[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- MiaÅ‚ swoje powody - odparÅ‚ Martin.- Ale odnajdzie nas w mieÅ›cie.WziÄ…Å‚ naszeadresy.Jørgen zacisnÄ…Å‚ wargi.- Do licha, co ten facet w sobie ma takiego? - mruknÄ…Å‚ pod nosem.Tone patrzyÅ‚a przed siebie markotnie.- Jak pusto siÄ™ tu teraz zrobiÅ‚o bez niego.Dom wcale już nie jest taki miÅ‚y.- Sam tego chciaÅ‚ i musimy to uszanować - rzekÅ‚ Martin.- Trudno mu żyć, a przecieżsam wie najlepiej, jak postÄ™pować wobec swojej choroby.Tone westchnęła.- My także musimy już wracać.KtoÅ›, nie chciaÅ‚abym pokazywać palcem, jadÅ‚stanowczo za dużo.No i teraz albo musi - my zaraz wyjeżdżać, albo wyprawić siÄ™ do wsi poprowiant.Jørgen skruszony wpatrywaÅ‚ siÄ™ w blat stoÅ‚u.Po czym Tone wróciÅ‚a do najważniejszej sprawy, jaka ich powinna zajmować:- Odważymy siÄ™ spojrzeć jeszcze na koronÄ™, czy pójdziemy siÄ™ trochÄ™ poÅ‚ożyć?- PoÅ‚ożyć? OszalaÅ‚aÅ›? OczywiÅ›cie spróbujemy oczyÅ›cić koronÄ™! - zawoÅ‚aÅ‚ Jørgen.-Musimy jednak być ostrożniejsi, żeby nam siÄ™ korona nie rozleciaÅ‚a na kupkÄ™ rdzy.Pochylili siÄ™ wszyscy nad wielkÄ…, skamieniaÅ‚Ä…, nieforemnÄ… bryÅ‚Ä….ZwiatÅ‚o Å›wiec odbijaÅ‚o siÄ™ ciepÅ‚ym blaskiem od królewskiego miecza.Annika wrozmarzeniu gÅ‚adziÅ‚a klingÄ™.Znowu widziaÅ‚a w wyobrazni króla Cadallana, który musiaÅ‚ukryć ten miecz przed wrogami.Nagle drgnęła, bo usÅ‚yszaÅ‚a jakiÅ› dzwiÄ™k.- Cii! Zdaje mi siÄ™, że ktoÅ› jest za oknem.Wyprostowali siÄ™ wszyscy i nasÅ‚uchiwali.- Nie, przywidziaÅ‚o ci siÄ™ - powiedziaÅ‚ Jørgen.- Nic nie sÅ‚yszÄ™, najmniejszego szmeru.Martin podszedÅ‚ do okna.- Nic tu nie ma.Czy nie sÅ‚yszysz, że wiatr rozpoczÄ…Å‚ znowu swój wiekuisty koncert?Widocznie podmuch rzuciÅ‚ czymÅ› o szybÄ™.Owszem, wiatr powróciÅ‚.Po kilkudniowej przerwie dÄ…Å‚ ze zdwojonÄ… siÅ‚Ä….AnnikazadrżaÅ‚a.Teraz, kiedy Rona z nimi nie byÅ‚o, uważaÅ‚a, że Steinheia to wymarÅ‚e i nieprzyjemnemiejsce.Nagle zatÄ™skniÅ‚a do cywilizacji.Usiedli wokół stoÅ‚u tak, by każde od swojej strony mogÅ‚o czyÅ›cić koronÄ™.Bardzoostrożnie, jakby mieli do czynienia z delikatnÄ… skorupkÄ… jajka, kruszyli pincetami i innymimaleÅ„kimi narzÄ™dziami ziarnka piasku i drobne czÄ…steczki ziemi.Jørgen bowiem zabraÅ‚ zesobÄ… podrÄ™czny komplet narzÄ™dzi archeologicznych.Nawet nie marzyÅ‚ o tym, że mogÄ… mu siÄ™przydać na tym cyplu, ale teraz wszyscy byli mu wdziÄ™czni za przezorność.- Mam nieprzyjemne uczucie, że robimy coÅ› niedozwolonego - zaczęła Annika.- Czynie powinniÅ›my najpierw zgÅ‚osić znale.- Siedz cicho, bo jak nie, to ciÄ™ stÄ…d wyrzucimy! - postraszyÅ‚ Jørgen.- I co ze mnÄ… zrobicie? - odcięła siÄ™.Znowu zapomnieli, że czas mija.Nie widzieli, co siÄ™ wokół nich dzieje, dopóki Å›wiecenie wypaliÅ‚y siÄ™ tak, że trzeba je byÅ‚o zgasić, ale wtedy spostrzegli, że na dworze jest jasno iżadne Å›wiece nie sÄ… już potrzebne.Wciąż powolutku kruszyli skamieniaÅ‚Ä… ziemiÄ™, a spora przedtem bryÅ‚a niepokojÄ…comalaÅ‚a.KażdÄ… okruszynÄ™, każde ziarenko piasku badali bardzo dokÅ‚adnie, niekiedy nawet podmikroskopem Jørgena, ale nigdzie nie dostrzegli nawet Å›ladu żelaza, nie mówiÄ…c już opÅ‚atkach rdzy.BryÅ‚a wciąż jeszcze byÅ‚a na tyle duża, że w jej wnÄ™trzu mogÅ‚a siÄ™ kryćkrólewska korona.ZagÅ‚Ä™bienie w Å›rodku bryÅ‚y stawaÅ‚o siÄ™ coraz wiÄ™ksze, zdawali sobie sprawÄ™, że terazw każdej chwili powinni natknąć siÄ™ na żelazo.Lub jego resztki.PrÄ™dzej jednak to ostatnie,niestety.Wstrzymywali dech z lÄ™ku, że zaraz wszystko rozsypie im siÄ™ w rÄ™kach i zostanÄ… zkupkÄ… rdzy przemieszanej z ziemiÄ….- Ssie mnie w żoÅ‚Ä…dku - jÄ™knęła Tone.- A mnie serce wali jak mÅ‚otem - dodaÅ‚ Martin.- Ja nie mogÄ™ opanować rÄ…k, po prostu dygoczÄ… jak w febrze - skarżyÅ‚ siÄ™ Jørgen.Annika zapominaÅ‚a oddychać.Ale żadne nie zauważyÅ‚o, że zza okna Å›ledzÄ… ichpodstÄ™pne oczy.Pinceta Martina natrafiÅ‚a na coÅ› twardszego niż skamieniaÅ‚a ziemia.- Stop! - wykrztusiÅ‚ ochryple.- Jest!Jørgen powolutku wbijaÅ‚ maÅ‚Ä… szpilÄ™ w bryÅ‚Ä™.- Tu również!- To w każdym razie jest nie tylko rdza - stwierdziÅ‚a Tone.Martin pospiesznie usuwaÅ‚ grudki ziemi, które przywarÅ‚y do metalu.Teraz takżeAnnika, czyszczÄ…ca bryÅ‚Ä™ z przeciwlegÅ‚ej strony, natrafiÅ‚a na opór.- A wÅ‚aÅ›ciwie to jak wyglÄ…da żelazna korona? - zapytaÅ‚a.- ByÅ‚y różne - wyjaÅ›niÅ‚ Jørgen.- Ale na ogół nic nadzwyczajnego.ZachowaÅ‚o siÄ™ kilkai można je oglÄ…dać po muzeach.SÄ… na przykÅ‚ad żelazne korony burgundzkie i jeszcze parÄ™innych.To zwykle wÄ…skie obrÄ™cze, bardzo skÄ…po zdobione, przeważnie dodatkowymipÅ‚ytkami z żelaza.Wartość historyczna jest najważniejsza.- Oj, tutaj odpadÅ‚ duży pÅ‚at! - zawoÅ‚aÅ‚ Martin.- JeÅ›li to kawaÅ‚ek korony, to.nie chcÄ™patrzeć!Z uwagÄ… natomiast zaczÄ…Å‚ badać ów pÅ‚aski kawaÅ‚ek, który odpadÅ‚ od bryÅ‚y.NiedostrzegaÅ‚ jednak nawet Å›ladu metalu, wyÅ‚Ä…cznie ziemia.- NaprawdÄ™ odsÅ‚oniÅ‚eÅ› fragment korony? - zapytaÅ‚ Jørgen.- Na to wyglÄ…da.Ale bojÄ™ siÄ™ spojrzeć.Jørgen przysunÄ…Å‚ siÄ™ bliżej, chÄ™tny do pomocy.Martin mrugaÅ‚ i przecieraÅ‚ oczy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
- Żółte oczy krokodyla 01 Żółte oczy krokodyla Pancol Katherine
- Menzel Iwona W poszukiwaniu zapachu snów 01 W poszukiwaniu zapachu snów
- Schröder Patricia Morza szept 01 Morza szept(1)
- Peter Berling Dzieci Graala 01 Dzieci Graala
- Marlowe Mia Dotyk złodziejki 01 Dotyk złodziejki
- Brockway Connie Niebezpieczny kochanek 01 Niebezpieczny kochanek
- Carla Neggers Tessa z Somerville 01 Tessa z Somerville
- Reynard Sylvain Piekło Gabriela 01 Piekło Gabriela
- Cervantes Saavedra, Miguel de Cervantes NOVELAS EJEMPLARES
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- jucek.xlx.pl