[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale nie zrobił tego.Dlate-go z zaskoczeniem stwierdził, \e Igor zerwał się zkrzesła nie po to, by dać mu w ryj, nie po to by, mupo raz n-ty przypomnieć, \e jest ordynarny, ale poto, by roześmiać mu się w nos.- Człowieku, ty się lepiej zastanów, której czę-ści ciała u\ywasz ostatnio do myślenia - wykrztusiłw końcu.Michał wzruszył ramionami i odpalił komputer.Od dłu\szego czasu miał permanentne zaległościw korespondencji.Wbrew wszelkim pozorom Michał nie był zu-pełnie oderwany od rzeczywistości, a do myśleniau\ywał mimo wszystko mózgu.Miał jednakskłonność, właściwą osobom o mocnym charakte-rze, do nadmiernego przywiązywania się do swojejopinii o ludziach i ich postępowaniu i nie zmieniałjej łatwo, nawet wbrew oczywistym dowodom.Był nawet dumny z tej skłonności, pewnie dlatego,\e na ogół mylił ją z lojalnością.58 Fascynacja nie sprzyjała obiektywnemu spoj-rzeniu na Weronikę jako pracownika.Szczerzemówiąc, jak dla Michała, mogła przychodzić dopracy tylko po to, by cieszyć oczy.Jego oczy,rzecz jasna.Nie ześwirował jednak jeszcze na tyle,by zignorować wszelkie sygnały.Sam wprawdzieniczego nie zauwa\ył, ale okoliczności sprawiły, \enie dało się o tym nie myśleć.Więc myślał.Takintensywnie, \e ledwie zauwa\ył powrót Pauliny.Wróciła w znakomitej formie, w świetnym hu-morze i natychmiast zajęła się swoimi sprawami.Dzięki temu Michał mógł skupić się na swoich.Po tygodniu wiedział ju\, co zrobi.Wcale niemiał zamiaru zaczynać od rozmów o sprawachsłu\bowych.To załatwi się samo, wystarczy tylkowykonać parę drobnych ruchów.Michał nie miałwątpliwości, od czego zacząć.W związku dojrzałego mę\czyzny z du\o młod-szą kobietą największą atrakcją jest oczywiścieświe\y i pełen obopólnego entuzjazmu seks.Potemdługo, długo nic, a potem.równie upajająca jakseks świadomość, \e oto w sile wieku mo\na ode-grać rolę nauczyciela, przewodnika po \yciowychmeandrach, opoki pośród zawirowań, światełka wemgle i tak dalej.Ani \ona, którą głupio pouczać,bo zna faceta jak zły szeląg, ani dziecko, którewarto mo\e byłoby jeszcze czasami pouczyć, gdy-by tylko wykazało cień zainteresowania, nikt niejest tak wdzięcznym odbiorca, dojrzałych rad ipogłębionych sądów jak młoda kochanka. Aza\nie rozkosz" jako \yczliwy mentor, kochający do-radca delikatnie przekonać ambitną młodą kobietę,\e podkradanie pomysłów kolegów czy nawetkonkurencji jest krótkowzroczną strategią? Michałnie mógł się ju\ doczekać, kiedy to zrobi.59 Ciekawe, \e losy Pigmaliona jakoś nigdy nikogonie odstraszyły ani niczego nie nauczyły.W finale długiego, niespiesznego wieczoru Mi-chał postanowił w końcu pomówić z Weroniką.Nie tylko o pracy.- Nie ma co dłu\ej trzymać tego w tajemnicy.Porozmawiam z \oną.Jakoś to łyknie, zresztą niema innego wyjścia - wypalił.- Zaraz, a o czym mówisz? - zapytała Weroni-ka, zabawnie przekrzywiając głowę.- Jak to o czym? O nas.Nie mam zamiaru dłu-\ej się ukrywać.- Bo?- Bo związek trzymany w ukryciu przestaje sięrozwijać.To oczywiste.No có\.Mo\e nie spodziewał się anielskichchórów i radosnych fanfar, ale te\ z całą pewno-ścią nie spodziewał się kamiennego milczenia,które zaległo pośród zmierzwionych prześcieradełz kory.Po chwili Weronika wstała i wzięła się pod bo-ki gestem, który nieodmiennie budził jego rozczu-lenie.- Chcesz mi powiedzieć, \e postanowiłeś roz-wieść się z \oną i o\enić ze mną?- Otó\ to - powiedział Michał, nadal triumfal-nie, choć akurat kwestii mał\eństwa nie zdą\yłjeszcze przemyśleć.Samo ujawnienie się z roman-sem wydawało mu się wystarczająco bohaterskimposunięciem.- Jesteś tego pewien?- Jestem pewien - oświadczył, zakładającsłusznie, i\ oboje wiedzą, \e na razie nie ma jesz-cze rozwodu, więc drą\enie kwestii mał\eństwamija się z celem.Zresztą, nie o to mu chodziło.Był gotów ogło-sić światu, \e jest z tą młodą kobietą i bierze jąpod opiekę.Wspaniałomyślne gesty nie wymagają60 przecie\ podpisywania \adnych papierów.- To ja się chyba muszę ubrać - mruknęła We-ronika.- Dlaczego?- Bo zdaje mi się, \e to sprawa, o której lepiejrozmawiać w majtkach.Michał poczuł się jak idiota, ściślej mówiąc, jakgoły idiota.Dlatego nie dyskutował dłu\ej i ubrałsię, rezygnując nawet z prysznica.Usiedli po przeciwnych stronach kuchennegostołu.Weronika zrobiła nawet herbatę, więc byłotak jak setki razy - przed lub po.- To nie będzie łatwe - zaczęła Weronika spo-kojnie, a Michał poczuł nagle, \e ma \ołądek.-Dlatego zacznę od końca.Nie mam i nigdy niemiałam zamiaru wiązać się z tobą oficjalnie, Mi-chał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki