[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lauralynn znikła w kuchni; słyszałam brzęk kostek loduwrzucanych do szklanki i cichy syk otwieranej butelki. Usiądz. Podała mi ciężką szklankę i wskazała ekskluzywnąnarożną kanapę obitą kremową skórą, która zajmowała niemal całe dwieściany salonu. Ja tylko pójdę się przebrać w coś bardziej&odpowiedniego.Kiwnęłam głową i upiłam łyk.Woda mineralna.Może zauważyła,że prosecco za bardzo uderzyło mi do głowy.Alkohol i wyczerpującefizycznie perwersje seksualne to nierozsądna kombinacja.Między innymi dlatego tak łatwo zaufałam Dominikowi i pozwoliłam mudysponować moim ciałem: on rzadko pił.Lauralynn odwróciła się, stojąc już u szczytu schodów. Och, Summer? Tak? Przyjdzie ktoś jeszcze.Zostawiła mnie z tym na jakieś dwadzieścia minut.Przez cały tenczas nasłuchiwałam dzwonka do drzwi i zastanawiałam się, co zrobię,jeśli rozlegnie się przed jej powrotem.Skorzystałam też z okazji, żebyodświeżyć się w łazience na dole.Czy ona mnie wezmie?  zastanawiałam się i szybko umyłam się,na wszelki wypadek.A może będzie oczekiwała, że to ja ją wezmę?Całkiem dobrze wychodzi mi fellatio i zawsze bardzo to lubiłam.Podobała mi się władza, jaką miałam wtedy nad mężczyzną, fakt, żedaję mu tyle przyjemności, że zapomina o wszystkim innym.Jest wtedyniewolnikiem moich ust, nawet jeśli to ja jestem na kolanach.Nigdydotąd jednak nie robiłam tego kobiecie i nie bardzo wiedziałam, jak siędo tego zabrać.Skrzywiłam się na myśl o tym, jak trudno było moimkochankom doprowadzić mnie do orgazmu  potrzebowałamperfekcyjnego rytmu pieszczot i bodzców zmysłowych, a i wtedy niebyło żadnej gwarancji.Czy zdołam wywołać orgazm u Lauralynn? Niewiedziałam nawet, czy scenariusz na dzisiejszy dzień w ogóle zakładataką próbę.Z tego, co rozumiałam, w relacji między ulegającymi alboniewolnikami a ich panami, chodzi nie tyle o seks, co o wymianę siły; wtym złożonym rytuale jedna strona prezentuje uległość i oddaje cześć, adruga teatralnie sprawuje władzę.We wszystkich takich sytuacjachwygląda na to, że to kobieta dominująca rządzi, w rzeczywistości jednakmusi postarać się zrozumieć psychikę każdego klienta, by dać mudokładnie to, czego on chce.To niełatwe zadanie, choć zapewne dla Lauralynn jest to praca, cowyjaśniałoby jej eleganckie mieszkanie, a także jego bezosobowy, łatwydo utrzymania w czystości wystrój.Usłyszałam stukot obcasów na schodach i szybko zakończyłammycie.Kiedy wyszłam z łazienki, Lauralynn właśnie otwierała drzwi. Teraz miała na sobie obcisły koci kombinezon z lateksu, ale beznakrycia głowy.Wyglądała w nim wspaniale.Zmieniła też buty najeszcze wyższe i z jeszcze wyższymi szpilkami, tak długimi i cienkimi,że nie wiem, jak to możliwe, że się na nich nie przewracała.Włosy,wyprostowane i lekko nabłyszczone, lśniły w świetle; ta ciężka jasnazasłona poruszała się przy każdym kroku.Lauralynn przypominałapostać z jakiegoś filmu o superbohaterach.Po prostu bogini.Bez problemu rozumiałam, dlaczego mężczyznichcieli ją czcić.Nawet kwiaty pochylałyby przed nią głowy,pomyślałam. Marcus  powiedziała do mężczyzny na progu.Przesunęła się lekko, żebym mogła go zobaczyć.Był średniego wzrostu, średniej budowy ciała, ciemnowłosy, dośćprzystojny, ale nie uderzająco.Miał na sobie nijakie ubranie zwyczajnie skrojone dżinsy i białą koszulę z krótkimi rękawami,starannie wyprasowaną.Wyglądał jak ktoś, kogo w każdej chwili możnazamienić na jakiegokolwiek innego mężczyznę z ulicy.Na policji trudnobyłoby go rozpoznać ze stuprocentową pewnością. Pani  odparł z szacunkiem, potem pochylił się, żeby pocałowaćją w rękę. Wejdz.Z wyniosłą gracją odwróciła się do niego tyłem, a on wszedł za niądo mieszkania jak szczeniak za swoją panią.Lauralynn przedstawiła nassobie, a wtedy pocałował w rękę także mnie.To zachowanie zupełnie miobce; czułam się zażenowana tym pokazem uniżoności [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Linki