[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Modlił się,żeby nie zwymiotować.- Daj mi chwilę na złapanie oddechu.155anulaouslaandcs- Spokojnie.- Quinn szybko ściągnęła plecak i wyjęła butelkęwody.- Napij się trochę.Mdłości prawie minęły, gdy wzięła go za rękę i wcisnęła mu wdłoń butelkę.- Widzę to, czuję.Już wielokrotnie przechodziłem koło tegodrzewa, nawet gdy krwawiło, ale jeszcze nigdy nie widziałem tak jakdziś.Ani tak nie czułem.- Tym razem jest nas dwoje, może dlatego.Cal pił powoli.Nie chodziło tylko o to, że byli we dwójkę,pomyślał.Przechodził tą ścieżką z Foxem i Gagiem.Było ważne, żeto właśnie ich dwoje, on i Quinn.- Aania została złożona w ofierze.- Wpadłam na to.Devotio.Powiedział to po łacinie.Krwawaofiara.Biała magia takich nie wymaga.Musiał przekroczyć granicę,dotknąć czarnej magii, żeby zrobić to, co musiał.Czy to Dent? Czyktoś, kto tu był na długo przed nim?- Nie wiem.Quinn dostrzegła, że na policzki Cala wracają kolory i jej sercetakże przestało bić jak oszalałe.- Widzisz, co się działo przedtem?- Fragmenty, urywki.Nie wszystko.Zwykle potem jest mitrochę niedobrze.Jeśli spróbuję zobaczyć więcej, będzie dużo gorzej.- W takim razie nie próbuj.Możesz iść dalej?- Tak, tak.- Wciąż czul lekkie mdłości, ale przestało mu siękręcić w głowie.- Zaraz dojdziemy do Stawu Hester.156anulaouslaandcs- Wiem.Mogę ci powiedzieć, jak wygląda, jeszcze zanimdojdziemy.Zapewniam cię, nigdy wcześniej tam nie byłam, nie najawie, ale widziałam go i stałam nad wodą poprzedniej nocy.Rosnątam wierzby i dzika trawa.Staw jest z dala od ścieżki, trzeba przejśćprzez cierniste krzaki.Była noc, więc woda miała czarny kolor.Byłamętna.Staw nie ma kształtu koła ani owalu, raczej grubego rożka.Dookoła jest mnóstwo odłamków skał i otoczaków.Ona napełniłanimi kieszenie, kamieniami wielkości dłoni i mniejszymi, aż materiałniemal obrywał się pod ich ciężarem.Włosy miała krótko przycięte,jakby obcinano je nożem, a w oczach widniało szaleństwo.- Według przekazów jej ciało nie zostało pod wodą.- Czytałam o tym - powiedziana Quinn.- Znaleziono jądryfującą po powierzchni stawu, który potem nazwano jej imieniem, aponieważ popełniła samobójstwo, została pochowana wniepoświęconej ziemi.%7ładne zapiski, które dotąd odnalazłam, niewspominają, co się stało z córką, którą zostawiła.Quinn wyjęła torebkę muesli i z powrotem założyła plecak.Otworzyła paczkę i podsunęła Calowi, który potrząsnął głową.- Wokół jest pełno kory i patyków, jeśli dopadnie mnie aż takigłód.- To nie jest takie złe.Co twoja matka zapakowała dla wastamtego dnia?- Kanapki z serem i szynką, jajka na twardo, plasterki jabłka,pałeczki z selera i marchewki, ciastka owsiane, lemoniadę.- Cal157anulaouslaandcsuśmiechnął się na to wspomnienie.-Chrupki, paczkowane płatki naśniadanie.- Prawdziwa supermama.- Tak, zawsze taka była.- Jak długo musimy się spotykać, zanim poznam twoichrodziców?Cal zastanowił się chwilę.- Niedługo mam wpaść do nich na kolację, możesz ze mną pójść,jeśli chcesz.- Domowa kuchnia mamusi? Pewnie, że chcę.Co ona myśli o tejhistorii?- Ciężko im z tym, tak jak nam wszystkim.I nigdy w życiu mnienie zawiedli.- Jesteś szczęśliwym człowiekiem, Cal.Skręcił z dróżki, ominął krzaki jeżyn i wszedł na węższą, mniejuczęszczaną ścieżkę.Klusek truchtał przodem, jakby wiedział, dokądidą.Na widok stawu Cal poczuł dreszcz.Jak zawsze.Ptaki wciąż śpiewały, a Klusek - raczej przez przypadek -spłoszył zająca, który przeciął ścieżkę i czmychnął w krzaki.Słońceprzeświecało przez nagie gałęzie na wyścieloną liśćmi ziemię.Iodbijało się od brązowej powierzchni Stawu Hester.- W dzień wygląda inaczej - zauważyła Quinn.- Nie takzłowieszczo.Ale musiałabym być bardzo młoda i bardzo zgrzana,żeby tu pływać.158anulaouslaandcs- My byliśmy.Fox wskoczył pierwszy.Przychodziliśmy tuwcześniej, żeby popływać, ale ja nigdy tego nie lubiłem.Kto mógłwiedzieć, co jest pod powierzchnią? Zawsze myślałem, że kościstaręka Hester złapie mnie za nogę i pociągnie na dno.I złapała.Quinn uniosła brwi ze zdumieniem i gdy Cal zamilkł, usiadła nakamieniu.- Słucham cię.- Fox się ze mną droczył.Ja pływałem lepiej, ale on był szybki.Gage pływał fatalnie, jednak lubił wyzwania.Myślałem, że Foxznowu mnie straszy, lecz to była ona.Zobaczyłem ją pod wodą.Niemiała krótkich włosów, jak wtedy, gdy ty ją widziałaś, tylko długie,pływały wokół niej w wodzie.Nie wyglądała jak duch, tylko jakkobieta.Dziewczyna - poprawił się.- Kiedy trochę podrosłem,uświadomiłem sobie, że była bardzo młoda.Uciekłem jak oparzony ikazałem Foxowi i Gage'owi też wyjść.Oni nic nie widzieli.- Ale ci uwierzyli.- Przyjaciele wierzą.- Pływałeś tu jeszcze kiedyś?- Dwa razy.Ale już nigdy więcej jej nie widziałem.Quinn dałapsu, który nie był tak wybredny jak jej pan, garść muesli.- Teraz jest za zimno, ale w lipcu chciałabym tu popływać izobaczyć, co się stanie.- Quinn gryzła muesli, rozglądając siędookoła.- Pomimo wszystko to ładne miejsce.Surowe, alemalownicze.Jakby stworzone do tego, żeby trzech chłopców trochę159anulaouslaandcszaszalało.- Przekrzywiła głowę.- Zwykle przyprowadzasz tudziewczyny na randki?- Ty jesteś pierwsza.- Naprawdę? Dlatego, że nie były zainteresowane czy też niechciałeś odpowiadać na niekończące się pytania?- Jedno i drugie.- A zatem przecieram szlaki, co jest moim ulubionym zajęciem.-Quinn popatrzyła na wodę.- Musiała być tak ogromnie smutna, takpotwornie zrozpaczona, by uwierzyć, że nie ma żadnego innegowyjścia.Pewnie była w tym domieszka szaleństwa, ale myślę, żeuginała się pod ciężarem smutku i rozpaczy, zanim wypełniłakieszenie kamieniami.To właśnie czułam we śnie i to czuję teraz,siedząc tutaj.Jej ogromny, potworny smutek.Nawet większy niżprzerażenie, gdy ją gwałcił.Zadrżała i podniosła się.- Możemy już iść? Nie mogę tu siedzieć.To dla mnie zbyttrudne.Będzie gorzej, pomyślał Cal.Jeśli już to czuła i rozumiała,będzie gorzej.Wziął Quinn za rękę i poprowadził z powrotem naścieżkę.Przez chwilę dróżka była na tyle szeroka, że mogli iść oboksiebie, więc nie puszczał jej dłoni.Zupełnie jakby po prostu szli naspacer po zimowym lesie.- Powiedz mi o sobie coś zaskakującego.Coś, czego nigdy bymsię nie domyśliła.Cal przechylił głowę.160anulaouslaandcs- A dlaczego miałbym ci powiedzieć o sobie coś, czego byś sięnigdy nie domyśliła?- To nie musi być żaden mroczny sekret.- Szturchnęła go lekkobiodrem.- Coś niespodziewanego.- Byłem niezły w lekkoatletyce.Quinn potrząsnęła głową.- Zwietne, ale nie zaskakujące.Mogłabym się tego domyślić.Masz bardzo długie nogi.- No dobrze, dobrze.- Zastanowił się przez chwilę.-Wyhodowałem najokazalszą dynię w hrabstwie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Indeks
- Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
- Żółte oczy krokodyla 01 Żółte oczy krokodyla Pancol Katherine
- Menzel Iwona W poszukiwaniu zapachu snów 01 W poszukiwaniu zapachu snów
- Schröder Patricia Morza szept 01 Morza szept(1)
- Peter Berling Dzieci Graala 01 Dzieci Graala
- Marlowe Mia Dotyk złodziejki 01 Dotyk złodziejki
- Brockway Connie Niebezpieczny kochanek 01 Niebezpieczny kochanek
- Carla Neggers Tessa z Somerville 01 Tessa z Somerville
- Reynard Sylvain Piekło Gabriela 01 Piekło Gabriela
- Neff Henry Gobelin 03 Demon i kuÂźnia (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ko7ko7ko7.htw.pl