[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ona naprawdę się cieszy?Claire przytuliła się do niego i zaśmiała radośnie. Wyatt, czy to by nie było wspaniałe? Dziecko, Zawsze marzyłam odzieciach.Czy mogłabym zajść w ciążę od pierwszego razu? Jakaś szansachyba jest, No nie!Ujął ją za ramiona, odsunął lekko od siebie.232RS  Claire, co z tobą?  rzekł ostro. To nie jest radosna wiadomość.Jej uśmiech zbladł. Dlaczego?No i co jej na to powiedzieć? Mówimy o dziecku  zaczęła Claire. To byłby prawdziwy cud.Oczywiście, że pojawienie się dziecka oznacza pewne komplikacje, aledamy sobie radę.To niesamowite!Powiedzieć, że był wkurzony, to jeszcze mało.Czy ona niczego nierozumie? Claire, nie widzisz całości.To nie jest dobra wiadomość. Dla mnie jest.Domyślam się, że prawdopodobieństwo zajścia wciążę zależy od fazy cyklu. Klasnęła w dłonie. Ale mimo to! Miećdziecko, to byłoby naprawdę wspaniałe.Cóż za cudowna konsekwencja. Nie dla mnie  parsknął. Nie chcę mieć więcej dzieci.Nie planujęz nikim się wiązać, uprzedzałem cię o tym lojalnie.Jeśli liczysz, że złapieszmnie na dziecko, tak jak kiedyś zrobiła to Shanna, to bardzo sięrozczarujesz.Claire zmieniła się na twarzy. Takie masz o mnie zdanie? Ja nie jestem taka. Nie znam cię na tyle, żeby cię oceniać. Nie chcę złapać ani ciebie, ani nikogo innego.Odpowiada mi rolasamotnej matki. Co wiesz o wychowaniu dzieci? Mniej więcej tyle, ile ty wiedziałeś, gdy urodziła się Amy.Nauczęsię.Jest taka pewna siebie, taka zadziorna, pomyślał ze złością.Czy onanaprawdę nie zdaje sobie sprawy, co to może oznaczać?233RS  Większość czasu spędzasz przecież w trasie koncertowej. Zatrudnię nianię.Jasne, skrzywił się w duchu.Typowe zagranie. Nie zamierzam za to płacić. Nikt cię o to nie prosi. Zmierzyła go ostrym spojrzeniem.Przykro mi, że to cię tak frustruje.Zawsze chciałam mieć dzieci.Możeniekoniecznie w taki sposób, ale i tak uważam to za cud.Obiecuję, że nigdynie odczujesz żadnych niedogodności z powodu tego dziecka, a przecieżproblem w istocie zawęża się do tego.Jeśli będę potrzebowała kogoś dopomocy, zatrudnię nianię i sama ją opłacę.Pieniądze nie są dla mnieproblemem.Na pewno nie będę cię o nie prosić.Stać mnie na wszystko,czego tylko mogłabym zapragnąć. Aha  mruknął bez przekonania.Popatrzyła mu prosto w oczy. Wyatt, ty wciąż widzisz we mnie kogoś, kto gra na fortepianie,prawda? Pewnie cię zaskoczę, ale jestem naprawdę bardzo dobrą pianistką.Koncertuję, nagrywam płyty.W zeszłym roku zarobiłam jakieś dwa milionydolarów.To był dobry rok, ale miewałam też lepsze.Problem pieniędzynaprawdę dla mnie nie istnieje.Przykro mi, że tak zdenerwowała cięmożliwość ewentualnej ciąży, ale ja z tego powodu na pewno nie będę sięsmucić.Powiedziawszy to, odwróciła się na pięcie i wyszła.Wyatt stał nieruchomo w pustej poczekalni, wyrzucając sobie wduchu, że tak beznadziejnie się zachował.Gorzej już nie mógł.Nie powinien tak na nią naskakiwać.Szanse, że zaszła w ciążę, byłyznikome.Postąpił jak skończony palant, niestety.To pokłosie tego, cowcześniej wydarzyło się w jego życiu.Ale Claire nie jest taka jak jego byłażona.234RS W dodatku jest bogata, uświadomił sobie po chwili.Wcale mu to niepoprawiło humoru.Uważał się za ustawionego faceta, który nie musi sięstarać, by wywrzeć wrażenie na kobietach.Ma biznes, który przynosi niezłedochody, pieniądze nie są dla niego problemem.Ale, do diabła, czy onanaprawdę zarobiła przez rok dwa miliony? Jak się czujesz?  zapytała Claire, wysuwając stołek i siadając przyłóżku siostry.Nicole uśmiechnęła się z przymusem. Bywało lepiej.Cieszę się, że tym razem będzie mnie operowaćortopeda, nie chirurg, który ostatnio mnie ciął.Jeszcze by pomyślał, żerozbiłam się, bo mam do niego słabość.Claire przysunęła się bliżej. To nie byłoby zle.Lekarz.Nasi rodzice mieliby powód do dumy.Nicole zaczęła się śmiać, ale szybko przycisnęła rękę do brzucha. Nie rozśmieszaj mnie.Boli mnie, jak się śmieję. Na pewno nic się nie stało, gdy upadłaś? Szwy nie puściły? Nie.Tylko rana jest jeszcze świeża.Trochę krwi pociekło, ale to nicpoważnego. %7łałuję, że to nie na mnie trafiło.Nicole uśmiechnęła się szerzej. Ja też.Popatrzyły na siebie. Strasznie mi przykro  powiedziała Claire. Nie przepraszaj.Obie na siebie naskoczyłyśmy.Nie powinnam byłasię czepiać i robić ci awanturę, bo wykupiłaś Jesse.Miałaś prawo, w końcuto twoja siostra.Jestem na nią wściekła, jednak powinnam cię uprzedzić, żeskładam doniesienie.235RS  Miałaś powody, wiem.Jesse powinna ponieść konsekwencje.Nieprzemyślałam sobie tego.Gdy do mnie zadzwoniła, zadziałałam beznamysłu. Ja pewnie zrobiłabym tak samo  przyznała Nicole.Może, pomyślała Claire.Nicole zaraz będzie operowana; chciałabypożegnać się z nią w zgodzie. Dobrze, że tu jesteś.Potrzebny jest ktoś, kto czasem przywołaczłowieka do rozumu  rzekła Nicole. Słabo mi to wychodzi. Claire mocniej uścisnęła rękę siostry.Przepraszam, że powiedziałam, że czujesz się pokrzywdzona i jesteś ofiarą.Tak nie jest.Spadło na ciebie zbyt wiele, ale wspaniale dałaś sobie radę.Bardzo cię za to podziwiam.Nicole zamrugała. Nie chciałam robić z siebie cierpiętnicy.Tylko że ostatnio wciąż cośmnie zaskakiwało, zwykle mało przyjemnie.Ona też przeżyła porządne zaskoczenie. Claire, co jest?  zainteresowała się Nicole. Widzę, że o czymś myślisz.Claire nie miała pewności, czy to odpowiedni moment na wynurzenia. Nic takiego. Powinnam oderwać myśli od tego, co zaraz mnie czeka.Proszę,powiedz mi. No dobrze, niech będzie. Westchnęła. Pożarłam się z Wyattem.Wczoraj wieczorem pojechałam do niego, byłam z nim. Tak właśnie się domyślałam [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki