÄ…? NaprawdÄ™ sÄ…dzisz, że to małżeÅ„stwo-Kristin przed zemstÄ… Zeke'a?chroniCole zapatrzyÅ‚ siÄ™ w rozciÄ…gajÄ…ce siÄ™ przed nimirówniny Missouri i żuÅ‚ w zÄ™bach zdzbÅ‚o trawy.WypluÅ‚Å‚odyżkÄ™, po czym spojrzaÅ‚ na obserwujÄ…cych go z nie­pokojem braci.Gdyby nie byÅ‚ tak spiÄ™ty i zdenerwowa­ny, wybuchnÄ…Å‚by Å›miechem.Obaj najwidoczniej dzie-lili z nim niepokój o losy Kristin.W panujÄ…cej na ran-czu McCahy'ow atmosferze byÅ‚o coÅ›, co musiaÅ‚o każ-dego mężczyznÄ™ ująć za serce.ZdawaÅ‚ sobie sprawÄ™tego, że przestaÅ‚y go obchodzić losy wielkiej wojnyPoÅ‚udnia z PółnocÄ…, że obchodzi go wyÅ‚Ä…cznie to miej-zsce, że obchodzi go wyÅ‚Ä…cznie Kristin.Zbyt wiele brutalnoÅ›ci, byÅ‚ już od niej po prostu otÄ™-piaÅ‚y.- Wiem, że Quantrill wyniesie siÄ™ na zimÄ™ na poÅ‚ud-nie.Nie lubi chÅ‚odów.Dokona jeszcze najwyżej jedne-go wypadu.To wiem na pewno.PociÄ…gnie na poÅ‚udnie,może do Arkansas, może do Teksasu.Do tego czasu zo-stanÄ™ tutaj, ale pózniej muszÄ™ ruszać do Richmond.JeÅ›lizÅ‚apiÄ™ jakiÅ› transport kolejowy, może nawet siÄ™ niespózniÄ™.- JeÅ›li tylko Jefferson Davies wchodzi -.jeszczew skÅ‚ad gabinetu - ponuro mruknÄ…Å‚ Jamie.Cole popatrzyÅ‚ ostro na brata.- Dlaczego to mówisz? Czy wiesz o czymÅ›, o czymja nie wiem?- Tak tylko mówiÄ™.SÅ‚yszaÅ‚em jedynie, że bitwao Sharpsburg pochÅ‚onęła straszliwÄ… ilość ofiar.Na poluwalki pozostaÅ‚y stosy trupów.- A ty tutaj bardzo na siebie uważaj - ostrzegÅ‚ brataMalachi.- W okolicy bez przerwy włóczÄ… siÄ™ patrolewojsk federalnych. 182- I co z tego? Dobrze o tym wiem.- Niewiele brakowaÅ‚o, a ta maÅ‚a wiedzma wydaÅ‚a­by mnie dzisiaj w Å‚apy Jankesów.- Wiedzma? - zainteresowaÅ‚ siÄ™ Cole.-Shannon - wyjaÅ›niÅ‚ uprzejmie Jamie.MalachichrzÄ…knÄ…Å‚.- ZazdroszczÄ™ ci żony, Cole, ale jeÅ›li idzie o jej ro­dzinkÄ™, to dziÄ™kujÄ™ bardzo, pokorny sÅ‚uga.- I wcale mu nie chodzi o jej brata Jankesa - roze­Å›miaÅ‚ siÄ™ Jamie.- Zwietnie siÄ™ skÅ‚ada, że Malachi nieba­wem wyjedzie.Shannon nie przepada za nim.WyszczerzyÅ‚ zÄ™by, wyciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™ wygodnie na ziemii z gÅ‚owÄ… wspartÄ… o siodÅ‚o zaczÄ…Å‚ obserwować gwiaz-dy.- Cole - odezwaÅ‚ siÄ™ nieoczekiwanie.- Strasznie miprzykro z powodu tego, co ci siÄ™ przydarzyÅ‚o.Napra-wdÄ™.ZapadÅ‚a dÅ‚uga cisza, mÄ…cona jedynie trzaskiem po-lan w ognisku.Malachi gÅ‚Ä™boko, równo oddychaÅ‚, na-pawajÄ…c siÄ™ ciszÄ… i spokojem.- Ale na twoim miejscu - ciÄ…gnÄ…Å‚ Jamie - nie spÄ™-dzaÅ‚bym w tej chwili czasu w towarzystwie wÅ‚asnychbraci.Tam czeka na ciebie kobieta.Kobieta o przepysz-nych jasnych wÅ‚osach i oczach jak szafiry.Jak ona cho-dzi, jak koÅ‚yszÄ… siÄ™ jej biodra i wszystko inne.Bożedrogi, mogÄ™ to sobie tylko wyobrazić.- Ależ z ciebie kawaÅ‚ Å‚otra! - ryknÄ…Å‚ nieoczekiwanieCole, zrywajÄ…c siÄ™ na równe nogi.CisnÄ…Å‚ pustÄ… już prawie butelkÄ™ w ogieÅ„.Trunek za­pÅ‚onÄ…Å‚ jasnym pÅ‚omieniem.Jamie, którego zaskoczyÅ‚straszny wyraz twarzy brata, również poderwaÅ‚ siÄ™z ziemi.Malachi w jednej chwili byÅ‚ przy nich.W gÅ‚Ä™biserca nie wierzyÅ‚, by Cole uderzyÅ‚ Jamie'ego, ale onrównież pierwszy raz w życiu widziaÅ‚ Cole'a w takim stanie.Inna rzecz, że Jamie też nigdy dotÄ…d nie posta­wiÅ‚ siÄ™ tak najstarszemu bratu.- Cole.Malachi Å‚agodnym ruchem wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ i dÅ‚ugÄ…chwilÄ™ stali bez ruchu w pomaraÅ„czowym blasku ognia.- Odczep siÄ™! - powiedziaÅ‚ Jamie do Malachiego.-JeÅ›li chce mnie stÅ‚uc, niech stÅ‚ucze.Skoro ma to mu po-prawić humor, Å›wietnie.Niech raczej skrzywdzi mnie,a nie tÄ™ Bogu ducha winnÄ…, nieszczÄ™snÄ… dziewczynÄ™,która czeka na niego w domu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki