[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Naprawdę? - Holiday uniosła brew.- Więc już wierzysz, że jesteśjedną z nas?Kylie przemyślała pytanie.- Nie.Chcę po prostu być przygotowana, jeśli.właśnie to ustalę.Komendantka odrzuciła spięte w koński ogon włosy na plecy.- Słyszałam, że poprosiłaś Helen, aby sprawdziła, czy masz guzamózgu. - Kto ci powiedział? - zapytała Kylie, wyobrażając sobie, że teraz całyobóz będzie się z niej śmiał.Albo jeszcze gorzej, z Helen.Tadziewczyna była chyba jeszcze bardziej nieśmiała od niej, a Kylie niechciała dodatkowo pakować jej w kłopoty.Holiday potrząsnęła głową.- To nie tak.Helen była tak zachwycona odkryciem, jak to działa, żeprzyszła o tym opowiedzieć.Kylie skinęła głową.Rozumiała, co czuła Helen, i nie zamierzałamieć do niej o to pretensji.- Ale wciąż nie wierzysz, co? - zapytała Holiday, patrząc Kylie woczy.- Wciąż mogę być.- Szalona albo chora na schizofrenię.- Właśnie - Kylie poczuła ulgę, że Holiday ją rozumie.Komendantkawestchnęła, sfrustrowana, i Kylie natychmiastprzeszło poczucie ulgi.- Mam po prostu wrażenie, że żadne z moich rodziców nie ma daru.Apowiedziałaś, że to zazwyczaj dziedziczne.Poza tym nie umiemzaglądać ludziom w umysły i nie widzę żadnych wzorów.Helenpowiedziała, że zawsze to potrafiła.- Bo to Helen.W przypadku większości zaklinaczy duchów to się poprostu pojawia pewnego dnia - westchnęła Holiday.-A poza tym możebyć tysiąc powodów, dla których twoi rodzice nie powiedzieli ci o tym.Ty.- uniosła ręce.- Co ja robię? Nie mam cię przekonywać, tylkopomóc ci znalezć odpowiedzi.Kylie chciała już ją przeprosić za to, że ją zawiodła, bo naprawdę jąlubiła, ale jak miała uwierzyć w coś takiego bez dowodów?- Wróćmy do twoich pytań.- Holiday zamilkła, jakby przypominałasobie ich listę.- Czy anioły śmierci istnieją naprawdę? Rozumiem, żesłyszałaś legendę o tym, skąd się wzięła nazwa Wodospadów Cienia?- Tak - odparła Kylie.- Czy to prawda? - Nigdy nie widziałam cieni.Oczywiście, nie byłam tam o zmierzchu.- Chodziło mi o anioły śmierci.- No cóż, aniołów śmierci też nie widziałam.Ale znam kilka osób,które twierdzą, że je widziały.Niektórzy uważają, że one istnieją tylkow legendach, ale biorąc pod uwagę, że wszystkie stworzenianadnaturalne są uznawane za legendę, trudno powiedzieć, że ich niema.- Czy one są złe? - zapytała Kylie, a jej ciekawość wynikała zarównoze strachu Fredericki, jak i niechęci Mirandy do poruszania tegotematu.- Niekoniecznie złe.Uważa się, że to potężne duchy, które są.mścicielami.Wierzy się, że naprawiają zło istot nadnaturalnych.I sąich sędziami.- To dlatego wszyscy tak bardzo boją się duchów?- Tak, myślę, że tak.- Na ustach Holiday pojawił się uśmiech.-Prawdę mówiąc, jesteśmy postrachem większości nadnaturalnych.Pamiętasz JBF?Kylie skinęła głową i pomyślała, że ją też to przeraża.Holiday oparłaprawy łokieć o stół, a następnie położyła brodę na dłoni.- Powiem ci szczerze, Kylie, możliwe, że anioły śmierci nie istnieją,ale moim zdaniem wszystkie moje duchy są właśnie tym, czym wydająnam się anioły śmierci.Wiesz, kilka z nich chroniło mnie na różnesposoby.Oczywiście, niektóre potrzebują naszej pomocy, ale częściejsą tu, by pomóc nam albo byśmy my pomogli komuś innemu.I chociażwydaje ci się to straszne, to wiedz, że to wyjątkowe powołanie.Tylkonieliczne istoty mają ten dar.Mówi się, że obdarzeni są nim ci o czystejduszy, dobrym sercu i odwadze.- Ale ja taka nie jestem - stwierdziła Kylie.- W święto duchów bojęsię nawet wchodzić do domów, w których straszy. Holiday się roześmiała.- Nie mówiłam, że jesteś idealna, Kylie.Ja też mam swoje wady.Alew głębi serca pragniemy, by dobro zwyciężyło.Boimy się, popełniamybłędy, ale jeśli będziemy słuchać głosu serca, to znajdziemy dobrerozwiązanie.- Położyła lewą dłoń na dłoni Kylie.Kylie spojrzała na ich dłonie.- Czy zaklinanie duchów to dar typowy dla elfów? I skrzatów? - Kylieprzypomniała sobie, że kierująca autokarem wyczuła, gdy z wizytąpojawił się %7łołnierz.- W czasie obiadu skrzatka, która nas tuprzywiozła, wiedziała, że był tam duch.- Tak, badania dowodzą, że jest to dar częściej występujący u elfów iskrzatów, ale zdarzało się, że pojawiał się też u innych gatunków.Różne dary trafiają do różnych gatunków, ale każdy może mieć ichtrochę więcej lub mniej, w zależności od ich dusz albo powiązań zbogami i boginiami.- To czym jeszcze mogłabym być?- Kiedy dotknęłam cię tego ranka, wyczułaś, że próbuję cięuspokoić.to było.no cóż, nietypowe.Ogólnie rzecz biorąc, inny elf,w zależności od swojej mocy, może być w stanie to wyczuć, ale.prawdę mówiąc, nigdy nie słyszałam, by ktokolwiek potrafił to wyczućprzez dotyk.- Więc zakładając, że nie jestem człowiekiem, nie jestem też elfem?- Tego nie powiedziałam.Mogę tylko powiedzieć, że bez względu nato, od jakiego gatunku pochodzą twoje dary, to twój rodowód jestbliższy bogom niż rodowody innych.Myślę, że dopiero uzyskujeszswoje moce i nie wiadomo, czego jeszcze się spodziewać.Kylie wpatrywała się w nią bez słowa.Holiday zachowywała się tak,jakby to, co powiedziała, miało jej poprawić nastrój.- Ale jeśli.jeśli jestem jedną z was, to nie jestem żadnym wampiremani wilkołakiem? - Kylie wstrzymała oddech w oczekiwaniu naodpowiedz. Holiday wzruszyła ramionami.- Sądzę, że gdybyś należała do któregoś z tych gatunków, to byłobyjuż widać jakieś związane z nimi cechy charakterystyczne.Są jednakosoby, które określamy mianem nietypowych.Wywodzą się z jednegogatunku, ale brak im pewnych charakterystycznych cech, za to mająinne dary.Badania sugerują, że te nieliczne istoty łączą ze sobą genydwóch lub więcej gatunków.Jednak jeszcze nie zdołano tego w pełniudowodnić.No świetnie.Czyli może być hybrydą.Tak jak samochód nauczycielasocjologii.- Czyli.zwykle nie ma się połowy z jednego gatunku, a połowy zdrugiego? Wydawało mi się, że Miranda mówiła, że krzyżują się odzawsze.Holiday się uśmiechnęła.- Owszem, tyle że to gatunek o rodowodzie bliższym bogom jestprzekazywany w DNA.I, oczywiście, dary dziecka mogą być różne,ale podstawowe cechy są zwykle takie same dla każdego gatunku, czyliprzemiana w wilka, potrzeba krwi do przetrwania, jeśli wirus jestaktywny.Kylie próbowała ogarnąć wszystkie te informacje.- A nie mogłabym zrobić jakiegoś badania krwi, by ustalić, czy jestemczymkolwiek?- Niestety, nie.Oczywiście, wciąż próbują je wynalezć.Legendagłosi, że to bogowie sprawili, iż nasza krew jest taka sama jak ludzka idla bezpieczeństwa nie da się jej odróżnić.Gdyby zwykli ludzie albojakieś istoty nadnaturalne umieli ustalić gatunek na podstawie testówkrwi, to mogliby usunąć konkretne gatunki.Kylie przemyślała te słowa.Gdyby dwa tygodnie temu dowiedziałasię, że istnieją wampiry i tym podobne, to na pewno byłaby za tym, byusunąć je z powierzchni ziemi.A teraz, kiedy poznała Dellę, Mirandę,Dereka, Holiday, Helen, a nawet kretyna Perryego, nigdy by się na tonie zgodziła. A potem przypominała sobie, że nie ona jedna nie wie, czemu tu jest.- Czy jest jakiś rodzaj nadnaturalności, która nie jest dziedziczna?- Jak już mówiłam wcześniej, zdarza się, że nadnaturalność objawiasię co kilka pokoleń.Zwłaszcza w przypadku wampiryzmu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki